Widzew w „Finansowej Ekstraklasie” #1 Przychody i transfery
2 października 2024, 19:05 | Autor: RyanWe wtorek światło dzienne ujrzał najnowszy raport z cyklu „Finansowa Ekstraklasa”, wykonany przez renomowaną firmę Grant Thornton za sezon 2023/2024. Jak Widzew Łódź wypadł w kluczowych elementach na tle pozostałych siedemnastu klubów?
Ponieważ raport zawiera dużą liczbę poszczególnych elementów, postanowiliśmy podzielić opracowanie na trzy odrębne części. W pierwszym odcinku przyjrzeliśmy się kwestiom przychodowym drużyn Ekstraklasy, na które składają się zarówno wpływy z podstawowej działalności, jak i dokonywanych transferów wychodzących. W publikacji ujęty został także zakup piłkarzy, dzięki czemu można było przedstawić bilans transferowy w poszczególnych klubach.
1. PRZYCHODY OGÓŁEM
W ogólnym ujęciu największy przychód w sezonie 2023/2024 wygenerowała Legia Warszawa. Określono go na poziomie 267,03 miliona złotych, co jest wartością przeszło dwukrotnie większą od drugiego w zestawieniu Lecha Poznań. Trzeba więc przyznać, że wpływy do kasy stołecznej ekipy były imponujące. Ligowe podium zamknął Raków Częstochowa, którego strata do „Kolejorza” była już zdecydowanie mniejsza niż w przypadku dwóch pierwszych zespołów. Na przeciwległym biegunie znalazły się Puszcza Niepołomice, Warta Poznań oraz Korona Kielce.
Jak wypadł Widzew? Całkiem nieźle. Według danych zespołu analityków Grant Thornton łączne przychody łodzian w poprzedniej kampanii wyniosły 58,08 miliona złotych, co daje im ósme miejsce w rankingu. Gołym okiem widać więc, że wynik sportowy piłkarzy Janusza Niedźwiedzia, a od 8. kolejki Daniela Myśliwca był nieznacznie słabszy od finansowego. W piłkarskiej tabeli czerwono-biało-czerwoni zajęli bowiem dziewiątą pozycję.
Przychody ogółem klubów Ekstraklasy w sezonie 2023/2024:
1. Legia Warszawa – 267 mln zł
2. Lech Poznań – 123 mln zł
3. Raków Częstochowa – 115 mln zł
4. Pogoń Szczecin – 91 mln zł
5. Śląsk Wrocław – 69 mln zł
6. Górnik Zabrze – 62 mln zł
7. Jagiellonia Białystok – 60 mln zł
8. Widzew Łódź – 58 mln zł
9. Zagłębie Lubin – 54 mln zł
10. Cracovia – 42 mln zł
11. Stal Mielec – 35 mln zł
12. Radomiak Radom – 34 mln zł
13. ŁKS Łódź – 32 mln zł
Ruch Chorzów – 32 mln zł
15. Piast Gliwice – 30 mln zł
16. Korona Kielce – 27 mln zł
17. Warta Poznań – 23 mln zł
18. Puszcza Niepołomice – 16 mln zł
Średnia ligowa – 65 mln zł
2. RÓŻNICA W PRZYCHODACH
Przychód wypracowany przez stołeczny klub był zdecydowanie wyższy niż rok wcześniej, aż o 122 miliony złotych. Dlatego „Wojskowi” zwyciężyli także w tym zestawieniu. O 52 miliony złotych poprawił się Raków, co było drugim największym przyrostem w Ekstraklasie. Trzeci stopień podium osiągnęła Pogoń Szczecin, która zarobiła 34 miliony złotych więcej niż w sezonie 2022/2023. Największe załamanie po stronie przychodowej odnotowano w Poznaniu. Wpływ na to, że do budżetu lechitów wpłynęło aż o 39 milionów złotych mniej, miała przede wszystkim nieobecność na arenie europejskiej. Niewielkie obniżenie przychodów zaliczyło Zagłębie Lubin, a trzeci od końca był Piast Gliwice.
