Widzew znów nie dogral meczu! Tym razem przez race!
31 maja 2014, 23:04 | Autor: RyanPiłkarze Widzewa nie dokończyli meczu w Lubinie! To już drugie spotkanie z rzędu, jakiego łodzianie nie mogą dograć do końca. We wtorek na przeszkodzie stanął deszcz, a dziś kibice.
Wyraźnie los nie chce puścić widzewiaków do I ligi. Mecz z Zagłębiem od początku był bardzo otwarty, padło sześć goli, a mogło więcej, gdyby Mateusz Cetnarski wykorzystał rzut karny. Sielanki nie było jednak na trybunach. Obie grupy kibiców nie pałają do siebie zbytnią miłością i było to słychać.
W pewnym momencie 12 zawodnik został pierwszoplanową postacią meczu. Najpierw, jeszcze w pierwszej połowie, w sektorze gości zapłonęły race i ognie wrocławskie. Część z nich poleciała na murawę i zawody zostały przerwane! Efektem tego pierwsza cześć gry przedłużona została o 5 minut.
W drugiej połowie, a konkretnie w 90 minucie show zaczęli kibice „Miedziowych”. W ich młynie zaczęły płonąć race, które jedna po drugiej lądowały na boisku! Jedna z flar trafiła nawet Patryka Wolańskiego, ale bramkarzowi łodzian nic się nie stało.
Sędzia Sebastian Jarzębak przerwał grę czekając aż służby porządkowe uporają się z latającą pirotechniką. Trwało to ok. 8 minut, bowiem gdy tylko jedne race na murawie dogasały, w młynie odpalano kolejne i tak w kółko.
Wreszcie gra została wznowiona, ale po kilkudziesięciu sekundach znów zawody wstrzymano. Powód? Kolejne race, kolejne trafienie w głowę Wolańskiego. Po tym zdarzeniu arbiter Jarzębak nie pozwolił już wrócić piłkarzom do gry. Mecz został zakończony w 87 minucie