Widzew zatrzyma dwóch bramkarzy?

Trzech bramkarzy przebywa obecnie na wypożyczeniach do Widzewa Łódź. Przy al. Piłsudskiego najbardziej zadowoleni są z postawy dwóch z nich, Jakuba Wrąbla oraz Vjaceslavsa Kudrjavcevsa, i wiele wskazuje na to, że obaj zostaną wykupieni ze swoich macierzystych klubów – poinformował portal lodzkisport.pl.

Żadnym zaskoczeniem nie jest takie działanie wobec Wrąbla, bo w rundzie wiosennej to czołowa postać drużyny. 24-latek formalnie jest zawodnikiem Wisły Płock, z którą Widzew porozumiał się już w kwestii wszelkich warunków odkupu. Jak mogliśmy swego czasu przeczytać na łamach portalu Widzew24.pl, strony umówiły się na kwotę 250 tysięcy złotych, która musi zostać wpłacona najpóźniej do końca maja. Wobec wdrożonego programu oszczędnościowego, można się oczywiście zastanawiać, czy klub będzie stać na taki wydatek. Na ten moment słyszymy na szczęście, że raczej uda się te niezbędne środki wydysponować.

Nieco większą niespodzianką jest chęć pozostawienia w Łodzi Kudrjavcevsa, zwłaszcza że Łotysz wiosną ani razu nie podniósł się nawet z ławki rezerwowych. Umiejętności golkipera ma jednak chwalić pracujący z nim na co dzień Andrzej Woźniak, a to sprawia, że i on najprawdopodobniej nadal będzie widzewiakiem. Według doniesień lodzkisport.pl, kwota za jego pozyskanie ze Stomilu Olsztyn jest o wyraźnie niższa – ma wynosić 80 tysięcy złotych.

Piłkarzem czterokrotnego mistrza Polski powinien być również Konrad Reszka, ponieważ jego kontrakt ważny jest jeszcze przez półtora sezonu. Klub niemal na pewno opuści Miłosz Mleczko. Wypożyczony z Lecha Poznań golkiper jesienią nie błyszczał, a na domiar złego w trakcie okresu przygotowawczego doznał kontuzji. Teraz jest już zdrowy, ale kolejnej szansy na pojawienie się na boisku raczej już nie dostanie. Największym znakiem zapytania pozostaje za to postać Wojciecha Pawłowskiego. Jeżeli czerwono-biało-czerwoni nie awansują do Ekstraklasy, on także rozstanie się z drużyną. W przypadku awansu, jego umowa automatycznie przedłuży się jednak o rok. Pozostaje więc czekać na końcowe rozstrzygnięcia…