Widzew Łódź – Pelikan Łowicz 2:1 (1:0) (1:0)

28 lutego 2015, 13:02 | Autor:

IMG_4846

W ostatnim sparingu Widzewa przed inauguracją rundy wiosennej, łodzianie pokonali III-ligowego Pelikana Łowicz 2:1. Spotkanie było rozgrywane 3 x 30 minut.

Gra łodzian od początku spotkania charakteryzowała się sporą ruchliwością zawodników i wymianami pozycji. Wynik meczu już w 4 minucie otworzył Dawid Kwiek. Zdobyta bramka została poprzedzona akcją Kosuke Kimury, który był faulowany, sędzia puścił grę, co idealnie wykorzystał autor gola Widzewa. W następnych minutach meczu gra nieco się uspokoiła, choć czerwono-biało-czerwoni starali się dalej atakować. W 13 minucie blisko pola karnego faulowany był Mateusz Janiec, jednak wrzutka Kwieka została wybita. Dwie minuty później padł wyrównujący gol dla Pelikana, jednak nie został on uznany, gdyż zawodnik gości był na pozycji spalonej. W 17 minucie gry aktywny Kwiek próbował wymusić rzut karny, jednak sędzia nie dał się nabrać i ukarał zawodnika żółtą kartką. Niewiele później Widzew był bliski podwyższenia prowadzenia. Dobra dwójkowa akcja Nishi – Kimura została zakończona strzałem tego drugiego z 15 metrów, który minimalnie minął słupek bramki Pelikana. Raptem minutę potem dobrym podaniem do Kwieka popisał się Kasperkiewicz, jednak ten pierwszy nie dał rady opanować piłki. Do końca pierwszej tercji podopieczni Wojciecha Stawowego próbowali strzelić kolejne bramki, jednak mimo całkowitej dominacji łodzian, wynik nie uległ zmianie.

Drugą tercję widzewiacy rozpoczęli z kilkoma zmianami w składzie. Już w 33 minucie Konrad Wrzesiński był bliski zdobycia drugiej bramki dla RTS-u, jednak zamiast strzelać, zdecydował się podać do Rybickiego. 22-latek upadł w polu karnym, o jedenastce nie mogło być jednak mowy. Cztery minuty później ponownie próbował Wrzesiński, jednak jego strzał okazał się za lekki. W 40 minucie spotkania dobre zagranie Bernhardta do Rybickiego przeciął bramkarz Pelikana. W tym czasie gry łodzianie momentami nie dawali wręcz „powąchać” piłki rywalom. Jedyne, czego brakowało, to uderzeń z dystansu. W 52 minucie goście mieli jedną z niewielu okazji bramkowych, jednak miękka wrzutka z okolic 35 metra padła łupem Krakowiaka. Kilka minut później aktywny Wrzesiński odebrał piłkę na 20 metrze,wpadł w pole karne, jednak jego uderzenie było minimalnie niecelne. Minutę przed przerwą goście po raz pierwszy oddali celny strzał na bramkę Widzewa, Krakowiak jednak nie dał się zaskoczyć wybijając piłkę na rzut rożny.

Trzecią tercję spotkania łodzianie rozpoczęli podobnie, jak dwie pierwsze – z wieloma zmianami w składzie. Pierwsi szansę na zdobycie gola mieli zawodnicy Pelikana. Na 25 metrze faulował Szymon Zgarda. Po stałym fragmencie gry nastąpiło zamieszanie w polu karnym Widzewa, jednak ostatecznie piłka została wybita. W 65 minucie widzewiacy w końcu zdecydowali się na uderzenie z dyskansu, niestety strzał Batrovicia był niecelny. W następnych minutach gry dwie dobre okazje miał III-ligowiec. Najpierw Injac został w łatwy sposób ograny, ale jego błąd świetnym wyjściem naprawił Perdijic. W 72 minucie spotkania łowiczanie oddali drugi celny strzał na bramkę Widzewa, jednak golkiper łodzian na raty złapał piłkę. 120 sekund później faulowany blisko pola karnego był „Batro”. Sam poszkodowany wykonał stały fragment gry, zakończony nieudaną główką Rybickiego. W 75 minucie Kasprzak faulował przeciwnika, za co otrzymał żółtą kartkę. Piłkarz Pelikana ustawił piłkę na 22 metrze, jednak strzelił prosto w mur. Niestety w 77 minucie przysnęła obrona łodzian i były widzewiak (jeden mecz pucharowy), Michał Żółtowski, pokonał Perdijicia. Pięć minut później dobrze zapowiadającą się kontrę RTS-u przerwał sędzia, uznając, że jeden z widzewiaków był na spalonym. W 86 minucie gry łodzianom udało się zdobyć drugiego gola. Damian Warchoł wywalczył rzut rożny, który szybko rozegrał Batrovic z Rozwandowiczem. Piłka trafiła na 18 metr do Kasprzaka, a ten posłał piłkę do siatki  rywali. Dwie minuty później fantastyczną okazję miał Rybicki, ale po podaniu Warchoła strzelił ze środka pola karnego metr obok bramki. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Na tydzień przed meczem z Sandecją Nowy Sącz, Widzew pokonał Pelikana Łowicz 2:1

Widzew Łódź-Pelikan Łowicz 2:1 (1:0) (1:0)
1:0 Kwiek 4′
1:1 Żółtowski 77′
2:1 Kasprzak 86′

Widzew I tercja:
Krakowiak – Kimura, Nowak, Kasperkiewicz, Lisowski – Mroziński, Nishi, Straus – Bernhardt, Kwiek, Janiec

Widzew II tercja:
Krakowiak – Wrzesiński, Mroziński, Nowak, Lisowski – Zgarda, Nishi – Straus, Rybicki, Bernhardt – Batrovic

Widzew III tercja:
Perdijic – Kozłowski, Injac, Zgarda, Brodziński – Rybicki, Rozwandowicz, Kasprzak, Warchoł – Kowal – Batrovic