Widzewiacy prawie najmniej polscy

22 lipca 2024, 12:14 | Autor:

Letnie ruchy personalne w kadrze Widzewa sprawiły, że balans pomiędzy Polakami a obcokrajowcami w łódzkim zespole nieco się zmienił. Szatnia zrobiła się jeszcze bardziej międzynarodowa, a na tle całej Ekstraklasy wyraźnie rzuca się to w oczy.

W trakcie trwania przerwy pomiędzy sezonami dyrektorzy sportowi wszystkich osiemnastu drużyn ruszyli na zakupy. Tomasz Wichniarek pozyskał dotąd sześciu nowych zawodników, rozstając się z dziesięcioma. Roszady zaburzyły proporcję między rodzimymi graczami a tymi z zagranicy, ponieważ z zespołem pożegnało się siedmiu Polaków (70% odchodzących), a w ich miejsce pojawiło się trzech (50% przychodzących). Balans ratuje nieco fakt, że do ekipy Daniela Myśliwca dołączył też wracający z wypożyczenia Jakub Sypek i przesunięty z akademii Kajetan Radomski. W kadrze znajdziemy więc czternastu stranierich i jedenastu Polaków, który w rundzie wiosennej ubiegłej kampanii było o jednego więcej.

Zmiana nie wynika jednak z polityki klubu, ale sytuacji na rynku transferowym. „W pierwszej kolejności sprawdzamy, czy jest możliwość pozyskania Polaka, ale zawsze jest to kwestia stosunku jakości do ceny. W przypadku rodzimych zawodników często są z tym problemy. Zobaczmy na najlepsze drużyny, w nich prym wiodą właśnie obcokrajowcy. To jest nieuniknione, ponieważ najlepsi Polacy dość szybko wyjeżdżają zagranicę. Chcielibyśmy utrzymać taką strukturę, by w kadrze większość stanowili Polacy i mogli w jak największym stopniu występować w podstawowym składzie, ale nie będzie tu sentymentów i wybór padnie na tego piłkarza, którzy może lepiej wykonać stawiane przed nim zadania” – tak Wichniarek odniósł się do tego tematu w twitterowym pokoju „Widzew Red Room”, jaki odbył się przed trzema miesiącami.

Jak tak duża liczba obcokrajowców w kadrze prezentuje się na tle całej Ekstraklasy? Okazuje się, że pod tym względem większy stosunek zagranicznych graczy do rodzimy ma tylko jeden klub – Raków Częstochowa. W kadrze „Medalików” aż 2/3 stanowią piłkarze z paszportami obcych krajów. Widzew zajmuje drugie miejsce, a stranieri stanowią 56% całej kadry łodzian. Trzeci wynik widzimy tutaj u Lechii Gdańsk, w której Polaków jest 42%. Najbardziej biało-czerwoną szatnią dysponuje u progu rozgrywek Zagłębie Lubin, gdzie obcokrajowcy to tylko 12% całej drużyny.

Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Rysiek
1 miesiąc temu

Zagłębie jest 1 dzięki dobrej akademii pozostałe drużyny mają Polaków bo nie stać ich na zagraniczny szrot.
Jak dla mnie nie ma to żadnego znaczenia jak będą wyniki to mogą grać i Eskimosi

Krzysiek
1 miesiąc temu

Procentowo wygląda to strasznie no ale zawsze można dodać 9 juniorów do kadry jak Legia i robi się 60% ;)

RTS1910
1 miesiąc temu

Pytanie ile z tych Polaków będzie w 1 składzie

Heniu w cracovii?
1 miesiąc temu

Gwoli ścisłości, to nie Widzewiacy są najmniej polscy, to WIDZEW jest najmniej polski…

Piotr
1 miesiąc temu

A co z Radomiakiem czy Legia ilu tam gra na boisku Polaków? . Bo tutaj o to chodzi , klub może mieć i 70% Polaków w kadrze tyko że przy 30 graczach i tak na boisko może wyjść 9 obcokrajowców!

Krzysztof
1 miesiąc temu

Chcieliśmy to naprawdę mowi dyrektor przez caly czas…tylko ze nie osiągnęliście!!!

Sebastian
1 miesiąc temu

Jak nasza akademia będzie miała piłkarzy mogących wspierać pierwsza drużynę to będziemy wyżej. Mało jaka drużyna ma mniej jak 24 piłkarzy a tak byśmy odgrywali już 3-4 zdolnych

Adrian
1 miesiąc temu

Artykuł do poprawki. Nie tylko Raków ale i Lechia ma więcej obcokrajowców w pierwszej drużynie niż my. Więc nie wiem po co ten tekst że tylko Raków ma więcej od nas?

mhcmc
1 miesiąc temu

Najzamożniejsze polskie kluby w pierwszej kolejce, w pierwszym składzie: legła czterech Polaków, ciuchcia dwóch, raków trzech. Zespoły, które jak na polskie warunki nie oszczędzają na transferach. Pytanie, dlaczego w miejsce tych wszystkich zagranicznych graczy nie sprowadzają zbliżonych do nich umiejętnościami Polaków? Bo by im wyszło dużo drożej. Najpierw należy uzdrowić polski rynek transferowy, a dopiero później wymagać by POLSKIE kluby były bardziej POLSKIE.

Antonio
1 miesiąc temu

Nie wierzę, że w niższych ligach nie ma ciekawych zawodników – tylko nikomu nie chce się szukać, lepiej niech temat podrzuci jakiś agent. Skala upadku naszej piłki jest porażająca – w ten sposób też za granicę ucieka sporo pieniędzy.

Profesor
1 miesiąc temu

A ilu Anglików gra w Liverpoolu, tudzież Hiszpanów w Realu Madryt?
Co do wychowanków i szkółek piłkarskich to Ajax Amsterdam jako najlepiej w ten sposób prowadzona drużyna ma zaciąg z całego świata, a nie tylko Holendrów.
Współcześnie to normalne. Już dawno temu skończyły się czasy, gdzie grali gracze z danego kraju, lub tym bardziej lokalni wychowankowie.
Tak się buduje dziś drużyny, to mieszanki graczy z różnych nacji, ważne by stanowili jedność na boisku, mieli wspólne cele, znali i utożsamiali się z historią Klubu, a także potrafili dla niego grać z serduchem i pełną motywacją.

Mario
Odpowiedź do  Profesor
1 miesiąc temu

Tylko kogo się ściąga do Polski? Szrot, który przychodzi za dobrą kasę. Ilu konkretnych obcych grajków miała Ex. w ostatnich 10 latach, którzy grali coś w Europie? Może z 5. Więc ja wolę ogrywać młodych Polaków zamiast płacić obcym staruchom.

Mario
1 miesiąc temu

To jest chore. Potem przychodzą mecze reprezentacji i wszyscy nas leją bo w kadrze są ławkowicze z zagranicy zamiast młodzi z naszej ligi, którzy muszą zrobić miejsce starym Słowakom czy Serbom.

13
0
Would love your thoughts, please comment.x