Widzew Łódź – Zjednoczeni Bełchatów 1:1 (1:0)
25 maja 2016, 17:02 | Autor: RyanPiłkarzom Widzewa nie udało się przedłużyć serii zwycięstw do czternastu. Mimo gry w przewadze przez pół godziny spotkania tylko zremisowali ze Zjednoczonymi Bełchatów 1:1. Gola dla łódzkiego zespołu strzelił pod koniec pierwszej połowy Patryk Strus.
Drużyna Zjednoczonych była jednym z dwóch rywali, obok Mechanika Radomsko, z którym widzewiacy mieli niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań. Marcinowi Płusce bardzo zależało więc na wygranej, dlatego postanowił nieco przemeblować skład. Do pierwszej jedenastki, kosztem Roberta Kowalczyka, wrócił Kamil Bartos, który zajął miejsce Patryka Strusa na lewym skrzydle. Strus natomiast zaczął mecz w roli napastnika.
Widzew w pierwszych minutach nie grał przesadnie ofensywnie. Gospodarze starali się wciągać rywali na swoją połowę i podaniami za linię obrony uruchamiać szybkiego Strusa. W 13. minucie grający dziś na szpicy pomocnik nieźle przymierzył w długi róg, ale trochę się pomylił. Wcześniej ciekawą akcję Zjednoczonych wślizgiem przerwał Kacper Bargieł. Goście reklamowali zagranie ręką, ale karnego nie było. W 31. minucie z pół obrotu strzelał Mariusz Zawodziński, jednak piłka znów przeszła obok słupka. Najlepszą okazję bramkową RTS stworzył sobie w 38. minucie. Po podaniu Bartosa głową uderzył Przemysław Rodak, ale trafił piłką w Kamila Paprockiego. Próbował jeszcze dobijać z bliska, jednak chybił! Choć pachniało remisem, gospodarzom udało się jednak przed przerwą wyjść na prowadzenie. Adrian Budka zagrał do Kamila Tlagi, ten wrzucił na 5. metr, a nogę dostawił Strus, dając Widzewowi gola do szatni.
Na drugą połowę widzewiacy wyszli bez zmian w składzie. Początek tej odsłony, to dość spokojny początek piłkarzy Płuski i coraz bardziej zaostrzająca się gra, nad czym sędzia Tomasz Skopiński z minuty na minutę przestawał panować. W efekcie w 60. minucie spotkania drugą żółtą kartkę obejrzał Adam Kajdanek i Zjednoczeni musieli grać w dziesiątkę. Kilka minut później niespodziewanie zrobiło się jednak 1:1. Do remisu doprowadził Kamil Kowalczyk, który wykorzystał niepotrzebne wyjście z bramki Michała Sokołowicza. Zawodnicy Widzewa, którzy po czerwonej kartce dla kapitana bełchatowian chyba poczuli się zbyt pewnie, musieli zacząć gonić wynik. Z kolei „United” ustawili się na kontry, również celując w komplet punktów. Szansę na wywalczenie ponownego prowadzenia w 76. minucie miał Princewill Okachi, ale lekki strzał spokojnie wyłapał Paprocki. Jeszcze bliżej gola był po chwili Michał Czaplarski, ale jego główkę w świetnym stylu wybronił golkiper przyjezdnych!
Widzewiacy atakowali do ostatniego gwizdka, ale ekipa z Bełchatowa dobrze się broniła i udało jej się osiągnąć korzystny rezultat w postaci remisu. Przed łodzianami tydzień przerwy, a w następną środę wyprawa do Rawy Mazowieckiej. Przeciwko Mazovii nie będzie mógł jednak wystąpić najlepszy strzelec – Patryk Strus.
Widzew Łódź – Zjednoczeni Bełchatów 1:1 (1:0)
43′ Strus – 66′ Kowalczyk
Widzew:
Sokołowicz – Tlaga, Czaplarski, Bargieł, Gromek (63′ Bończak) – Budka, Rodak, Okachi, Bartos (59′ Kowalczyk) – Zawodziński – Strus
Rezerwowi: Choroś – Dudała, Możdżonek, Pieńkowski, Bondara
Zjednoczeni:
Paprocki – Kajdanek (63′ Dolot), Niewiadomski, Turniak, Grzejda – Kondracki (88′ Rojek), Niedzielski, Nowaczyk, Wroński (78′ Gołuch), Łągiewczyk – Kowalczyk
Rezerwowi: Baranowski – Dymek
Żółte kartki: Bartos, Strus, Tlaga – Łągiewczyk, Kajdanek, Gołuch
Czerwona kartka: Kajdanek (dwie żółte)
Sędzia: Tomasz Skopiński (Skierniewice)
Widzów: 1970