Widzew Łódź – Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)
10 lutego 2018, 12:00 | Autor: KamilW trzecim zimowym meczu sparingowym łodzianie odnieśli trzecie zwycięstwo! Tym razem w pokonanym polu zostawili I-ligowy Stomil Olsztyn. Po bardzo dobrej grze Widzew wygrał 2:0. Mógł wyżej!
Piłkarze Widzewa nie byli dziś faworytami. Już sparing z Wartą pokazał, że różnica pomiędzy II a III ligą jest widoczna. Teraz miało być jeszcze ciężej, zwłaszcza że drużyna z Olsztyna jest na innym etapie przygotowań, na którym widzewiacy znajdą się dopiero w najbliższych tygodniach. Podobnie jak w dwóch poprzednich grach kontrolnych, na boisku obejrzeliśmy dwie różne jedenastki. Tym razem nie było jednak graczy testowanych.
Mecz rozpoczął się od przewagi Stomilu. Goście przeprowadzili kilka akcji pod polem karnych widzewiaków, jednak nie stworzyli większego zagrożenia. Później do głosu doszedł Widzew, który przejął kontrolę w środku boiska. Przewaga zaowocowała bramką! W 24. minucie Aleksander Kwiek podał na lewą stronę do Marcina Pigiela, a jego dośrodkowanie na gola zamienił głową Robert Demjan. W dalszej części pierwszej połowy więcej do powiedzenia mieli olsztynianie, jednak ze wszystkimi akcjami udanie radziła sobie defensywa RTS. Dobrze dysponowany był zwłaszcza Damian Kostkowski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Druga część gry zaczęła się podobnie, jak pierwsza. Już na samym początku bardzo groźny strzał oddał jeden z olsztynian, lecz świetnie spisał się Patryk Wolański, który wybił uderzenie na rzut rożny. W 53. minucie drugą bramkę strzelił jednak Widzew! Z rzutu wolnego z prawej strony boiska dośrodkowywał Bartłomiej Niedziela, a piłkę do siatki skierował głową Marcin Pieńkowski. Młody pomocnik mógł po chwili trafić jeszcze raz, ale jego strzał minimalnie chybił światło bramki. W 64. minucie znów świetnie pokazał się Pieńkowski, który przejął piłkę po błędzie rywali i samemu popędził w pole karne. Został sfaulowany, a sędzia bez wahania wskazał na „jedenastkę”. Niestety, strzał Niedzieli obronił Michał Leszczyński!
Kolejną groźną sytuację ponownie stworzyli widzewiacy. Dobrą akcję skrzydłem przeprowadził aktywny Pieńkowski, jednak strzał zza pola karnego Macieja Kazimierowicza minimalnie chybił okienko bramki olsztynian. Kilka minut później groźnie uderzał też Marek Zuziak, ale i jego strzał okazał się niecelny. Ostatnie minuty upłynęły pod znakiem dominacji łodzian. Najpierw w spojenie słupka z poprzeczką trafił Kacper Falon, a później, po zamieszaniu w polu karnym, przestrzelił grający z konieczności na lewej obronie Zuziak.
Widzewiacy ostatecznie wygrali z I-ligowym rywalem 2:0! W środę kolejna okazja do sprawdzenia swojej formy. Na sparing przyjedzie prowadzony przez Przemysława Cecherza KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Widzew Łódź – Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)
25′ Demjan, 53′ Pieńkowski
Widzew (I połowa):
Humerski – Kozłowski, Kostkowski, Zieleniecki, Pigiel – Michalski, Kristo, Kwiek, Mąka – Przybylski, Demjan
Widzew (II połowa):
Wolański – Niedziela, Miller, Sylwestrzak, Zuziak – Jasiński, Kazimierowicz, Falon, Pieńkowski – Stanek, Świderski
Stomil (I połowa):
Miszczuk – Szywacz, Wełnicki, Baranowski, Bucholc – Ziemann, Karankiewicz, Pi. Głowacki, Pa. Głowacki, Lech – Siemaszko
Stomil (II połowa):
Leszczyński – Dzięcioł, Baranowski, Wełnicki, Dziemidowicz (83′ Mętlicki) – Tanczyk, W. Biedrzycki, Karankiewicz (67′ I. Biedrzycki), Ramirez (80′ Stromecki), Zając – Zahorski
Żółte kartki: Niedziela, Świderski – W. Biedrzycki
No Bingo Wiedziałem że pojedziemy gumowych RTS !!!
I cóż. Znów dobry mecz. Rozkręcamy sie powoli. Michał Miller, nowy pomysł Smudy. Moze przez przypadek, a może to z zamysłem. Czyżby nowy Rafał Siadaczka. Obrońca z pomysłem na rozegranie+ dobry strzał z dystansu. No i wreszcie mamy snajpera.
Na moje oko wszystkie transfery wypalą. Dla wszystkich malkontentów, będziecie walić sie w klatę w czerwcu.
Juz nie moge sie doczekać startu ligi.
Do Widzewa
Bardzo chcę się walić w piersi w czerwcu i śpiewać awans dla Widzewa. Jednak to jeszcze daleka droga.
Do wszystkich malkontentów. Bedziecie prosić na kolanach adminów zeby wykasowali wasze wstydliwe wypociny
żal że dupska nie ruszyłem ,ale z opisu na WTM to wynik śmiało mógłby byc dwa razy większy i to po takim ciężkim treningu
a kałesiaki w dupala ze świtem na Minerskiej 1-2 !!!
Desto pało ciekawe co teraz wymyślisz ? Haha
Oczywiście to tylko sparingi !! Pokora i do boju
Wróciłem z meczyku doping zajefajny gra dużo lepsza od sparingu z Wartą zwłaszcza II połowa, zawodnik meczu PIEŃKOWSKI, gdyby nie strzelony karny i poprzeczka powinno być 4:0 i oto chodzi!
W drugiej połowie graliśmy tylko z jednym nominalnym obrońcą, bo przecież Niedziela, Miller i Zuziak to zawodnicy ofensywni. I może to jest pomysł na strzelanie dużej liczby goli.