Widzew – Stomil (wypowiedzi)
21 sierpnia 2021, 23:05 | Autor: KamilCzwarte zwycięstwo w tym sezonie odnieśli dziś wieczorem piłkarze Widzewa Łódź! Przy bardzo dużym wsparciu trybun podopieczni Janusza Niedźwiedzia pewnie i zasłużenie pokonali na własnym stadionie Stomil Olsztyn 2:0. Co po końcowym gwizdku mieli do powiedzenia trenerzy oraz zawodnicy obu drużyn?
Adrian Stawski:
„Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, bo wynik jest dla nas niekorzystny. To piąta porażka z rzędu i to nie jest komfortowa sytuacja. Straciliśmy bramkę w kuriozalny sposób, a wiadomo, że gdy straci się gola na Widzewie, to nie jest łatwo odrobić straty, aczkolwiek mieliśmy swoje sytuacje. Obraz naszej gry się mocno zmienił po czerwonej kartce Karola Żwira. Gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu, to moglibyśmy pokusić się o coś więcej niż tylko przegraną.
Nie jest dzisiaj łatwo mówić, że dalej budujemy, czekamy i tak dalej. Przede wszystkim potrzeba nam wiary w ten zespół, a ja w niego wierzę. Terminarz nas nie rozpieszcza, ponieważ gramy z najlepszymi zespołami tej ligi. To nie są łatwe spotkania, zwłaszcza mając nową drużyną. Każdy by chciał, żeby to inaczej wyglądało, ale tak niestety nie jest. Kontynuujemy naszą pracę, szukamy punktów w kolejnych spotkaniach.”
Janusz Niedźwiedź:
„To był dla nas trudny tydzień. Graliśmy w niedzielę, we wtorek jechaliśmy do Gdyni, w której graliśmy w środę, później wróciliśmy bardzo późno w nocy, a dzisiaj mieliśmy kolejne spotkanie. Zacznę od zmartwień, bo nigdy nie lubię, gdy moi piłkarze łapią urazy. Mam tu na myśli Tetteha i Zielińskiego. Czy będzie to coś poważnego, okaże się po badaniach, które będą w poniedziałek lub wtorek. Jeżeli chodzi o sam mecz, to nie wykazaliśmy się w nim skutecznością. Mogliśmy i powinniśmy zdobyć dużo więcej bramek. Cieszymy się oczywiście z trzech punktów, cieszą nad zmiany, które ożywiły grę oraz dali pozytywny bodziec zespołowi.
To spotkanie od początku układało się dla nas dobrze, po raz kolejny świetnie w nie weszliśmy. Później Stomil doszedł do głosu, ale cały czas większa kontrola nad piłką była z naszej strony. Nie czuliśmy większego zagrożenia ze strony rywali. Teraz musimy odpocząć po tym tygodniu, dlatego zawodnicy dostaną zasłużone wolny. My też chwilę odpoczniemy, jednak za chwilę musimy zakasać rękawy, ponieważ niedługo czeka nas znowu sporo pracy. Chcemy, żeby nasza gra wyglądała jeszcze lepiej, chcemy robić kroki do przodu i się rozwijać.”
Krystian Nowak:
„Po pierwszej zdobytej bramce nasza gra nie wyglądała tak płynnie, jak na samym początku. Stomil oddał dwa groźne strzały w zamieszaniu w polu karnym i to było największe niebezpieczeństwo przez niego stworzone. W drugiej połowie ten mecz był już całkowicie pod naszą kontrolą, a czerwona kartka to jeszcze przypieczętowała. Szliśmy akcja za akcją, mogło być zdecydowanie wyżej niż 2:0. Mieliśmy kilka sytuacji czy to sam na sam, czy to po stałych fragmentach gry. Szkoda, że nie udało ich się wykorzystać, natomiast cieszymy się z trzech punktów i z tego, że wygraliśmy kolejne spotkanie oraz nie straciliśmy bramki. Teraz skupiamy się już na kolejnym przeciwniku. Obyśmy wtedy wykorzystali te niewykorzystane okazje.”
Jakub Wrąbel:
„Czyste konto w bramce to jedna sprawa, ale jednak zwycięstwo cieszy jeszcze bardziej. Trochę tych interwencji było, ale cieszę się, że zachowałem koncentrację w tych momentach, w których trzeba było i wykonałem swoją robotę. Na boisku skupiam się na swoich zadaniach. Na treningach trener rotuje składem, więc każdy wie, co ma robić. Zmienia się zawodnik w składzie, ale założenia zostają te same. Na pewno cieszy to, że zmiany są dobre i trener może po prostu mieć ból głowy z tego powodu, kto będzie grał.”
