Widzewiacy rozpoczęli dwutygodniową izolację
23 kwietnia 2020, 12:14 | Autor: KamilOd dziś, przez najbliższe dwa tygodnie, piłkarze, członkowie sztabu szkoleniowego i medycznego oraz wybrani pracownicy Widzewa będą musieli unikać kontaktu ze światem zewnętrznym. Właśnie rozpoczął się bowiem dla nich okres izolacji – czytamy na łamach oficjalnej witryny klubowej.
To pierwszy punkt planu powrotu do rozgrywek, o którym pisaliśmy już wczoraj. Wszyscy zawodnicy, trenerzy, medycy, a także niektórzy pracownicy łódzkiego klubu, będą musieli nie tylko się odizolować w maksymalnym możliwym stopniu, ale również na bieżąco raportować swój stan zdrowia. Odpowiedzialnym za monitoring będzie klubowy lekarz, Radosław Grabowski.
Widzewiacy otrzymali od niego specjalny instruktaż oraz formularz on-line, który będą musieli codziennie wypełniać. Doktor Grabowski będzie go z kolei analizował, a następnie przesyłał do Polskiego Związku Piłki Nożnej. „Mamy narzędzia, by stale monitorować sytuację i reagować, jeśli zajdzie taka potrzeba. Wiemy doskonale, że niezastosowanie się do zasad może mieć poważne skutki dla nie tylko dla jednostki, ale też dla całego klubu” – powiedział na łamach widzew.com.
Plany treningowe piłkarzy Widzewa na razie w żadnym stopniu nie ulegną zmianie. Gracze łodzian będą ćwiczyć w domu, według zaleceń nakreślonych przez trenera przygotowania motorycznego, Kamila Migdała. Dopiero po zakończeniu izolacji i otwarciu ośrodka na Łodziance, będzie można wrócić do pracy w większym gronie.
Przypomnijmy, że według przedstawionego przez PZPN scenariusza, rozgrywki powinny zostać wznowione w ostatni weekend maja lub w pierwszy weekend czerwca. Zanim to się stanie, piłkarze przez co najmniej trzy tygodnie będą mogli trenować w pełnym zestawieniu. Dwukrotnie poddani zostaną również testom na obecność koronawirusa.
Więcej na temat planu powrotu do gry pisaliśmy TUTAJ.
Grajmy na siłę, grajmy na siłę jeeee !! Sparingi bez publiczności. Kadry szczupłe mecze co 3 dni cienko to może się zakończyć.
Wolę grac bez publiki niz czekac najblizszy mecz rok. Chociaz sie czlowiek wynikami emocjonuje.
A ile kolejek zamierzasz grac i ile karier piłkarskich zamierzasz poświecić.Bo zachorowanie to nie wszystko bo nawet po wyleczeniu zostają zmiany w płucach które jeżeli będą poważne to uniemożliwią wyczynowe uprawianie sportu.
Kurcze
Jak nie będziemy grali to nic się nikomu nie przydarzy tak?
Tylko jak zaczniemy grać to się można zarazić?.
Jak czytam takie komenty to już naprawdę chciałbym się zarazić i umrzeć sobie kurwa jako wolny człowiek, a nie jak pizda,której inne pizdy rządzące suche i smutne zabraniają pójść do lasu.
A nie sorry.
Do lasu już mogę.
Pozwolili mi łaskawcy.
Na plac zabaw jeszcze nie mogę.
Litości.
Im dłużej w tym trwamy, tym bardziej przekonuję się, że to jedna wielka farsa!
Dokładnie.
Połowa tych ograniczeń niczemu nie służy.
Kogo niby miałbym zarazić w lesie? Wiewiórke?, grzyba jakiegoś? O żadnym chorym w robocie,albo wśród rodziny albo znajomych ani widu ,ani słuchu.
A jedna trzecia tych zarażeń to szpitale i DPSy czyli normalne miejsca z chorymi osłabionym ludźmi i wylęgarnie wszelakich bakcyli.
Tylko kulsonów z bloczkami mandatów pełno wszędzie
Co jeżeli po pierwszym meczu lub nawet przed Zawodnik będzie zarażony?
Kwarantanna dla zespołu? Walkower?
Na głowie to wszystko…
Było powiedziane w którymś wcześniejszym projekcie dokończenia rozgrywek
Pozytywny wypada.
Karawana leci dalej
Pewnie poustalali coś z Bońkiem i jakimś lekarzem z tzw rządu
Ludzie jest szansa spróbować dograć sezon.
Nie martwmy się na zapas.
I tak każdy kiedyś umrze.
Takie pytanie….. A gdzie oni są odizolowani ??? W domu ? To raczej bez sensu , bo żony/dziewczyny chodzą do sklepu i na paznokcie :) , czy może na stadionie ze soba tylko ??? To tylko ma jakiś sens , inaczej to tylko szum medialny
W domu, zgodnie z zaleceniami PZPN. Nie chodzi o to, żeby ten kontakt ograniczyć w 100%, tylko żeby go zminimalizować.
Paznokcie to są chyba razem z fryzjerami i solariami pozamykane teraz.
Biedne dziewczyny.
Gdzie tu pójść?