Widzewiacy w grze o 3 miliony złotych
8 maja 2024, 08:54 | Autor: RyanWidzew Łódź ma już zapewnione utrzymanie w Ekstraklasie, ale matematycznie stracił też szanse na grę w europejskich pucharach. Piłkarze Daniela Myśliwca mogą skończyć sezon najwyżej na piątym miejscu, a najniżej na piętnastym. W puli jest więc ok. trzech milionów złotych.
Choć czerwono-biało-czerwoni są po dwóch kolejnych porażkach, runda wiosenna w ich wykonaniu i tak jest bardzo udana. Nadal nie wiemy jednak, jak zostanie zakończona. Przed widzewiakami trzy ligowe kolejki, które zadecydują, na którym finalnie miejscu uplasują się w tabeli. To, co wiemy na pewno już dziś, to utrata szans na finiszowanie na ligowym podium oraz zaraz za nim. Najwyższe miejsce, jakie mogą zająć gracze z Piłsudskiego, to piąte. Nie zależy to jednak tylko od nich, oprócz wygrania wszystkich spotkań, trzeba byłoby liczyć także na potknięcia drużyn znajdujących się obecnie wyżej. Nawet awans na siódmą pozycję wydaje się mało realny, ponieważ strata do Rakowa Częstochowa wynosi obecnie aż siedem punktów.
Pozytywem jest fakt, że łodzianom nie grozi już także spadek do I ligi, ale w teorii wciąż mogą skończyć rozgrywki w dolnych rejonach tabeli. Z matematycznego punktu widzenia możliwe jest nawet obsunięcie się na ostatnią bezpieczną lokatę, czyli piętnastą. Taki czarny scenariusz jest oczywiście bardzo mało prawdopodobny – RTS musiałby przegrać ostatnie trzy starcia, a aż siedem zespołów, będących za nim, punktować na maksimum lub blisko tego. Teoretyczna rozpiętość miejsc, jakie zawodnicy Myśliwca mogą zająć na koniec kampanii, jest jednak bardzo duża i wynosi aż jedenaście pozycji.
Finalna lokata ma wpływ na kilka aspektów. Po pierwsze, im wyższa, tym więcej środków pieniężnych klub uzyska w rozliczeniu całego sezonu. Po drugie, od miejsca w stawce uzależniona jest także premia dla drużyny, co potwierdził niedawno w pokoju „Widzew Red Room” dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek. Po trzecie, pozycja w tabeli ma przełożenie na punktację w tzw. rankingu historycznym, który jest jedną ze składowych końcowej wartości nagród aż przez pięć lat. Można też wspomnieć o czwartym powodzie, czyli celu, jaki postawiono przed zespołem. Miał on wykonać progres w okolicach trzech-czterech punktów, co powinno dać wyższe położenie w finalnym zestawieniu Ekstraklasy.
Wiadomo już, że dzięki podpisanemu korzystniejszemu kontraktowi na prawa telewizyjne ze stacją Canal + pula nagród dla klubów wzrośnie do ok. 260 milionów złotych, a więc będzie wyższa o ok. 20 milionów złotych od poprzedniego – inaczej licząc, o jakieś 8,33%. Po zakończeniu sezonu, organizator rozgrywek dokona dokładnego podziału środków dla poszczególnych klubów. Część środków już wiele miesięcy temu trafiło na ich konta, bowiem wypłacane są one w kilku transzach. Składają się one z kilku elementów:
– kwoty stałej, dzielonej po równo na wszystkie kluby (50% z całej puli, czyli ok. 130 milionów złotych)
– rankingu historycznego (14% – ok. 36,4 mln zł)
– wyniku sportowego (33,5% – ok. 87,1 mln zł; w tym: 48,1 mln zł od zajętego miejsca w końcowej tabeli, 36,4 mln zł dla drużyn z podium i czwartego reprezentanta w europejskich pucharach oraz 2,6 mln zł opłaty solidarnościowej dla spadkowiczów)
– nagrody za Pro Junior System dla najlepszej siódemki rankingu (2,5% – ok. 6,5 mln zł)
Na tej podstawie wykonaliśmy szacunkowe obliczenia możliwych końcowych wartości finansowych, jakie wywalczyć może Widzew. Wiemy na pewno, że jak każdy z osiemnastki ekstraklasowców otrzyma ok. 7,22 miliona złotych za samą obecność w elicie oraz prawdopodobnie ok. 0,85 miliona złotych z rankingu historycznego (zajmuje w nim 15. miejsce). Łodzianie nie zarobią ani złotówki z Pro Junior System, ani nie zgarną bonusu za grę w europejskich pucharach. Do zagwarantowanych już 8,34 miliona złotych dojdzie więc tylko kwota za zajęcie konkretnej pozycji w tabeli. Biorąc pod uwagę, że pula przeznaczona na ten cel powinna wynieść ok. 50 milionów złotych (na ten moment nikt nie otrzyma opłaty solidarnościowej, bo żaden ze spadkowiczów nie spełnia kryteriów, więc środki te zwiększą pulę za miejsce), urośnie o ok. 14% w porównaniu do poprzednich rozgrywek.