Bartosz Guzdek:
„Wydaje mi się, że rozegrałem dobry mecz, ale nie można mieć wszystkiego. Cierpliwość będzie tu kluczem do sukcesu i może w następnym spotkaniu będzie okazja, żeby strzelić bramkę dla Widzewa. Nie jest łatwo dla mnie w pierwszej lidze, bo jest przeskok między tą ligą i trzecią, wiem, w jakim klubie jestem i wiem, że muszę tu walczyć o swoje. Był u mnie lekki dreszczyk emocji z powodu debiutu w pierwszym składzie, ale zawsze jestem gotowy na wszystkie ewentualności. Dostałem szansę i chciałem w jak najlepszy sposób ją wykorzystać.”
Patryk Stępiński:
„Fajnie strzelić tutaj gola. Ostatni raz strzeliłem ją w Wiśle Płock w Pucharze Polski Miłoszowi Mleczko. Teraz pokonałem kolejnego bramkarza wypożyczonego z Lecha, więc można zażartować, że jakiś patent na nich mam. Najważniejsze jednak są dla nas trzy punkty, bo to był ciężki tydzień. Udało się zaliczyć asystę i strzelić gola, ale najważniejsze, że cały czas jesteśmy w czołówce. Teraz mamy cały tydzień, żeby trochę odsapnąć, popracować nad rzeczami, które nie funkcjonowały dobrze i przygotować się do następnego meczu. Wszyscy sobie powtarzaliśmy, że to spotkanie ze Stomilem trzy dni po meczu w Gdyni jest szybką okazją, żeby się zrehabilitować za grę z Arką. Opaska kapitana mnie motywuje, ale jestem trzeci w hierarchii i w trakcie spotkania opaska wróciła do Daniela Tanżyny. Dla mnie to było wyróżnienie, że mogłem dzisiaj wyprowadzić drużynę na mecz jako kapitan. Jestem z Łodzi, chodziłem tutaj na mecze jako dzieciak i to jest dla mnie wyróżnienie.
Część wypowiedzi za stomilolsztyn.com i widzew.com.
Kolejny mecz pokazał, że dla Michalskiego 1. liga to za wysoki poziom, zresztą nieprzypadkowo Radomiak pozbył się juz go po pierwszym sezonie. Tak samo dla Letniowskiego czy Zielinskiego. Co do Nunesa, zobaczymy jak się zaprezentuje na tle lepszych przeciwników.
Powiedział, co wiedział…
1 liga za wysokie progi dla Letniowskiego i Zielińskiego???? Człowieku, ty zacznij oglądać mecze zamiast Pokemony
On się nie przestawi, on cały czas goni POKEMONY po mieście i nie ma czasu na oglądanie meczy.
Nie wiem dlaczego minusujecie kolegę. Michalski jedyny piłkarz, który nie gra tego co cała drużyna… Niedokładność, bezproduktywne „holowanie” piłki, ogólnie zagubiony. Taktyka, poziom piłkarski zmienił się o 180 stopni porównując Widzew z poprzedniej rundy, tylko Michalskiego gra się nie zmieniła. Radomiakowi Michalski nie był potrzebny, pan Niedźwiedź też go widzi na ławce, kontuzje Kuna, Teteha pozwoliły Michalskiemu trochę złapać minut na boisku. Minusujcie… gdzie jest Kosakiewicz?
Ubiegłeś mnie, kolego. Zapomniałem wczesniej dodać, że Letniowski to taki drugi Kosakiewicz.
Jeżeli uważasz, że Letniowski to drugi Kosakiewicz to jest mi ciebie żal ponieważ oglądasz mecze, ale za cholerę nic nie widzisz.
Masz rację Michalski kondycję ma ale gra bardzo słabo
Michalski tak jak Tanżyna – bardzo elektryczni dzisiaj – nie zmienia to faktu ,że dla Widzewa obecnie to bardzo istotny gracz w kontekście gry o Ex.
MICHALSKI NIE JEST SRODKOWYM POMOCNIKIEM!
On powinien grać na skrzydle, myślę że możnaby go na wahadle spróbować.
Rzetelne spojrzenie na Michalskiego … przecież kazdy widział jak on pierdolił gre, za późno podał, za szybko podał a to kółeczko a to sie przewrócił i udawał ze kontuzja a na końcu sp[ierdolił 100% sytuacje….Dla mnie pierwszy do odstrzału z pomocników…
Nowy
Weź ten młot i się jeb.. w główkę, a nóż się przestawisz z komentarzami.
Od dłuższego czasu obserwuję twoje idiotyczne komentarze. Wracaj skąd przyszedłeś… A skoro taki masz nick to wypróbuj ten młot na samym sobie
Martwią kontuzje. Kun, Grudniewski, Teteh, Zieliński. Po tym meczu Nunes I skład i myślę, że warto sprawdzić Villanove.