Widzewiacy mogą pochwalić się wysoką, piątą pozycją. W kasie łodzian pojawiło się w poprzednim sezonie o 20 milionów złotych więcej jak w rozgrywkach 2022/2023, gdy po ośmiu latach przerwy wracali oni do elity. W górę poszły w zasadzie wszystkie elementy, składające się na ogólny przychód, ale o szczegółach napiszemy w podsumowaniu pierwszej części.
Różnica w przychodach klubów Ekstraklasy w sezonach 2023/2024 i 2022/2023:
1. Legia Warszawa – plus 122 mln zł
2. Raków Częstochowa – plus 52 mln zł
3. Pogoń Szczecin – plus 34 mln zł
4. Śląsk Wrocław – plus 32 mln zł
5. Widzew Łódź – plus 20 mln zł
6. ŁKS Łódź – plus 19 mln zł
7. Ruch Chorzów – plus 18 mln zł
8. Górnik Zabrze – plus 16 mln zł
9. Jagiellonia Białystok – plus 15 mln zł
10. Puszcza Niepołomice – plus 11 mln zł
Stal Mielec – plus 11 mln zł
12. Radomiak Radom – plus 6 mln zł
13. Korona Kielce – plus 5 mln zł
14. Warta Poznań – plus 3 mln zł
15. Cracovia – plus 2 mln zł
16. Piast Gliwice – plus 1 mln zł
17. Zagłębie Lubin – minus 1 mln zł
18. Lech Poznań – minus 39 mln zł
Średnia ligowa – plus 18 mln zł
3. PRZYCHODY BEZ TRANSFERÓW
Powyższe kwoty uwzględniają wszystkie przychody, także te ze sprzedaży zawodników. Kluby, które przez lat wypracowały sobie markę na rynku transferowym, mają w tej dziedzinie większe pole do popisy. Drużynom dopiero budującym swoją pozycję trudniej o spory zastrzyk gotówki poprzez transakcje wychodzące z udziałem swoich piłkarzy. Odejmując od ogólnych przychodów te wynikające z ruchów transferowych, ponownie największym wpływem do budżetu może popisać się Legia. Jej przewaga nad drugim Rakowem nadal jest duża, choć nie tak bardzo, jak nad Lechem w ujęciu ogólnym. Nie licząc pieniędzy ze sprzedaży graczy, trzecie miejsce zajął właśnie „Kolejorz„. Najmniejsze wpływy, nawet bez transferów, ponownie zaliczyli Puszcza, Warta i Korona.
Widzew uplasował się na siódmym miejscu, tracąc tylko milion złotych do wyprzedzającego go Śląska Wrocław i niewiele więcej do Jagiellonii Białystok. Dopiero czołowa czwórka znacznie odjechała łodzianom w tym względzie.
Przychody klubów Ekstraklasy w sezonie 2023/2024 (bez transferów):
1. Legia Warszawa – 188 mln zł
2. Raków Częstochowa – 109 mln zł
3. Lech Poznań – 86 mln zł
4. Pogoń Szczecin – 80 mln zł
5. Jagiellonia Białystok – 57 mln zł
6. Śląsk Wrocław – 54 mln zł
7. Widzew Łódź – 53 mln zł
8. Zagłębie Lubin – 49 mln zł
9. Cracovia – 42 mln zł
10. Górnik Zabrze – 39 mln zł
11. Ruch Chorzów – 30 mln zł
Piast Gliwice – 30 mln zł
13. ŁKS Łódź – 27 mln zł
Radomiak Radom – 27 mln zł
Stal Mielec – 27 mln zł
16. Korona Kielce – 26 mln zł
17. Warta Poznań – 22 mln zł
18. Puszcza Niepołomice – 15 mln zł
Średnia ligowa – 53 mln zł
4. PRZYCHODY Z TRANSFERÓW
Mając do dyspozycji dane dotyczące wszystkich przychodów, a także tych bez dokonywanych transferów, łatwo policzyć, ile kluby zarobiły na samej sprzedaży zawodników. W tej materii ponownie bezkonkurencyjni okazali się legioniści, którzy zarobili na transferach aż 79 milionów złotych – znów ponad dwa razy więcej od drugiego w zestawieniu Lecha. Co ciekawe, trzecie miejsce zajął Górnik Zabrze, który sprzedał graczy za niemal 24 miliony złotych. Nie było ekip, które nie zarobiły na transferach ani złotówki. Najmniej z tego tytułu wpłynęło do kas w Gliwicach, Kielcach oraz Niepołomicach.
