Widzew – Puszcza (wypowiedzi)

Bardzo ważne trzy punkty zyskali dziś piłkarze Widzewa Łódź! Podopieczni Janusza Niedźwiedzia męczyli się z Puszczą Niepołomice i bardzo długo z nią remisowali, ale w doliczonym czasie gry zwycięstwo zapewnił im Daniel Villanueva. Co po tym dramatycznym widowisku mieli do powiedzenia trenerzy i zawodnicy obu drużyn?

Tomasz Tułacz:
„Bardzo ciężko się przyjmuje porażkę w doliczonym czasie gry. Muszę jednak pochwalić mój zespół za pracę, jaką wykonał, za jego determinację i konsekwencję. Żałuję niewykorzystanej sytuacji sam na sam Tomalskiego, bo gdyby została ona zamieniona na gola, to zmieniłoby to układ sił. Wiedzieliśmy, że Widzew będzie naciskał, będzie miał przewagę w posiadaniu, ale my też mieliśmy plan i go wdrażaliśmy. Liczyłem, że ta konsekwencja i determinacja u zawodników przyniesie efekt w zdobyciu tutaj przynajmniej jednego punktu. Trudno.

Od pewnego czasu nie gramy źle, w ostatnim meczu z Arką przegraliśmy, nie wygraliśmy z Sosnowcem, a graliśmy naprawdę nieźle. Dla drużyny, która jest w tym miejscu, w którym jest, zdobywanie punktów jest szalenie ważne. Brakuje nam farta. Tak wygląda ta pierwszoligowa piłka. Brakuje nam szczęścia. Mimo że Widzew miał przewagę w posiadaniu, w operowaniu piłką, to mogliśmy pokusić się dzisiaj o sprawienie dużej niespodzianki.”

Janusz Niedźwiedź:
„Chyba wszystkim spadł dziś kamień z serca i poczuli dużą ulgę. Goniliśmy wynik do końca, parliśmy do końca, chcieliśmy zdobyć chociaż tę jedną bramkę. Przeciwnik w końcówce też miał sytuację i Heniek stanął na wysokości zadania. Na pewno jesteśmy szczęśliwi z tego, że po raz kolejny w końcówce strzelamy gola. Tak samo było w Katowicach, tak samo było z Tychami. Na cztery ostatnie mecze, w trzech trafialiśmy w ostatnich minutach. To jest ważne, że do końca przemy, chcemy wygrywać, czasem mimo różnych przeciwności, mimo tego, że gra nam się nie układała. Dzisiaj było zbyt dużo nerwowości, kilka prostych strat, do tego mankament w postaci niewykorzystywania sytuacji. Na święta sprawiliśmy jednak prezent kibicom w postaci trzech punktów. Dziękuję tym, którzy do samego końca wierzyli w nas i nas wspierali, bo my też zawsze do końca w to wierzymy i walczymy o zwycięstwo. W imieniu swoim, sztabu, piłkarzy, zarządu i pracowników klubu, życzę wszystkim wesołych świąt.”

Daniel Villanueva:
„Jasne, można powiedzieć, że jestem dziś bohaterem drużyny Widzewa, ale nie to jest dla mnie ważne. Bramka w końcówce spotkania dała nam trzy punkty i możemy dalej iść do przodu i walczyć o awans. Dla mnie to fajny moment i kolejny sygnał do ciężkiej pracy na treningach, tym bardziej, że nieczęsto mam okazję do gry. Chciałbym pokazać, że mogę wiele zaoferować tej drużynie. Znów strzeliłem gola głową, co dla zawodnika mojego wzrostu nie jest tak oczywiste. Moim zdaniem nieważne czym uderzę – liczy się, by być w odpowiednim miejscu i czasie, znaleźć sobie trochę wolnej przestrzeni i zrobić swoje.”

Patryk Lipski:
„Nie stwarzaliśmy sobie zbyt dużo sytuacji. W pierwszej połowie było ich tylko kilka. W piłce jednak gra się do ostatniej sekundy. Po spotkaniu ze Skrą byliśmy bardzo sfrustrowani tym, że przeciwnik wyrównał wynik w końcówce. Jak widać, dzisiaj wyciągnęliśmy wnioski i to my na sam koniec zdobywamy bramkę, więc można powiedzieć, że poziom szczęścia wyrównał się w naszych dwóch ostatnich meczach. Czasem bywa tak, że takie zwycięstwo jak dzisiaj cieszy jeszcze bardziej i jest potrzebne drużynie. Według mnie Puszcza zagrała dobrze i postawiła ciężkie warunki, szczególnie jeśli chodzi o grę fizyczną. Był to wymagający przeciwnik i myślę, że spośród naszych ostatnich spotkań domowych byli najtrudniejszym rywalem.”

Dominik Kun:
„To było dla nas dosyć trudne spotkanie. Puszcza postawiła nam wysokie wymagania, a my mieliśmy problem z wykończeniem akcji. Piłka nie chciała wpaść do siatki, ale walczyliśmy do końca. Praktycznie w ostatniej akcji meczu strzeliliśmy gola na wagę trzech punktów i teraz się trochę pocieszymy, chwilę odpoczniemy i pracujemy dalej. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, bo to będą takie małe finały dla nas. Musimy unikać wpadek, czekają nas też mecze bezpośrednie z górą tabeli. Aczkolwiek tak jak mówię, musimy skupiać się na poszczególnych rywalach, bo to jest odpowiednia droga do tego, żeby wygrywać mecze. Bo jak będziemy myśleli o tym, co wydarzy się za miesiąc – to zupełnie nic nam nie da.”

Część wypowiedzi za widzew.com.