Widzew Łódź – Stomil Olsztyn 2:0 (0:0)
16 lutego 2019, 10:38 | Autor: RyanPo niezbyt emocjonującym meczu sparingowym piłkarze Widzewa pokonali w Sierkowicach drużynę Stomilu Olsztyn 2:0. Gole dla łodzian strzelali na początku i pod koniec drugiej połowy Kacper Falon oraz Daniel Świderski. Trener Radosław Mroczkowski nie skorzystał z usług aż jedenastu graczy.
Spotkanie ze względu na brak odpowiedniego boiska zostało przeniesione do Sierakowic Lewych. Ekipa Widzewa rozpoczęła je w składzie raczej niezbyt zbliżonym do ligowego. Jedynie dwójka stoperów ma szansę wybiec w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej przeciwko Gryfowi Wejherowo. Z kolei wśród przeciwników pojawił się sprawdzany Bartłomiej Niedziela. Co ciekawe, w kadrze meczowej znalazło się miejsce dla młodego Jakuba Kmity. To częściowo efekt kontuzji Sebastiana Zielenieckiego, ale też nagroda za pracę dla piłkarza z Akademii Widzewa. Aż jedenastu graczy dostało wolne.
Olsztynianie dość agresywnie zaczęli zawody, jako pierwszy przekonał się o tym Daniel Świderski. I-ligowiec już w 5. minucie stworzył sobie również sytuację strzelecką. Uderzenie z linii pola karnego zostało jednak wyłapane przez Macieja Humerskiego przez większych problemów. Bramkarz Widzewa, grający z opaską kapitana, musiał także mieć się na baczności kwadrans później, gdy próbowano przelobować go z połowy boiska. I z tą próbą „Humer” sobie poradził.
W przeciwieństwie do starcia z GKS Tychy, w sobotę w pierwszej połowie meczu działo się bardzo niewiele. Oba zespoły miały problemy ze stwarzaniem klarownych okazji do otwarcia wyniku. Gra często przerywana była gwizdkiem sędziego Zbigniewa Dobrynina. Od czasu do czasu oglądaliśmy próbę strzału. Starał się m.in. Marek Zuziak, ale uderzenie prawą nogą powędrowało na wysokość trzeciego piętra. W światło bramki trafił za to Świderski, ale w sposób całkowicie niegroźny dla golkipera Stomilu.
Drugą część spotkania widzewiacy zaczęli z dwoma nowymi zawodnikami, a na murawie od strzału Kacpra Falona. Pomocnik kopnął piłkę z powietrza, z szesnastu metrów, ale zrobił to niecelnie. W ten sam sposób odpowiedział jeden z testowanych graczy z Olsztyna. W 52. minucie w końcu doczekaliśmy się gola. Dośrodkowaną w pole karne piłkę zgrał Świderski, a w długi róg bramki posłał ją Falon, robiąc to na tyle precyzyjnie, że ta wpadła do siatki obok bezradnego Piotra Skiby!
Strzelona bramka pobudziła łodzian. Po koronkowej akcji szansę na podwyższenie prowadzenia miał Zuziak, lecz jego uderzenie pofrunęło tuż nad bramką. Impuls do dalszych ataków nie wystarczył jednak na zbyt długo, w kolejnych minutach z boiska znów wiało nudą. Piłkarzom Widzewa niespecjalnie zależało na atakach za wszelką cenę. Starali się grać spokojnie piłką, by nie stracić prowadzenia. Takie podejście może być dobrym zamysłem przed meczami ligowymi.
W 82. minucie olsztynianie mieli szansę na doprowadzenie do remisu. Zbyt wiele swobody miał jeden z testowanych, ale pomylił się, trafiając piłką prosto w ustawionego na środku bramki Humerskiego. Ostatni ciekawym momentem tego sennego i niezbyt emocjonującego starcia była akcja z 89. minuty. Daniel Mąka zrobił swoje na prawym skrzydle, wypatrzył dobrze ustawionego na długim słupku Daniela Świderskiego i wyłożył mu piłkę „na tacy”. Napastnikowi pozostało jedynie posłać ją do pustej siatki, ustalając wynik na 2:0!