Ile przelano na rachunek klubu z Piłsudskiego? Według Grant Thorton było to niemal 5 milionów złotych, z czego zdecydowaną większość stanowił wpływ ze sprzedaży Henricha Ravasa do Stanów Zjednoczonych. W raporcie podano, że kwota odsprzedaży wyniosła niespełna 4,5 miliona złotych, a pozostałe 410 tysięcy złotych to przychód z transakcji krajowych. Łączna suma uplasowała łodzian na dziesiątej lokacie.
Przychody klubów Ekstraklasy z transferów w sezonie 2023/2024:
1. Legia Warszawa – 79,01 mln zł
2. Lech Poznań – 36,76 mln zł
3. Górnik Zabrze – 23,8 mln zł
4. Śląsk Wrocław – 14,79 mln zł
5. Pogoń Szczecin – 11,25 mln zł
6. Stal Mielec – 7,73 mln zł
7. Radomiak Radom – 6,82 mln zł
8. Zagłębie Lubin – 5,55 mln zł
9. Raków Częstochowa – 5,28 mln zł
10. Widzew Łódź – 4,81 mln zł
11. ŁKS Łódź – 4,36 mln zł
12. Jagiellonia Białystok – 2,52 mln zł
13. Ruch Chorzów – 1,34 mln zł
14. Warta Poznań – 1,00 mln zł
15. Cracovia – 0,87 mln zł
16. Puszcza Niepołomice – 0,45 mln zł
17. Korona Kielce – 0,22 mln zł
18. Piast Gliwice – 0,09 mln zł
Średnia ligowa – 11,48 mln zł
5. BILANS TRANSFEROWY
Struktura zestawienia, zawierającego bilans transferowy, jest bardzo podobna. Czołowa czwórka nawet identyczna, dopiero później widzimy kilka różnic. Największa dotyczy Rakowa, który zajął dziewiąte miejsce pod kątem przychodów ze sprzedaży graczy, ale zestawiając je z kosztami sprowadzonych zawodników, częstochowianie zamykają listę, będąc ponad 18 milionów złotych na minusie. Ujemny stosunek sprzedanych do kupionych piłkarzy zaliczyli też Korona i Zagłębie.
RTS wyszedł na plus, który wyliczono na niecałe 3 miliony złotych. Oznacza to, że zakup nowych zawodników kosztował 1,94 miliona złotych, więc tym samym reinwestowano mniej niż połowę zarobionych środków. Pamiętajmy jednak, że wspomniany już transfer Ravasa miał miejsce zimą, więc później nie było już czasu na szastanie gotówką. Pod względem bilansu transferowego widzewiacy zajęli dziewiąte miejsce.
Bilans transferowy klubów Ekstraklasy w sezonie 2023/2024:
1. Legia Warszawa – plus 70,76 mln zł
2. Lech Poznań – plus 20,41 mln zł
3. Górnik Zabrze – plus 18,15 mln zł
4. Śląsk Wrocław – plus 14,34 mln zł
5. Radomiak Radom – plus 6,82 mln zł
6. Stal Mielec – plus 6,38 mln zł
7. Pogoń Szczecin – plus 3,77 mln zł
8. ŁKS Łódź – plus 3,16 mln zł
9. Widzew Łódź – plus 2,87 mln zł
10. Jagiellonia Białystok – plus 1,84 mln zł
11. Warta Poznań – plus 0,82 mln zł
12. Ruch Chorzów – plus 0,73 mln zł
13. Cracovia – plus 0,38 mln zł
14. Piast Gliwice – plus 0,09 mln zł
15. Puszcza Niepołomice – 0 zł
16. Zagłębie Lubin – minus 0,59 mln zł
17. Korona Kielce – minus 0,83 mln zł
18. Raków Częstochowa – minus 18,59 mln zł
Średnia ligowa – plus 7,25 mln zł
6. PRZYCHÓD Z DNIA MECZOWEGO
W „Finansowej Ekstraklasie” znalazł się także ranking klubów, uwzględniający przychód z dnia meczowego. Okazuje się, że najwięcej pieniędzy na organizacji spotkań wpływało do kasy stołecznego klubu, który ponownie nie tylko wygrał poniższe zestawienie, ale wręcz zdemolował resztę stawki. Trzeba jednak zaznaczyć, że legijne 52,8 miliona złotych zawiera także przychody ze starć w europejskich pucharach, które generowały wyższe przychody ze względu na droższe bilety i wyższą frekwencję. Podobnie było w przypadku innych ekip, grających na arenie międzynarodowej, choć drugą pozycję zajął nieobecny na niej „Kolejorz„. Trzecia była Pogoń, która odpadła na etapie eliminacji. Na dole klasyfikacji znalazły się Puszcza, Warta oraz Piast.
