Widzew na żółto-czerwono
2 września 2024, 19:19 | Autor: RyanGdy po ośmioletniej przerwie drużyna Widzewa wracała do Ekstraklasy, jej piłkarze należeli do największych boiskowych dżentelmenów, zwyciężając w klasyfikacji fair play. Z czasem sytuacja się zmieniła, a dziś są w czołówce ligowych brutali.
W sezonie 2022/2023 łodzianie obejrzeli pięćdziesiąt żółtych kartek i ani jednej czerwonej. W tej pierwszej statystyce zajęli pierwsze miejsce ex aequo z Zagłębiem Lubin, ale ponieważ jako jedyni ani razu nie byli wyrzucani z murawy przed czasem, wygrali zestawienie. W poprzednich rozgrywkach było znacznie gorzej – żółtych kartoników sędziowie pokazali widzewiakom aż siedemdziesiąt osiem, a do tego trzykrotnie wlepiali im czerwone. Dwukrotnie spotkało to Luisa Silvę (raz za dwie żółte kartki i raz z bezpośrednią „czerwienią”) i w jednym przypadku Marka Hanouska (bezpośrednio).
Bieżąca kampania zapowiada się pod tym względem jeszcze dramatyczniej. Do wyrównania niechlubnego wyniku sprzed roku widzewiacy potrzebowali zaledwie siedmiu kolejek. Już na inaugurację spotkania nie dokończył ukarany dwoma „żółtkami” Juan Ibiza, a przeciwko Śląskowi Wrocław bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał Samuel Kozlovsky, przez co musiał pauzować w dwóch meczach. Hiszpan powalił ciosem karate zawodnika Stali Mielec, z kolei Słowak ostro zaatakował Buraka Ince. W ślady tej dwójki poszedł w niedzielę w Białymstoku pomocnik Fran Alvarez. W jego przypadku było to najbardziej kuriozalne wykluczenie, bo mając na koncie jedno upomnienie rozgrywający popełnił juniorski błąd, odbijając piłkę zagraną z rzutu wolnego, stojąc w nieprzepisowej odległości.
Zachowanie Alvareza trudno wytłumaczyć. Na domiar złego opuścił boisko w fatalnym momencie, gdy Daniel Myśliwiec zapewne już układał sobie w głowie plan taktyczny na drugą połowę. Wyrzucenie kluczowego piłkarza musiało pokrzyżować jego zamiary, co znalazło swoje potwierdzenie zaraz po przerwie, gdy dziurę w środku pola musiał załatać Juljan Shehu, a na skrzydło powędrował Jakub Łukowski. Próba odwrócenia losów starcia z Jagiellonią w osłabieniu była znacznie utrudniona. Zawodnik miał tego świadomość, ponieważ w szatni przeprosił kolegów za swoją nieodpowiedzialną postawę.
Z czego wynikać może tak duży wzrost kartek łapanych przez zespół Widzewa? Być może jednym z powodów jest nastawienie czerwono-biało-czerwonych. Trener wymaga od nich, by grali odważnie i ryzykownie, co nie musi oznaczać tylko brawurowych zachowań w ataku, ale także w działaniach obronnych. Stosując wysoki i agresywny pressing najmniejsze spóźnienie w interwencji może skutkować ostrym faulem, a w konsekwencji kartkową reakcją arbitra. Proporcja pomiędzy drużyną prowadzoną w Ekstraklasie przez Janusza Niedźwiedzia a tą za kadencji Myśliwca jest bardzo wyraźna. Za rządów tego pierwszego średnia żółtych kartoników wynosiła 1,71 na mecz. Odkąd łodzianami zarządza jego następca, średnia wzrosła do 2,21 na mecz. W przypadku czerwonych kartek u Niedźwiedzia wynosiła 0,05 na spotkanie, a u Myśliwca jest to obecnie 0,12 na spotkanie.
W obecnym sezonie do notesu sędziów trafiało już dwunastu różnych piłkarzy RTS. Więcej jest ich tylko w Radomiaku Radom i Śląsku Wrocław. Ekipa z Piłsudskiego zajmuje też aktualnie ostatnie miejsce w klasyfikacji fai play, mając łącznie osiemnaście żółtych i trzy czerwone kartki.
Żółte kartki w Widzewie:
4 – Juan Ibiza
2 – Fran Alvarez, Marek Hanousek, Sebastian Kerk
1 – Rafał Gikiewicz, Kreshnik Hajrizi, Lirim Kastrati, Antoni Klimek, Samuel Kozlovsky, Imad Rondić, Jakub Sypek, Mateusz Żyro
Czerwone kartki w Widzewie:
1 – Fran Alvarez, Juan Ibiza, Samuel Kozlovsky
Wiecie jak to wygląda w normalnych, profesjonalnych, wielkich klubach? Taki klub wypożycza zawodników do słabszych klubów. Jak któryś odpali, to wiąże z nim jeszcze jakąś nadzieję. Jeśli nie robi tam furory ani ogólnie większego postępu, to wypożycza dalej albo nara. U nas? Chłopak, jak widać zasłużenie, przesiaduje cały sezon na ławce w 1 lidze, po czym… daje mu się szansę na zwojowanie ekstraklasy. Kto by się spodziewał, że z marnym skutkiem… co tu się dziwić, że buki widzą w nas w tej gorszej połowie tabeli jak tu się takie rzeczy odwalają. Nie odmawiam chłopakowi ambicji ani woli walki, ale każdy… Czytaj więcej »
mam dziwne przeczucie, że nic nie zmieni :) bedzie nadal tym grał.
Gikiewicz-Kozlovsky-Ibiza-Hajrazi-Krajewski-Klimek-Shehu-Hanousek-Łukowski-Alvarez-Hamulic przyjdzie moment, że to będzie optymalny skład Widzewa. Na tę chwilę Alvarez na pozycję 10, Shehu na pozycje Alvareza, aby wspierać Marka i zabezpieczać ten wysoki pressing. Łukowski za Sypka. Przywrócić też Nunesa, bo nie wierzę, że na zmianę jest gorszy niż Gong!
Irytujący Nunes jest piłkarzem 2-3 klasy wyżej od Sypka. Fabio potrafi coś zrobić z piłką, kiwnie jednego czy dwóch i dosrodkuje (zazwyczaj źle). Natomiast Sypek ma tylko szybkość, nie potrafi ani kiwnąć ani dosrodkować.
Te kartki to wynik słabej dyspozycji . O jedno tempo jesteśmy za rywalami .
Gdy Ibiza na filmiku błysnął wierszykiem „Lidera mamy, za ch** go nie oddamy”, nie przypuszczałem, że chodzi mu o klasyfikację kartek. Tu rzeczywiście, możemy być pewni, że nasi zawodnicy dadzą z siebie wszystko, by pozostać na pierwszym miejscu.
Z czego wynika? Z braku umiejętności, a czasami Z głupoty.
Shehu na środek, Alvarez wyżej, Łuki na skrzydło z Klimkiem albo Nunesem
W Widzewie nadal są dżentelmeni, we władzach – o pieniądzach nie rozmawiają