Widzew Łódź – Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:1)
1 lipca 2022, 12:20 | Autor: KamilPierwszy dzisiejszy sparing mają już za sobą piłkarze Widzewa Łódź. Spotkanie z Sandecją Nowy Sącz toczone było w olbrzymim upale i ewidentnie nie porwało. Do przerwy prowadzili rywale, jednak, tuż po starcie drugiej połowy, z rzutu karnego wyrównał Bartłomiej Pawłowski. Wydawało się, że zawody zakończą się remisem, ale w końcówce podopieczni Janusza Niedźwiedzia stracili dwa gole i przegrali 1:3.
W przedpołudniowym meczu, szkoleniowiec łodzian miał do dyspozycji dwunastu zawodników. Między słupkami zaczął Henrich Ravas, a blok obronny tworzyli Patryk Stępiński, Bożidar Czorbadżijski i Mateusz Żyro – nie zdziwimy się, jeżeli tak będzie on wyglądał również w pierwszej ligowej kolejce. Na wahadłach rozpoczęli Karol Danielak i Fabio Nunes, za to w środku pola Adam Dębiński do spółki z Juliuszem Letniowskim. Za ofensywę mieli tego dnia odpowiadać skrzydłowi: Filip Zawadzki i Dominik Kun, a także ustawiony na pozycji numer dziewięć Pawłowski. Jedynym rezerwowym był drugi golkiper Kacper Kwiatkowski.
Spotkanie toczone było w olbrzymim upale, więc trudno było spodziewać się, że którakolwiek z drużyn ruszy do intensywnego ataku. W pierwszych fragmentach, o wiele częściej przy piłce utrzymywali się jednak widzewiacy, którzy – gdy tylko przyspieszyli – dostawali się blisko pola karnego rywali. Nowosądeczanie próbowali rozbijać ich ataki przewinieniami. W pierwszych minutach, sędzia używał gwizdka bardzo często, regularnie dopatrując się fauli zawodników Sandecji. Po łódzkiej stronie, aktywny starał się być Letniowski – to on zainicjował chyba najgroźniejszą akcję w pierwszym kwadransie – zakończoną niedokładnym dośrodkowaniem. Pomocnik dwukrotnie wrzucał też z rzutu wolnego, za każdym razem prosto w ręce Szymona Tokarza. W międzyczasie, bardzo niecelny strzał z dystansu oddał zaś Giorgi Merebaszwili.
W 25. minucie niezłą akcję przeprowadzili czerwono-biało-czerwoni. Z prawej strony wrzucał Danielak, do główki doszedł Pawłowski, jednak spudłował. Tuż po tym, sędzia zaprosił oba zespoły na przerwę na napoje, zaś chwilę po niej prowadzenie objęła Sandecja. Futbolówkę stracił Letniowski, a widzewiacy zastosowali nieudaną pułapkę ofsajdową, po której sam na sam wyszedł doskonale znany przy al. Piłsudskiego Kacper Gach. Wahadłowy nie dał szans Ravasowi i pewnym strzałem otworzył wynik meczu. Łodzianie chcieli szybko odpowiedzieć, lecz następne dośrodkowanie Letniowskiego trafiło do bramkarza. W 33. minucie Sandecja znów mogła wykorzystać prosty błąd przeciwnika – całe szczęście, tym razem groźna próba Merebaszwilego została zablokowana. Do końca pierwszej połowy wynik się już nie zmienił, choć podopieczni trenera Niedźwiedzia mieli okazję do wyrównania – wrzucał Letniowski, Tokarz wypiąstkował wprost pod nogi Danielaka, ale uderzenie tego drugiego zablokował obrońca. Do przerwy, Widzew przegrywał więc 0:1 – i spisywał się o wiele poniżej oczekiwań.
Do drugiej połowy oba zespoły przystąpiły w niezmienionych składach. Ta część zaczęła się jednak znakomicie dla łodzian! Wreszcie swój kunszt pokazał Letniowski, który w 47. minucie wyśmienitym prostopadłym podaniem uruchomił Nunesa. Portugalczyk wpadł w szesnastkę i został sfaulowany przez Kamila Słabego. Do piłki podszedł Pawłowski i nie dał żadnych szans Tokarzowi. Sandecja mogła błyskawicznie odpowiedzieć – po stracie Zawadzkiego, sam na sam z Ravasem wyszedł Jakub Wróbel, a golkiper wygrał pojedynek. Powodzenia nie przyniosła też dobitka Damira Sovsicia. W kolejnych minutach, widzewiacy wykonywali dwa stałe fragmenty gry – Letniowski dośrodkowywał dużo lepiej niż w pierwszej połowie, lecz radzili sobie bramkarz lub obrońcy. Z dystansu strzelali także Zawadzki i Merebaszwili, obaj obok słupka. Szansę miał również Letniowski, niestety zbyt mocno wypuścił sobie piłkę.
