Widzew nadrobił czas młodzieżowców

Do zakończenia sezonu 2022/2023 pozostało już tylko pięć kolejek. Kluby mają więc niewiele czasu, by wypełnić limit minut uzbieranych przez młodzieżowców. Wydaje się, że w Widzewie sytuacja jest już pod kontrolą.

Przez większą część rozgrywek łodzianie byli „pod kreską”. W większości meczów Janusz Niedźwiedź wystawiał do gry tylko jednego zawodnika z tym statusem w pierwszej jedenastce, ale nierzadko nie przebywał on na boisku przez całe dziewięćdziesiąt minut. W jednym przypadku, w wyjazdowym starciu z Wisłą Płock, trener rozpoczął bez młodzieżowca w wyjściowym składzie. Pojawił się on na murawie dopiero w 79. minucie.

Czerwono-biało-czerwoni musieli więc odrabiać straty, aby uniknąć kary od Polskiego Związku Piłki Nożnej. Okazja nadarzyła się w dwóch ostatnich potyczkach. W meczach z Rakowem Częstochowa i Piastem Gliwice opiekun RTS desygnował do gry od pierwszej minuty dwóch młodzieżowców: Ernesta Terpiłowskiego i Łukasza Zjawińskiego. Ten drugi być może miałby problem z występem od początku, gdyby nie kontuzja Jordiego Sancheza. Choć siła ataku straciła na jakości, udało się zyskać sporą liczbę minut.

Obecnie czas spędzony na boisku przez młodzieżowców wynosi 2585 minut. Minimum, jakie należy wypełnić aby uniknąć sankcji w kwocie pół miliona złotych, wynosi 3000 minut, więc do końca pozostało 415 minut. To oznacza, że średnio w każdym z pięciu pozostałych spotkań Niedźwiedź musi mieć w grze młodzieżowego piłkarza przez dokładnie 83 minuty. Jeszcze do niedawna było to średnio ponad 90 minut na mecz, ale sytuacja została opanowana.