Widzew – Zjednoczeni (wypowiedzi)

8 listopada 2015, 13:39 | Autor:

płuska

Widzew przedłużył efektowną serię i ma obecnie cztery zwycięstwa pod rząd. Dziś pokonał zespół Zjednoczonych Stryków i znów nie stracił przy tym gola. Nic dziwnego, że widzewiacy byli po meczu w doskonałych nastrojach. Jak podsumowali niedzielne starcie?

Tomasz Szcześniak:
„Gratuluję trenerowi Płusce i drużynie Widzewa zdobycia kolejnych trzech punktów. Myślę, że duży wpływ na przebieg meczu miały warunki atmosferyczne. Porywisty wiatr nie sprzyjał grze i konstruowaniu akcji, dlatego nie było to widowiskowe spotkanie. Mieliśmy pomysł na grę. Chcieliśmy zagęścić środek pola i wyprowadzać szybkie kontry. W pierwszej połowie fajnie nam to wychodziło, żal mi niewykorzystanych sytuacji. Druga połowa była już pod dyktando Widzewa. Szkoda, że straciliśmy gola po stałym fragmencie. Z przebiegu gry uważam jednak, że rywal wygrał zasłużenie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Danielowi Maczurkowi. Oby ta groźnie wyglądająca kontuzja okazała się mniej poważnym urazem.”

Marcin Płuska:
„Cieszy fakt, że odnieśliśmy czwarte zwycięstwo z rzędu. Kolejny raz zagraliśmy też na zero z tyłu, co jest zasługą całego zespołu, który bardzo dobrze realizował założenia w defensywie. Mamy duży atut w rozbijaniu akcji rywali. Zjednoczeni postawili nam dziś twarde warunki. Było dużo walki w środku pola o każdą piłkę. Zawodnicy obu drużyn nie odpuszczali. Warunki atmosferyczne miały swój wpływ, ciężko było przewidzieć tor lotu piłki przy dłuższym podaniu. Na drugą połowę wyszliśmy z nieco innymi założeniami, ale bardzo zdeterminowani i udało się wygrać. Można było zwyciężyć jeszcze wyżej, ale nie wykorzystaliśmy kilku okazji, których moim zdaniem nie powinno się było zmarnować. Przed nami dwie jednostki treningowe i 11-ego jedziemy do Zgierza.

Nie mamy jeszcze informacji, co z Danielem. Myślę, że w ciągu kilkunastu minut będziemy wiedzieć. Nasza linia obrony się komplikuje. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że Maczurek już nam w tej rundzie nie pomoże. Dodatkowo wypadł nam za kartki Milczarek. Liczyliśmy się z tym, że się tak w końcu stanie. Mam już jakąś koncepcję ustawienia defensywy na to najbliższe spotkanie. Olek Majerz dobrze wszedł w mecz, to piłkarz z bardzo dobrą techniką. Także Damian Marcioch dawał nam sygnały na treningach i zasłużył na grę. Podobnie, jak Pieńkowski, który dziś u mnie zadebiutował.”

Damian Dudała:
„Mecz mieliśmy cały czas pod kontrolą, choć dopiero w drugiej połowie udało nam się to przełożyć na zdobyte bramki. Zakładaliśmy wyłącznie walkę o trzy punkty, więc można powiedzieć, że zrealizowaliśmy postawiony przed nami cel. Do Zgierza będziemy jechać w dużo lepszych nastrojach. Dzięki tej serii zwycięstw atmosfera w szatni bardzo się poprawiła. Jesteśmy bardziej pewni siebie i wiemy, w którym kierunku chcemy dalej zmierzać. Trochę może nas martwić słaba skuteczność w dzisiejszym spotkaniu, bo nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych okazji. Z meczu na mecz powinno być jednak coraz lepiej.”

Daniel Maczurek:
„Cieszy, że chłopaki wygrali spotkanie, choć ja sam mam mało powodów do uśmiechu. Jeszcze w pierwszej połowie wpadliśmy na siebie z Damianem Koziełem, w efekcie czego moje kolano całkowicie cofnęło się do środka. Pierwszy raz w życiu widziałem coś takiego na oczy. Prawdopodobnie doszło do zerwania więzadeł krzyżowych i uszkodzenia więzadeł pobocznych. Na pewno czeka mnie zabieg i długa przerwa w grze.”

Aleksander Majerz:
„Z początku mecz był ciężki, dominowała walka, w wyniku czego kontuzji doznał Daniel. W drugiej połowie gra zaczęła nam się lepiej układać, przeprowadziliśmy kilka fajnych, ciekawych akcji. Cieszę się z kolejnych minut, kolejnej szansy. W kilku sytuacjach mogłem zachować się lepiej. Zawsze patrze na to, co mogę poprawić w swojej grze. Chciałbym zadedykować moją pierwszą bramkę dla Widzewa mojemu tacie, który zawsze mnie wspiera w ciężkich chwilach.”

Kamil Wielgus:
„Mecz był ciężki, choć mogliśmy wygrać bardziej okazale, ale ważne jest zwycięstwo. Szkoda Daniela, jego noga nie wyglądała ciekawie. Teraz musimy się skupić na następnych meczach, by podtrzymać zwycięską passę.”

Damian Marcioch:
„Cieszę się, że seria została podtrzymana i mam nadzieję, że kolejne mecze również będą zwycięskie. Odnośnie mojej gry to jestem w miarę zadowolony i liczę na to, że w następnym spotkaniu zagram w większym wymiarze czasowym. Żałuję tylko, że w sytuacji, którą dziś miałem, nie udało mi się minąć bramkarza i strzelić bramki.”

Michał Polit:
„Cieszą kolejne trzy punkty i znowu na zero z tyłu. Dzisiaj pogoda robiła swoje, zwłaszcza w pierwszej połowie ciężko się grało pod wiatr, ale mimo wszystko mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. W drugiej części gra wyglądała zdecydowanie lepiej, akcje były dużo szybsze. Na treningach ćwiczymy stałe fragmenty gry i dzisiaj się się udało. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale od jutra myślimy o meczu z Borutą. Jeśli chodzi o mnie, to początek miałem nerwowy, ciężko było wejść w mecz, ponieważ nie miałem nawet czasu, by się odpowiednio rozgrzać. Z tego co się dowiedzieliśmy, to czeka Daniela dłuższa przerwa. Życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. To zwycięstwo jest dla niego.”

Kamil Bartos:
„Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu. Dużo było niedokładności. Cały czas wierzyliśmy, że zdobędziemy bramkę, po której będzie grało nam się zdecydowanie łatwiej. Cały czas pracujemy nad stałymi fragmentami gry i w taki sposób zdobyliśmy pierwszą bramkę. Mieliśmy jeszcze wiele okazji do podwyższenia wyniku. Ciesze się, że po bramce na 1:0 poszliśmy za ciosem i zdobyliśmy kolejną, co na pewno uspokoiło cały mecz. Chcę również serdecznie pozdrowić Daniela Maczurka, który doznał poważnej kontuzji na meczu i życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia. Daniel jesteśmy z Tobą!”