W 63. minucie trener Dariusz Dudek dokonał sześciu zmian w składzie swojej drużyny, a od tego momentu dużą przewagę zyskali czerwono-biało-czerwoni, chociaż większego rezultatu to nie przynosiło. Cały czas aktywny starał się być Letniowski – po jego przerzucie, płasko uderzył Danielak, a z problemami poradził sobie Tokarz. Dwójkowo zagrać próbowali także Pawłowski z Kunem – bez efektu. Na kwadrans przed końcem meczu, ten pierwszy przegrał pojedynek z Michałem Walskim, w efekcie czego pomocnik doszedł do pozycji strzałowej, ale pewnie obronił Ravas. Wydawało się, że sparing skończy się remisem, jednak w ostatnich minutach Sandecja zyskała sporą przewagę i zadała dwa ciosy. Najpierw, nowosądeczanie, nie niepokojeni przez żadnego z obrońców, wymienili kilka podań pod polem karnym – akcję celnym strzałem skończył Mariusz Gabrych. Dwie minuty później, golkipera łodzian z ostrego kąta pokonał inny były widzewiak, Łukasz Kosakiewicz. Chwilę po tym drugim golu, na trzy minuty przed końcem, arbiter gwizdnął po raz ostatni, a Sandecja wygrała z Widzewem 3:1.
Widzew Łódź – Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:1)
47′ (k) Pawłowski – 28′ Gach, 84′ Gabrych, 86′ Kosakiewicz
Widzew:
Ravas – Stępiński, Czorbadżijski, Żyro – Danielak, Dębiński, Letniowski, Nunes – Zawadzki, Kun – Pawłowski
Rezerwowy: Kwiatkowski
Sandecja:
Tokarz – Nekić, Piter-Bucko (63′ Szufryn), Słaby – zawodnik testowany I (63′ Kosakiewicz), Walski, Kasprzak (63′ Fall), Gach (63′ Surzyn) – Merebaszwili (63′ Toporkiewicz), Sovsić – Wróbel (63′ Gabrych)
Rezerwowi: Pietrzkiewicz, Tyisak – Popiela, zawodnik testowany II, Kowalik
Żółte kartki: Dębiński, Czorbadżijski – zawodnik testowany I, Nekić, Kasprzak
Znowu 3 obrońcami? Ten system nie dprawdza się od jesieni, a w Ekstraklasiebędzie jeszcze gorzej. Trener z uporem maniaka brnie dalej.
Przyszła moda to tak grają,Potem wrócą do systemu z 4 obrońcami i tak będą grali wszyscy.Tak samo jak z rozpoczęciem gry – niedawne w kole stało dwóch piłkarzy, teraz jeden – co to za różnica? Futbol staje się coraz śmieszniejszy.
Stoi 1 bo się przepisy zmienily i nie trzeba grać 1pilki do przodu
Akurat zmiana w rozpoczęciu gry wynika ze zmiany przepisów – kiedyś trzeba było zaczynać od środka zagraniem na połowę rywala, więc żeby nie tracić piłki był potrzebny drugi zawodnik, teraz można grać na własną połowę więc wystarczy tylko zawodnik wznawiający grę.
To może warto zapoznać się z przepisami, wtedy będziesz wiedział, dlaczego kiedyś było dwóch, a teraz jeden. Moda nie ma nic do rzeczy.
Zgadzam się!
od początku było pewne że tak będziemy grać
Zastanawiam się dlaczego Pawłowski znów na „9”? Mam nadzieję, że napastnicy w końcu odpalą i Bartek w ESA pokaże co potrafi na swojej nominalnej pozycji.
Pawłowski na 9, to nie jest pomysł na ekstraklasę.
Skład Sandecji mocno przebudowany i eksperymentalny.W taki upał grać beż zmian to samobójstwo
grać trzeba umieć w każdych warunkach. Kiedyś nie było upałów? Choć prawda jest taka, że mogli sobie dać godzinę powiedzmy 19 czy 20 na sparing. W końcu i tak jest jasno.