Czerwono-biało-czerwoni zajęli w tym rankingu wysokie, czwarte miejsce, mając niemal dwukrotną przewagę nad piątą ekipą. Złożyło się na to głównie rewelacyjne wypełnienie stadionu posiadaczami karnetów i kibicami kupującymi bilety ze zwolnionych miejsc, połączone z wysokimi cenami zakupu abonamentu czy wynajmu loży biznesowej. Dni meczowe, których w sezonie 2023/2024 było w „Sercu Łodzi” siedemnaście, przyniosły łącznie 17,64 miliona złotych przychodu.
Przychód z dnia meczowego klubów Ekstraklasy w sezonie 2023/2024:
1. Legia Warszawa – 52,38 mln zł
2. Lech Poznań – 27,10 mln zł
3. Pogoń Szczecin – 20,96 mln zł
4. Widzew Łódź – 17,64 mln zł
5. Górnik Zabrze – 9,23 mln zł
6. Śląsk Wrocław – 8,96 mln zł
7. Jagiellonia Białystok – 7,29 mln zł
8. Raków Częstochowa – 6,87 mln zł
9. Ruch Chorzów – 6,79 mln zł
10. ŁKS Łódź – 5,96 mln zł
11. Radomiak Radom – 4,61 mln zł
12. Korona Kielce – 4,29 mln zł
13. Cracovia – 3,53 mln zł
14. Stal Mielec – 2,82 mln zł
15. Zagłębie Lubin – 2,10 mln zł
16. Piast Gliwice – 1,53 mln zł
17. Warta Poznań – 1,12 mln zł
18. Puszcza Niepołomice – 0,65 mln zł
Średnia ligowa – 10,21 mln zł
7. DZIEŃ MECZOWY NA JEDNEGO WIDZA
Przeliczając przychody z dnia meczowego przez liczbę wszystkich kibiców, jacy odwiedzili dany stadion w poprzedniej kampanii, Grant Thorton uzyskał jednostkowy wynik. Znów najbardziej przychodowi okazali się fani „Wojskowych„, gdzie statystyczny widz generował wpływ do klubowej kasy wynoszący średnio 87 złotych. Na drugim miejscu uplasowała się Pogoń, a na trzecim Widzew. Tym samym w ostatniej omawianej przez nas kategorii w pierwszej części analizy raportu łodzianie zajęli najwyższą pozycję. Przelicznik w przypadku RTS wyniósł średnio 60 zł na osobę.
Najmniej pieniędzy do kas swoich klubów przynosili statystyczni kibice Puszczy, Warty oraz Piasta.