Michalski zagrał bardzo dobre spotkanie. Owszem były i niedokładne zagrania czy niewykorzystana sytuacja ale napędzał nasze akcje , potrafił wziąć grę na siebie , ruszyć przez środek , minąć dograć piłkę .Świetna współpraca Z Fabio. Wg mnie jeden z lepszych meczy Mateusza w Widzewie. Jakby nic nie zepsuł to byłby Man of the Match.
Widzę że trener robi inteligentne roszady w drużynie i widzi niedyspozycyjnosc poszczególnych piłkarzy.
Gramy klepką i to bardzo cieszy.
Jeszcze tylko na treningach więcej czasu poświęcić na grę w „dziada” z pierwszej piłki by niektórzy douczyli się dokładności.
To jest niesamowite co pan Janusz zrobił nie tylko z Dominikiem, ale również z Patrykiem. Oby tak dalej, Stępień!
Dzięki Patryk dzieki
Nie wiem czy jeszcze ktoś się znajdzie kto nauczy tego Tomczyka wykorzystywać setki. Dziwne, że zamiast niego nie wszedł Dani. Dla kontuzjowanych dużo zdrowia!
Pan Tomczyk ewidentnie minął się z powołaniem.
Może go wysłać do akademii piłkarskiej niech się uczy podstaw z dzieciakami.
Lepiej nie, bo cofną się w rozwoju…
Wiesz Małysz jak miał problem to wracał do pierwszego trenera na najmniejszą skocznie.
Miałem na myśli inny zawód. Nie związany ze sportem.
Tylko nie to ;) wtedy ilość komentarzy po każdym meczu zmniejszyłaby się o połowę.
Ja nie potrafie zrozumiec czemu Pan Tomczyk nie podnosi glowy przed strzalem zeby oddac celny strzał.
IQ nie pozwala.
Jemu znaczy, nie Tobie.
Też tego nie potrafię zrozumieć. Łeb spuści i wali na pałę. Uda się albo się nie uda. Efekt strzał prosto w bramkarza albo obok bramki. Dziwię się co jest z tym gościem nie tak, że nie wyciąga wniosków, że nie kuma, że to co robi nie działa. Nie patrzy gdzie najlepiej uderzyć, nie ustawia odpowiednio stopy. Myślałem przed sezonem, że będzie pracował z psychologiem i miał treningi indywidualne z jakimś byłym napastnik z prawdziwego zdarzenia, ale nic z tego. Facet potrafi się przepchnąć, wyjść na pozycję i co nam z tych jego umiejętności jak strzelić nie umie. Teraz mamy tiki… Czytaj więcej »
Pamiętasz, jak Kosakiewicz w tamtym sezonie podniósł głowę przy dośrodkowaniu? Nie patrzył na piłkę i trafił lewą nogą w swoją prawą i się przewrócił. Tomczyk to taki wirtuoz techniki jak Kosakiewicz. Chce unikać jego błędu i dlatego patrzy na piłkę, żeby przede wszystkim w nią trafić. A gdzie ta piłka poleci to już nie jego sprawa.
Możliwe, że on jest zadowolony po meczu gdy trafi w piłkę co w jego przypadku nie jest pewne. Trafić w piłkę to wielka sprawa mam nadzieję, że trener zdejmie z niego tę wielką presję na długo. Zdecydowanie wolę, żeby uczył się ktoś taki jak Guzdek niż tracić czas na napastnika, który ma jedną zasadniczą wadę nie potrafi strzelać z akcji :p
Bo jak podniesie głowę to nie trafi w piłkę. Jest ważniejsze trafić w piłkę miś bramkę.
Dani to nie jest absolutnie typ 9. Widziałem go w rezerwach. Gość stworzony do gry kombinacyjnej pod polem karnym. Ale w walce z obrońcami jako jeden napastnik bez, szans
Oczywiscie mecz na duży plus. Brawo za walkę. Ale moja uwage przykuł obrazek po meczu kiedy druzyna szla pod sektor D to trener Niedźwiedź rozmawiał z Michalskim, ktory co tu dużo mówić parę baboli odwalił. Ale trener jest od tego aby zawodnika wesprzec jak nie idzie… Brawo Panie Trenerze
gra daje dużo do myślenia!!1
To myśl.
Trenerze dziękujemy że nie wpuściłeś dzisiaj „SUPER NAPASTNIKA” TOMCZYKA!!!
Brawo Paryk!!!Brawo Drużyna!!!
Nie da się patrzeć na to co on gra,dramat!!!
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy
Mamy najlepszego bramkarza od reaktywacji.
Takie mam zdanie.
A trener Stomilu co ?
Wypiął się na konferencję?
Mam nadzieję że Zarząd I Ligi go za to ukarze.
Może kare dostanie ale czy jeszcze wtedy będzie pracującym trenerem wątpliwe
Fajny mecz,fajna oprawa ,kolejne punkty,jedziemy dalej