Na tej podstawie policzyliśmy więc, ile drużyny mogą otrzymać za konkretną lokatę. I tak, piąta to szacunkowo 4,15 miliona złotych, a piętnasta 1,18 miliona złotych. Różnica wynieść może więc prawie 3 miliony złotych i właśnie takie pieniądze są stawką dla czerwono-biało-czerwonych w ostatnich trzech kolejkach. Póki co plasują się na ósmej pozycji, co powinno dać im ponad 11,3 miliona złotych, czyli jakieś 3,5 miliona złotych więcej niż przed rokiem.
Sprawdziliśmy też, jak wyglądałby cały podział, gdyby sezon zakończył się w tym momencie. Najwięcej zarobiłby tradycyjnie mistrz Polski, którym na dzisiaj byłaby Jagiellonia Białystok – mogłaby otrzymać ponad 30 milionów złotych. Na podium znaleźliby się także Śląsk Wrocław i Lech Poznań. Najmniej zainkasowałby Ruch Chorzów, któremu premię z PJS – jako spadkowiczowi – obcięto by o połowę. Widzew zająłby teraz trzynaste miejsce.
W zestawieniu uwzględniliśmy tylko tę część środków z Pro Junior System, którą wypłaca Ekstraklasa S.A. Resztę dopłaci PZPN.
Im wyżej tym większa premia dla piłkarzy i wszystko jasne :) Tylko to właśnie piłkarze graja na boisku i to im powinno na tym najbardziej zależeć
Drogi autorze Ryan. Nie wiem co kolega ostatnio przyjmuje ale musi to być mocne. Jakie 5 miejsce!? Trzeba mocno trzymać kciuki by udało się utrzymać to 8 miejsce! Bo Zagłębie i Stal podjechały na 1 pkt. Gramy teraz z Miedziowymi którzy są ostatnio w dobrej formie potem Lech który jest cały czas w grze o najwyższe cele i na końcu wypad do Radomiaka który nam nie leżał nigdy… Nasza obecna forma w ostatnich meczach to losowo wypadkowa gra. Raz coś wyjdzie innym razem nie a jeszcze wpadnie jakaś kartka i cały misterny plan w pi…du! Ale grunt że poprawiliśmy dorobek… Czytaj więcej »
Kolega zrozumiał, że to są teoretyczne rozważania?
Tak teoretyczne ja to rozumiem lecz po co dmuchać balonik i nakręcać się? Zagrajmy swoje w trzech ostatnich meczach i zobaczymy co los przyniesie. A nie roztaczanie wizji i podniety ile to można zgarnąć a po wszystkim lament!
Ja jestem realistą. Kocham Widzew i będę zawsze mu kibicował ale patrząc przez tyle lat na to wszystko to widzę że my szczególnie tu na forum lubimy się nakręcać i popadać w manię wielkości co często odbija nam się czkawką. Pozdrawiam i widzimy się w niedzielę!
Brawo. Pozdro
Ciekawe czy piłkarza zależy,czy w ogóle coś z tego będą mieli .
A za puchar Polski?
drobne 375 tys pln
Media informują, że działacze Widzewa nie porozumieli się jeszcze z Serafinem Szotą w sprawie warunków nowego kontraktu. Pojawiła się też teza, że możliwość rozstania jest bardzo realna.
Spełnienie warunków kontraktowych (zapis dotyczył liczby minut) doprowadziło do automatycznego przedłużenia umów z Jordim Sanchezem i Mateuszem Żyro.
Serek ma konkretną ofertę z Wieczystej i może zarobić kasę jakiej nigdzie w Polsce by nie zarobił!
Jedno miejsce różnicy to 300 tysięcy zł – jest o co walczyć.
Szkoda, że dawniej w piłce nie płacono tyle, ile płaci się dziś klubom i piłkarzom, bo Widzew nie upadłby nigdy…
Jak się jest klubem mającym ambicje i chcącym wygrać coś w futbolu jest się o co bić! Pytanie tylko, czy jest takim klubem dzisiejszy Widzew?
Oby znów nie okazało się, że ile byśmy nie wygrali i zarobili, to i tak… będzie mało…
Jeżeli powtarza się sytuacja jaką oglądaliśmy w serialu o Widzewie, mam na myśli obóz w Turcji i spotkanie rady drużyny z Drożdżem w sprawie podziału premii za miejsce w tabeli, gdzie Drożdż był wręcz zbulwersowany że piłkarze chcą jakichś pieniędzy,to mamy odpowiedź dlaczego piłkarzom się niechce. Może już wiedzą że dostaną ochłapy i przestali się spinać?. Swoją drogą, ktoś powinien się uważnie przyjrzeć tym „cudom” jakie miały miejsce w ostatniej kolejce, rodem z najlepszych czasów „Fryzjera” lub „Piłkarskiego pokera”.
To prawda! Przydałyby się jakieś Brygady Tygrysa, żeby złodzieje zaczęli się chociaż bać wreszcie, bo sądząc po tych „cudach” pewnie nie pierwszych ani też nie ostatnich… fryzjerów i pokerzystów znowu przybyło…