Przychód z dnia meczowego klubów Ekstraklasy w sezonie 2023/2024 (w przeliczeniu na widza):
1. Legia Warszawa – 87 zł
2. Pogoń Szczecin – 65 zł
3. Widzew Łódź – 60 zł
4. Lech Poznań – 55 zł
5. Raków Częstochowa – 44 zł
6. ŁKS Łódź – 35 zł
Radomiak Radom – 35 zł
8. Górnik Zabrze – 33 zł
9. Jagiellonia Białystok – 29 zł
10. Stal Mielec – 28 zł
11. Korona Kielce – 23 zł
Śląsk Wrocław – 23 zł
13. Cracovia – 22 zł
Ruch Chorzów- 22 zł
15. Zagłębie Lubin – 19 zł
16. Piast Gliwice – 17 zł
Warta Poznań – 17 zł
18. Puszcza Niepołomice – 14 zł
Średnia ligowa – 35 zł
PODSUMOWANIE
Patrząc na powyższe dane, w aspekcie przychodowym klub z Piłsudskiego jest co najmniej mocnym ligowym średniakiem. Ponad przeciętność wybija się jedynie w temacie zarabiania na dniu meczowym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i w przeliczeniu wpływów do budżetu na jednego widza. Pytanie, czy włodarze Widzewa będą w stanie znaleźć sposób na przebicie szklanego sufitu? Wydaje się, że w temacie przychodów komercyjnych zbyt wiele nie da się już zrobić. Drabinka sponsorska jest szczelnie wypełniona, a na solidne zastrzyki pieniędzy ze strony właściciela czy dotacje miejskie za bardzo liczyć nie można. Również w temacie dnia meczowego łodzianie doszli już do ściany, którą można jeszcze delikatnie przesunąć niewielką podwyżką cen. Oczywistym faktem jest, iż stadion posiada za małą pojemność, ale widoków na jego konkretną rozbudowę nie ma. Co jakiś czas mówi się o dołożeniu krzesełek w liczbie od 500 do nawet 2000, ale nawet jeśli miałby się spełnić ten najlepszy scenariusz (o ile spełni się w ogóle), nie da to olbrzymiego skoku, choć każde powiększenie trybun byłoby rzecz jasna mile widziane.
Analiza pierwszej części raportu pokazuje, że w RTS mogą szukać szansy na poważniejsze, a nie symboliczne zwiększenie przychodów jedynie w sprzedaży zawodników. Dziewięć ekip zarobiło w ubiegłym sezonie na transferach wychodzących więcej od widzewiaków, dając dowód na to, że można. W Łodzi doskonale zdają sobie z tego sprawą i w tym kierunku chcą zmierzać. Szlaki na rynku miała przetrzeć przeprowadzka Henricha Ravasa do MLS, a latem kupców znaleźli Andrejs Ciganiks i Jordi Sanchez. Widać więc, że coś w tym temacie się ruszyło, choć nieoficjalnie mówi się, że łączny wpływ ze sprzedaży Hiszpana i Łotysza był niższy niż w przypadku słowackiego bramkarza. Aby mocniej zaistnieć na transferowej giełdzie, trzeba wcześniej sprowadzać piłkarzy o dużym potencjale lub samemu ich szkolić. To drugie zadanie ma ułatwić powstanie ośrodka treningowego w Bukowcu.
Pamiętajmy też, że powyższe informacje dotyczą jedynie strony przychodowej, a przecież księgowe zapisy mają także stronę kosztową. Te pojawią się w dalszej części naszej analizy „Finansowej Ekstraklasy” i będą dotyczyły wynagrodzeń oraz utrzymania klubowej akademii. Już teraz wiemy jednak, że pod względem stabilności Widzew należy do ścisłej ligowej czołówki, ponieważ koszty są bardzo odpowiedzialnie zestawiane z przychodami. Prezes Michał Rydz zdradził, że za poprzedni sezon spółka znów wygeneruje zysk, więc wydała mniej niż zarobiła. A takich przypadków w Polsce będzie pewnie bardzo niewiele.
jeszcze nam daleko bardzo daleko, ale krok po kroku, moze za 10 lat
O zaraz sie zacznie ,wysyp fachowców,księgowych itp
Co mnie przychód obchodzi, chciałbym dochód poznać.
Bardzo dobrze prowadzony klub !!! Wydatki na miare mozliwych przychodów a nie rozdmuchanie rozpasanie. Popieram!
Ale większość tu piszących chciałabym już puchary i kupować kupować.
Legia poza konkurencja. Zadtanawiajaca rozmica na dniu meczowym prawieb 2x wiecej niz Lech. Z czego tonwynika? Lech ma wiekszy stadion czyzby go nie zapelnial? Lub bilety na Legie sa znacznie drozsze?
Dla powinania jada z dnia meczowegonna Borussi 81 mln eur :)))
Przydalby sie nam stadion wielkosci Legii
Warszawa to stolica tam jest wszystko droższe i ludzie bogatsi jak w każdej innej stolicy na Świecie