Za tydzień, prawdopodobnie w Kutnie, próba generalna przed wznowieniem ligowej rywalizacji.
Widzew Łódź – Stomil Olsztyn 2:0 (0:0)
52′ Falon, 89′ Świderski
Widzew:
Humerski – Tanżyna (46′ Wełna), Sylwestrzak, Pięczek – Pieńkowski (46′ Mąka), Kazimierowicz, Paulius (71′ Kmita), Falon, Zuziak – Ameyaw, Świderski
Rezerwowi: Wolański – Gibas
Stomil:
Skiba – Bucholc, Kubań, Mossakowski, Głowacki, Jedliński, Lech, Niedziela, Testowany 1, Testowany 2, Testowany 3
Rezerwowi: Leszczyński – Góral, Testowany 4, Testowany 5, Kensuke, Dziemidowicz, Testowany 6, Testowany 7
Żółta kartka: Paulius, Wełna, Ameyaw, Świderski – Testowany 1
Czemu nie ma Gutowskiego w kadrze meczowej?
Ponieważ gramy rezerwami.
Czytaj ze zrozumieniem,11grajkow ma wolne
Pisze wyżej. 11-tu piłkarzy dostało wolne
Bo jak widać niektórzy piłkarze dostali wolne.
A grając w tak eksperymentalnym składzie pokonaliśmy stomil 2:0.
Trener wie co robi i to mi sie bardzo podoba…….
Oby tak dalej. I mam nadzieje,ze wygramy ta rundę w cuglach, bez stresu z lekkością i pasją…..
Nie powinno być problemów z awansem :-)
a po co Gutowski w kadrze jak to był sprawdzian dla zmienników ?
Stomil grał samymi testowanymi a nasi i tak nie potrafili bardziej dominować. Za co im są płacone kontrakty ?
Człowieku wyluzuj się troche bo każdy twój wpis to płacz i lament. Odstaw tego kompa, wyjdź na spacer na słoneczko, soczku z marchewki się napij i uśmiechnij.
Zaraz zaczyna się liga i chyba w znacznej większości wszyscy patrzymy z optymizmem i wiarą w awans naszego Widzewa.
Co za bełkot …..
Graliśmy w dziwnym zestawieniu w którym ci zawodnicy ze sobą nie grali, mimo to Stomil nie stworzył sobie okazji, a u nas przynajmniej 2-3 zawodników pokazało, że może śmiało myśleć o byciu przynajmniej w 18 meczowej na ligę i nie mam tu na mysli nikogo z defensywy, bo tu grali raczej zawodnicy pierwszego wyboru.
Narzekać będzie można jak nas Gryf ogra.
wszystko gra, teraz wybrać na mecz z Kutnem optymalną 11 i do boju RTS!
dzięki za 2:0 wynik idzie w świat!
to znaczy gdzie? -:)
Jest ok..spadek z pierwszej ligi nam nie grozi: -)
Falonem pokonał Leszczyńskiego który w przerwie wszedł na boisko
Przemęczeni kopacze.
Musieli dostać wolne.
Szok.To jakaś parodia.
Weź koło i rantem pieprznij się w czoło. Najlepiej w amfiteatrze. Sparingi są po to , by wszyscy trenujący dostali szansę zagrać w różnych konfiguracjach. To też pokazuje róźne możliwości w kontekście np. zmian pozycji, czy wymuszonych zmian i przesunięć w ustawieniu. Za trudne? Trzeba pisać bzdety, bo inaczej nie potrafisz patrzeć na świat?
Mecz wyrównany, bez fajerwerków. Najlepszy na boisku Bartek Niedziela.