Widzew Łódź – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (2:1)

Cóż to było za emocjonujące popołudnie w „Sercu Łodzi”! Piłkarze Widzewa Łódź fatalnie weszli w dzisiejszy mecz z Zagłębiem Sosnowiec i już po dwóch minutach przegrywali. Straty odrobili z nawiązką jeszcze przed przerwą, jednak tuż po zmianie stron ponownie dali sobie strzelić gola. Następnie podopieczni Janusza Niedźwiedzia nie wykorzystali rzutu karnego, na szczęście stać ich było na zadanie kończącego ciosu! Bramka Patryka Stępińskiego dała upragnione zwycięstwo 3:2.

Szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych postanowił zaskoczyć i – wbrew przedmeczowym przewidywaniom – nie dokonał w wyjściowym składzie żadnej zmiany. Szansę otrzymali więc dokładnie ci sami zawodnicy, którzy wybiegli na murawę w poniedziałek w Nowym Sączu. Po raz kolejny formację ofensywną stworzyli Daniel Villanueva, Karol Danielak oraz pełniący równocześnie rolę młodzieżowca Bartosz Guzdek. Na ławce zaczęli Krystian Nowak i wracający do kadry Juliusz Letniowski. Goście musieli radzić sobie z kolei bez dwóch wykluczonych środkowych defensorów: Verdana Dalicia oraz Dominika Jończego. Ich miejsca w obronie zajęli przesunięty ze środka pola Maciej Ambrosiewicz i Lukas Duriska.

Choć trudno w to uwierzyć… już w drugiej minucie prowadzenie objęło Zagłębie! Świetne prostopadłe podanie dotarło do Szymona Sobczaka, a ten z największym spokojem pokonał chyba nieco za bardzo wysuniętego z bramki Jakuba Wrąbla. Od początku w szeregach gospodarzy dało zauważyć się bardzo dużą nerwowość – sporo było strat, a najlepszym podsumowaniem był rzut rożny krótko rozegrany przez Fabio Nunesa i Pawła Zielińskiego, który prawie skończył się groźną kontrą. Na pierwszą lepszą akcję czerwono-biało-czerwonych musieliśmy poczekać do dwunastej minuty. Najpierw zablokowany został strzał Dominika Kuna, zaś po chwili przy próbie Karola Danielaka kapitalnie interweniował Kamil Bielikow.

Ta sytuacja napędziła łodzian do nieco lepszej gry, chociaż cały czas dość mocno kulała defensywa. Po kolejnym bardzo niefrasobliwym zachowaniu w obronie, niezłą szansę miał Maksymilian Banaszewski, jednak podawał niedokładnie do środka. Podopieczni trenera Niedźwiedzia wykonali z kolei kilka stałych fragmentów gry – bez powodzenia. Kiepsko dysponowany był zwłaszcza Nunes, który raz za razem albo dogrywał niecelnie, albo tracił piłkę, albo nie radził sobie w defensywie. W 23. minucie to właśnie lewy obrońca odpuścił Dawidowi Ryndakowi, futbolówka spadła pod nogi Banaszewskiego, na szczęście na posterunku był Wrąbel. Chyba nic nie zapowiadało tak nagłego odrodzenia Portugalczyka…

…a to nastąpiło! Tuż przed upływem pół godziny gry Nunes świetnie dośrodkował z lewego skrzydła, ale o setne sekundy spóźniony był Guzdek i nie przeciął wrzutki. Po chwili defensor samemu sprawdził czujność Bielikowa – bramkarz ratował się odbiciem na róg. W 32. minucie widzewiacy w końcu doprowadzili do remisu! Kapitalnym odbiorem popisał się Marek Hanousek, przebiegł kilkanaście metrów i podał prostopadle do przodu. Piłka odbiła się jeszcze od Nunesa, trafiła pod nogi Guzdka, a ten mocnym uderzeniem w róg nie dał golkiperowi szans. Po chwili przybysz z Portugalii pomylił się o centymetry, jednak na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy dopiął swego! Nunes minął przeciwnika i wrzucił na głowę Villanuevy, który zanotował swoje premierowe trafienie w czerwono-biało-czerwonych barwach. Do przerwy nic się nie zmieniło. Pomimo fatalnego początku, Widzew wygrywał 2:1.

Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły w takich samych zestawieniach. Od początku to gospodarze próbowali narzucić swoje warunki i próbowali grać kombinacyjnie, chociaż nadal brakowało im lepszej dokładności. Niestety, choć nic na to nie wskazywało, w 52. minucie Zagłębie doprowadziło do wyrównania. Po wyrzucie z autu, w szesnastce Sobczak został kompletnie niepotrzebnie sfaulowany przez Hanouska. Sam poszkodowany podszedł do piłki i nie dał Wrąblowi najmniejszych szans. Po chwili sosnowiczanie wyszli z kontratakiem, a napastnik stanął przed okazją skompletowania hat-tricka. Jak dobrze, że trafił w boczną siatkę.

W 61. minucie trener Niedźwiedź postanowił dokonać pierwszych korekt w tym meczu. I to od razu trzech! Guzdka zmienił Radosław Gołębiowski, Nunesa Paweł Tomczyk, z kolei Villanuevę Mateusz Michalski. Po chwili roszady te powinny dać pożądany efekt! Tomczyk fantastycznym podaniem wypuścił Kuna, a skrzydłowy został sfaulowany w polu karnym przez Wojciecha Kamińskiego. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Michalski, ale zachował się w najgorszy możliwy sposób, uderzając wyraźnie obok bramki Bielikowa. Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić, gdy z dystansu przymierzył Szymon Pawłowski, jednak czujnie zachował się Wrąbel. Strzał Banaszewskiego obił za to słupek.

W kolejnych fragmentach gry przewagę zyskali sosnowiczanie, którzy momentami zamykali gospodarzy na ich połowie. Nie brało się z tego jednak zbyt duże zagrożenie. Z każdą minutą inicjatywę przejmować zaczynali widzewiacy. I dopięli swego! Na jedenaście minut przed końcem na indywidualną akcję zdecydował się Stępiński – obrońca przyjął piłkę, zbiegł z nią do środka i po prostu uderzył! Bielikow mógł zaś ją tylko sięgnąć siatki. Przyjezdni rzucili się do odrabiania strat, na szczęście nie byli w stanie zbyt wiele wskórać. Po łódzkiej stronie na murawę wszedł jeszcze Przemysław Kita, lecz niczego to już nie zmieniło. Po bardzo emocjonującym widowisku Widzew wygrał 3:2 i przełamał swoją długą serię bez zwycięstwa!

Widzew Łódź – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (2:1)
32′ Guzdek, 42′ Villanueva, 79′ Stępiński – 2′, 52′ (k) Sobczak

Widzew:
Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński, Hanousek, Kun, Nunes (61′ Tomczyk) – Danielak (85′ Kita), Villanueva (61′ Michalski) – Guzdek (61′ Gołębiowski)

Rezerwowi: Reszka – Nowak, Mucha, Letniowski, Karasek,

Zagłębie:
Bielikow – Ambrosiewicz, Duriska, Kamiński (85′ Alex Tanque) – Ryndak (63′ Smoleń), Szumilas, Oliveira, Gojny – Sz. Pawłowski, Banaszewski (77′ Seedorf) – Sobczak

Rezerwowi: Perdijić – Galić, Staniak, Troć, Chęciński, D. Pawłowski

Żółte kartki: Villanueva, Tanżyna, Hanousek – Ryndak, Banaszewski

Sędzia: Sylwester Rasmus (Kończewice)

Widzów: 13 884