Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 1:3 (0:2)

Drużyna Widzewa Łódź zdaje się być w coraz większym dołku. W niedzielne popołudnie piłkarze Daniela Myśliwca doznali trzeciej z rzędu porażki, tym razem ulegając na własnym stadionie Zagłębiu Lubin 1:3. Jedynego gola dla gospodarzy strzelił na początku drugiej połowy rezerwowy Andrejs Ciganiks.

Oba zespoły przystąpiły do meczu pewne utrzymania w Ekstraklasie, więc mogły ze spokojem skupić się na walce o punkty. Po stronie gospodarzy za czerwoną kartkę pauzował nadal Marek Hanousek, a do tego dramatycznej kontuzji doznał w tygodniu Bartłomiej Pawłowski. U „Miedziowych” za nadmiar żółtych kartoników musiał cierpieć Bartosz Kopacz.

Początek spotkania nie obfitował jednak w ofensywne akcje. Jednym i drugim ciężko było złapać właściwy rytm swoich ataków, więc gra toczyła się głównie w środku pola. Dopiero w 15. minucie kibice podnieśli się z miejsc, bo bliski trafienia był grający w wyjściowym składzie Kamil Cybulski. Przypadkowo, bo chcąc dośrodkować, posłał piłkę „za kołnierz” Sokratisa Dioudisa, ale ten był do końca czujny. Wspomnieć można jeszcze o bardzo niecelnej próbie Frana Alvareza czy kilku nieudanych kontrach lubinian. W 27. minucie zaczęły się jednak poważne problemy czerwono-biało-czerwonych. Najpierw indywidualnym rajdem popisał się Mateusz Wdowiak, wyszedł sam na sam z Rafałem Gikiewiczem i nie dał mu szans na udaną interwencję, a dwie minuty później efektownym uderzeniem golkipera zaskoczył Kacper Chodyna i podobnie jak przed tygodniem w Grodzisku Wielkopolskim w mgnieniu oka zrobiło się 2:0 dla rywali!

W przeciwieństwie do potyczki z Wartą Poznań, tym razem widzewiacy nie zdołali zdobyć kontaktowego gola przed gwizdkiem oznaczającym przerwę. Próbowali to zrobić strzałami z dystansu Antoni Klimek i Dominik Kun, lecz brakowało im celności. Nieźle zapowiadała się też dwójkowa akcja Mato Milosa z Alvarezem, która mogła przynieść sporo korzyści, gdyby ten drugi nie odegrał za mocno. Bardzo blisko było też prowadzenia przez Zagłębie już 3:0, ale na przeszkodzie Tomaszowi Makowskiemu stanęła poprzeczka!

Na drugą połowę Widzew wybiegła z dwiema nowymi twarzami. Na murawie pojawili się Andrejs Ciganiks oraz Imad Rondić, których zadaniem było przede wszystkim rozruszać ataki skromnej dotąd pod tym względem drużyny. Bardzo szybko udało się to zrobić przede wszystkim temu pierwszemu, który w 49. minucie otrzymał podanie od Alvareza, przyjął pozycję strzelecką i uderzeniem lewą nogą nie dał szans Dioudisowi, zaliczając kontaktowe gola! Warto przy okazji pochwalić Milosa za pracę we własnym polu karnym chwilę wcześniej, bo gdyby nie ona, Wdowiak znów znalazłby się oko w oko z Gikiewiczem.

W 58. minucie pokazał się również Rondić, lecz główkował tuż nad poprzeczką, w dodatku faulując przy tym jednego z przeciwników. Trener Myśliwiec dokonywanie zmian kontynuował w 63. minucie, wprowadzając do gry Fabio Nunesa, a rezerwowy mógł równie udanie, co Ciganiks, zameldować się na murawie. Po solowym ataku Portugalczyk strzelił z ostrego kąta w dobrze ustawionego Dioudisa. Piłkarzy wymieniał też Waldemar Fornalik, który aż dwóch zawodników stracił z powodów zdrowotnych. Gra straciła na tempie i precyzji, co sprawiało, że to przyjezdni byli bliżej sukcesu.

Ostatni kwadrans stał pod znakiem optycznej przewagi łodzian, którzy od czasu do czasu nadziewali się na zaczepne ataki „Miedziowych”. Nieźle przymierzył rezerwowy Tomasz Pieńko, ale jeszcze lepiej zachował się Gikiewicz. Później znów kibice liczący na napór swoich ulubieńców musieli czuć się rozczarowani, bo RTS nie miał wystarczająco dużo argumentów, by zagrozić defensywie Zagłębia, a na domiar nie sprawiał wrażenia, jakby chciał wyrównać za wszelką cenę.

Prowadzący zawody Patryk Gryckiewicz doliczył dodatkowe pięć minut. Znani z częstego zdobywania goli na finiszu spotkań piłkarze Myśliwca poszukali jeszcze swoich okazji po dośrodkowaniach, których tego dnia było bardzo dużo. Rezultat ostatecznie uległ zmianie w 91. minucie, ale za sprawą pięknego trafienia Marko Poletanovicia i w konsekwencji mecz zakończył się porażką 1:3. Już trzecią z rzędu! Za tydzień ostatnie domowe starcie w bieżącym sezonie. Na Piłsudskiego przyjedzie wówczas Lech Poznań.

Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 1:3 (0:2)
49′ Ciganiks – 27′ Wdowiak, 29′ Chodyna, 90+1′ Poletanović

Widzew:
Gikiewicz – Milos, Żyro, Ibiza (46′ Ciganiks), Silva – Kun, Alvarez, Diliberto (84′ Tkacz) – Cybulski, Klimek (62′ Nunes) – Sanchez (46′ Rondić)

Rezerwowi: Krajcirik – Kastrati, Zieliński, Szota, Dawid

Trener: Daniel Myśliwiec

Zagłębie:
Dioudis – Kłudka, Nalepa, Ławniczak, Grzybek (63′ Mata) – Makowski, Dąbrowski – Chodyna (85′ Kusztal), Mróz (68′ Poletanović), Wdowiak (68′ Pieńko) – Kurminowski (85′ Munoz)

Rezerwowi: Burić – Orlikowski, Bułeca, Woźniak

Trener: Waldemar Fornalik

Żółte kartki: Makowski, Grzybek

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Widzów: 17 198