Widzew zainteresowany talentem z Liverpoolu?

Wczoraj po południu Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty podał informację, jakoby jeden z łódzkich klubów był zainteresowany Mateuszem Musiałowskim, a nawet prowadził już z nim rozmowy.

Mateusz Musiałowski to zawodnik z rocznika 2003. Urodzony w Częstochowie zawodnik pierwsze piłkarskie kroki stawiał w tamtejszym Ajaksie, a następnie w młodzieżowych drużynach Rakowa Częstochowa. Później wylądował w UKS SMS Łódź, żeby później przenieść się w wieku zaledwie szesnastu lat do Liverpoolu. Zaczynał od szczebla U-18, ale już rok później został przeniesiony do zespołu U-23. Kariera zapowiada się obiecująco, bo niejednokrotnie chwalony dziewiętnastolatek bywał również na treningach z pierwszą drużyną „The Reds”.

Nastolatek jest uważany za niemały talent, który niejednokrotnie błyszczał już w ofensywie, jednak w jego przypadku pojawiają się zarzuty do gry defensywnej – czytamy z artykułu WP SportoweFakty. Według Piotra Koźmińskiego, zawodnikiem interesują się dwa kluby Ekstraklasy. Mowa o Górniku Zabrze oraz jednym z łódzkich klubów (nie sprecyzowano, o który chodzi). Czemu miałby to być Widzew? Łodzianie potrzebują wzmocnień na pozycji młodzieżowca. Była mowa o chęci pozyskania 1-2 młodzieżowców. Po zakontraktowaniu Dawida Tkacza, klub ogłosił, że bliski przenosin na al. Piłsudskiego jest Antoni Klimek, którego badania się przeciągają. Niewykluczone, że RTS szuka alternatywy, a tej upatruje właśnie w Musiałowskim. Derbowy rywal raczej nie ma problemu z młodzieżowcami, którzy byli jednymi z wiodących postaci na zapleczu Ekstraklasy.

Musiałowski może grać na obu skrzydłach oraz jako cofnięty napastnik. Ostatnio grywa w Liverpool U-21, a ogólnie w młodzieżowych zespołach „The Reds” uzbierał sześćdziesiąt dziewięć spotkań, w których zdobył dwadzieścia cztery gole i zanotował cztery asysty. Powoli wspina się po szczeblach Reprezentacji Polski, gdzie kolejno występował w zespole U-15, U-16, U-17, a obecnie reprezentuje nasz kraj w kadrze do lat dwudziestu jeden, gdzie zagrał w pięciu spotkaniach, w których na razie zdołał trafić do siatki tylko raz.

fot. Getty Images