Widzew Łódź – Wisła Kraków 48:89 (26:42)
19 stycznia 2023, 09:17 | Autor: MichałDziewiątą porażką z rzędu zakończył się wczorajszy mecz koszykarek Widzewa Łódź. Podopieczne Anny Chodery podjęły na własnym terenie liderującą Wisłę Kraków. Krakowianki wyraźnie odskoczyły w drugiej kwarcie i do końca meczu powiększały swoje prowadzenie. Finalnie potyczka zakończyła się zwycięstwem ekipy z Małopolski 89:48
W kadrze na dzisiejsze spotkanie zabrakło kapitan drużyny, Jagody Bandoch, która w minionym meczu z Liderem Swarzędz opuściła parkiet z kontuzją. Mimo braku doświadczonej zawodniczki, mecz rozpoczął się lepiej dla widzewianek. Najpierw z wolnego trafiła Natalia Gzinka, która po chwili rzuciła również za dwa. Później swoje pierwsze punkty zdobyła wiślanka Martyna Stasiuk. Gra była wyrównana, a przez pierwsze sześć minut to Widzew był drużyną prowadzącą. Zmieniło się to dopiero za sprawą rzutu wolnego wykorzystanego przez Paulinę Kuczyńską, która doprowadziła do remisu 9:9. Na ten cios odpowiedziała jeszcze Anna Kudelska, ale później to krakowianki odnotowały lepszy fragment w grze. Po dwóch trafieniach Stasiuk oraz jednym autorstwa Kornelii Bukowczan, koszykarki z Małopolski zbudowały sobie kilkupunktową przewagę, a po pierwszej części kibice byli świadkami wyniku 15:19.
Drugą kwartę pozytywnym akcentem zaczęła Wiktoria Kurzawska, która właściwie wykończyła akcję za dwa punkty. Niestety, w kolejnych minutach to zespół Krakowa zaczął pokazywać swoją siłę, z której słynął przez poprzednią rundę. Do kosza wielokrotnie trafiała niezwykle skuteczna dziś Stasiuk. Rywalki miały wyraźną przewagę pod względem fizycznym oraz doświadczenia. Po czterech minutach tej części meczu strata była już dość widoczna – koszykarki lidera wygrywały 31:18 i ani myślały się zatrzymywać. W końcu impas przełamała Emilia Bołbot, jednak radość ze zdobytych oczek szybko przerwała Klaudia Góral, która w imponującym stylu trafiła zza linii. Przewagę Wisły na boisku znów potwierdziła Stasiuk oraz Bukowczan. Wynik 24:40 mógł znacząco niepokoić, a na domiar złego dwa punkty do dorobku swojego zespołu dorzuciła jeszcze Aleksandra Kozłowska. Niedługo przed końcową syreną trafiła jeszcze Janicka, ale to „Biała Gwiazda” prowadziła do przerwy 42:26.
O ile druga kwarta była wyraźnie zdominowana przez zawodniczki z Krakowa, o tyle kolejna zaczęła się dość wyrównanie. Szybko byliśmy świadkami wymiany ciosów, w której nie zabrakło efektownych rzutów za trzy w wykonaniu Janickiej oraz reprezentującej barwy Wisły Kurczyńskiej. W kolejnych minutach skuteczność obu zespołów wyraźnie spadła, ale na nieszczęście dla czerwono-biało-czerwonych, to ekipa spod Wawelu szybciej wróciła na właściwe tory. Szybko zainkasowane cztery trafienia sprawiły, że łodzianki przegrywały już 31:55. Końcówka pozwoliła podopiecznym trener Chodery odrobić nieco strat, Najpierw dwukrotnie do kosza trafiała Janicka, zaś później rzutami za trzy popisywały się Makhbuba Yunisova i Zuzanna Gortat. Nie zmieniało to jednak faktu, że do ostatniej części meczu Widzew podchodził ze stratą aż 19 punktów.
Patrząc na minione trzy kwarty, raczej niewielu kibiców liczyło na odwrócenie losów tego meczu. Nawet jeśli u niektórych były takie nadzieje to zostały szybko zaprzepaszczone wydarzeniami na parkiecie. Widzewianki miały duży problem z wykończeniem swoich ataków, a to błyskawicznie wykorzystały przeciwniczki. Zespół z Łodzi tracił punkty po rzutach Jackowskiej, Stasiuk czy Jasiulewicz. Niestety rywalki były do bólu skuteczne i nie było już możliwości nawiązania walki. W samej końcówce, gdy było już wiadomo, że nic się w tym meczu nie zmieni, na parkiecie szanse dostały juniorki. Warto odnotować, że swoje pierwsze punkty w tegorocznych rozgrywkach zdobyła szesnastoletnia Natalia Wieczorek. Nie pozwoliło to jednak odrobić dużej straty i Widzew ostatecznie uległ liderowi ligi 48:89. Następny, bardzo ważny mecz z punktu widzenia tabeli mecz już w sobotę – do Łodzi przyjedzie drużyna AZS II Poznań.
Widzew Łódź – Wisła Kraków 48:89 (15:19, 11:23, 15:18, 7:29)
Widzew:
Janicka 15, Kudelska 10, Gzinka 9, Bołbot 4, Yunisova 3, Gortat 3, Józefowicz 2, Wieczorek 2, Pawlak 0, Sierakowska 0, Kacprzyk-Rosiak 0, Kurzawska 0
Wisła:
Stasiuk 31, Jasiulewicz 16, Bukowczan 9, Kuczyńska 8, Jackowska 8, Wojas 6, Kozłowska 6, Góral 3, Kwiecień 2, Natkaniec 0
Równa forma cały czas, bez wzlotów i upadków.
Przydałby się jakiś konkretny sponsor. Bez zastrzyku finansowego nie ma szans na wyjście z tego marazmu. :-(
Jak na lidera Wisła pokazała swoją siłę. U nas tylko Janicka i Kudelska. Młodzieżą nie powalczy się na tym poziomie. Ale pomijając to, jesteśmy za wolni, dużo strat i brak rzutów za 3.
Ten zespół wygląda jakby dopiero rozpoczął przygotowania do sezonu i widać to na parkiecie są zbyt wolne a do tego skuteczność to dramat. Jestem ciekaw ile razy w tygodniu dziewczyny trenują ? Na boisku chaos, brak pomysłu na grę a wszystkim rządzi przypadek. Wiem, że dziewczyny posiadają umiejętności ale nie przekłada się to na grę a co za tym idzie na wyniki.