Widzew szuka wzmocnień na kilku pozycjach
16 czerwca 2017, 08:56 | Autor: RyanDo rozpoczęcia sezonu 2017/2018 pozostało ok. półtora miesiąca, więc w Widzewie trwa już układanie kadry na następne rozgrywki. Niedługo dowiemy się, którzy piłkarze opuszczą drużynę, a także poznamy pierwsze wzmocnienia.
Jak dowiedział się WTM, osoby odpowiedzialne za pion sportowy szukają wzmocnień na kilku pozycjach. Zmian nie przewiduje się jedynie w obsadzie bramki. Wiosną między słupkami łódzkiej bramki stoi Patryk Wolański i trzeba przyznać, że robi to bardzo dobrze. Na wypadek, gdyby Wolański wypadł ze składu z powodu kontuzji czy kartek, z powodzeniem zastąpić może go doświadczony Maciej Humerski, który choć jest jedynie rezerwowym, wprowadza do szatni dobrą atmosferę.
Pozostałe role na boisku muszą ulec przetasowaniom. Przestało być tajemnicą, że Widzew namawia na transfer Michała Millera. Zawodnik Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie ma na koncie już 18 bramek, z czego 12 strzelonych wiosną. To cztery razy większa ilość goli, niż wynosi wspólny dorobek napastników z Piłsudskiego. Szefom RTS marzyłoby się także sprowadzenie Roberta Demjana. Były król strzelców Ekstraklasy ma jednak spore wymagania finansowe i bez ustępstw z jego strony z transakcji raczej nic nie będzie.
Gdzie jeszcze poszukiwane są posiłki? Jak usłyszeliśmy, klub prowadzi rozmowy ze środkowym obrońcą oraz pomocnikiem. Chodzi o doświadczonego zawodnika, który ma za sobą występy w Ekstraklasie, a także o piłkarza mającego duży potencjał i wysokie umiejętności, by już teraz wzmocnić łódzki zespół. Negocjacje trwają, więc o nazwiskach póki co mówić nie można, choć wczoraj wypłynęło już, że jednym z nich jest Aleksander Kwiek. Oby z drugim poszło bardziej dyskretnie, bo jak łatwo zgadnąć, utalentowanego gracza chce nie tylko Przemysław Cecherz, ale większa ilość szkoleniowców.
W Widzewie zamierzają też zaprosić na testy sporą ilość graczy. Głównie młodych, bo z obecnej kadry w przyszłym sezonie status młodzieżowca będą mieć tylko Konrad Reszka, Patryk Baran, Adam Radwański i Grzegorz Brochocki. Tylko jeden z nich miał pewne miejsce w jedenastce. Być może w trakcie sprawdzianów uda się wyłowić jakaś perełkę.