Widzew nie zgadza się na przełożenie meczu!
9 września 2017, 15:58 | Autor: RyanW piątek oficjalna witryna Widzewa poinformowała, że Podlaski Związek Piłki Nożnej wystosował pismo, w którym zmienia termin rozegrania meczu z Ursusem Warszawa. Decyzja ta nie spodobała się jednak klubowym włodarzom. Planowane jest odwołanie.
Spotkanie 9. kolejki miało odbyć się w sobotę, 23 września, ale taka data nie podoba się… policji. Tego samego dnia w województwie łódzkim rozegrane mają zostać także mecze z udziałem piłkarzy GKS Bełchatów i Akademii Piłkarskiej ŁKS. Zdaniem funkcjonariuszy, zabezpieczenie wszystkich trzech spotkań przerasta ich możliwości. Dlatego zawnioskowano do Podlaskiego ZPN o zmianę terminu. Związek bez mrugnięcia okiem na to przystał.
Trzeba postawić jednak pytanie, dlaczego to właśnie zawody Widzewa mają zostać przełożone na inny termin? Przesuwanie meczu widzewiaków na inny termin powoduje problem organizacyjny dla ponad 16 tysięcy kibiców, którzy jesienią pojawiają się na stadionie. Na obiektach w Bełchatowie i przy al. Unii o takiej frekwencji mogą tylko pomarzyć. Ich spotkania, nawet zakładając najbardziej optymistyczny wariant, zobaczy 23 września w sumie 6 tysięcy widzów. Dlaczego większość ma podporządkować się mniejszości?
Drugim problemem takiej decyzji jest kolejny bałagan w widzewskim terminarzu. W środę, 20 września, zespół Franciszka Smudy ma rozegrać mecz 2. Rundy okręgowego Pucharu Polski. Zmiana terminu tej potyczki nie wchodzi w grę. By zagrać ze Stalą Głowno tydzień wcześniej, nie ma już czasu. Z kolei granie w kolejnym tygodniu wyklucza Łódzki Związek Piłki Nożnej. Wtedy mają odbyć się mecze… 3. Rundy.
Przypomnijmy, że to już drugie w ostatnim czasie przełożone spotkanie łodzian. Wczorajsza konfrontacja z Olimpią Zambrów miała odbyć się dzisiaj. Zmiana wynikła z powodu zaplanowanego na sobotę spotkania rugby. Dla części kibiców był to spory problem. Jak wiemy, Widzew, w przeciwieństwie do bełchatowskiej i drugiej łódzkiej drużyny, posiada fanów w całej Polsce. Dla nich dwie wyprawy na mecz w dzień powszedni, w jednym miesiącu, są naprawdę kłopotliwe.
Na szczęście o swoją publiczność zamierza upomnieć się klub. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przy Piłsudskiego nie chcą godzić się na decyzją podlaskich działaczy, motywowanych przez mundurowych. Jak zakończy się ta sprawa, będziemy informować.