Tylko o 20 jest sparing nr.2 tego dnia ;-)
Stary, ale kiedyś chociaz mozna było wymienic 2 graczy, a w apringach na ogół pół drużyny. Niektórzy sa po kontuzjach lub mało grali- narażamy sie na kontuzje grając 11 ludzi w takim upale. tak patrze na sklad Sandecji i w sumie 3-4 ludzi z poprzedniego sezonu, a retsza to nowi, odkopani z rezerw i dostajemy baty , wiem ze to tylko sparing. Jade do Szczecina ,ale obawiam sie ze bedzie niesamowity łomot- obym sie mylił i musaił odszczekać!
A ja myślę, że trener chce sparing potraktować jako mocną jednostkę treningową i tyle.
btw. w upał nie bo gorąco, zimą nie bo zmrożone boisko, w deszcz nie bo się pośliźnie i kontuzja. Trzeba przystosować organizm do gry w każdych warunkach.
Właśnie. EX startuje w lipcu, chłodniej raczej nie będzie
Nie przesadzaj ludzie po 8-10 h tyrają przy remontach ulic,przy gorącym asfalcie w ubraniach roboczych,na dachach pracują itp itd i dają rade a piłkarzy nie może sobie 90 min pobiegać na trawce w krótkich spodenkach i koszulce ? To jest ich praca i zawód za który biorą duże pieniądze zawsze sie mogą zamienić z robotnikami :)
ale porównanie godne 1/4 inteligenta , wystarczy założyć smartwatcha na nadgarstek i na byle jakiej aplikacji odczytasz jaki jest wysiłek organizmu oraz z jakimi prędkościami się poruszali. Gość na dachu nie biega 30km/h a nawet 10km/h ani razu podczas swej pracy
wpuść Guzdka na ten dach – zobaczymy ile wytrzyma!!! daje mu 2 h i będzie sie modlił by móc pobiegać 45 min.
Za to na asfalcie czy papie na dachu jest tak jakbyś siedział w piekarniku. Temp odczuwalna jest dużo wyższa. No i jednak budowlańcy też ponoszą wysiłek fizyczny… Nie przesadzajmy – wiadomo, że warunki do gry słabe bo każdy człowiek ma swoje ograniczenia. Ale jednak kopanie piłki nawet na dużej intensywności jest przyjemniejszym zajęciem. Ale tu się nie liczył wynik przecież tylko jednostka treningowa. I swoją drogą dla piłkarzy próba charakteru. Choć sam nie wiem dlaczego sparing nie był przełożony na ranek, o tej 8:00 jeszcze dało się żyć.
A tam grają w piłkę???? Przeciwnik zmienił pół składu, świeże siły itd… rozumiem że tak samo szybko robotnik po 6h będzie pracował jak ten który właśnie wszedł na 2h???
A wiesz co byś odczytał gdybyś założył smartwatcha a na swoją głowę…?
Twoja odpowiedź też nie jest najtrafniejsza. Widać nie masz pojęcia jaki wysiłek ponosi organizm w trakcie 10h pracy fizycznej w słońcu przy temp. +30.
I jeszcze coś co tyczy się wszystkich piłkarzy, czego nie potrafię zrozumieć.
Od dziecka nic innego nie robi tylko gania za piłką, treningi, żywienie, suplementację, odnowy biologiczne.
I po kilkudziesięciu minutach meczu jednego z drugim skurcze łapią, czy to zima czy lato. Oczywiście masażyści itp.
No nie jestem tego w stanie zrozumieć.
Delikatne istoty Ci piłkarze w obecnych czasach.
Kiedyś w diecie mieli schabowe, nierzadko pili i palili i jakoś 90 minut można było przebiegać bez skurczy.
Pozdrawiam.
A mecz jak trzeba będzie grać w upale to co?
Kolejny pokaz bezsilności naszego klubu. W ekstraklasie będziemy dostawali lekcje.
Szkoda, że nikomu nie zależy na odniesieniu sukcesu,pozostaniu na poziomie ekstraklasy.
Tak, bo tu wszyscy są nastawieni na spadek i na tym drużynie i zarządowi zależy… Weź już nie pier*ol
A te niby wzmocnienia co pokazują ?? Ale nie martwmy się. Inni też przegrywają Cracovia z Rapidem Bukareszt 1:2 a ległą z Salzburgiem 2:3. My zagraliśmy z potęgą potęg Sandecją.
Brawo! Spadamy z ekstraklasy i nikomu nie zależy na odniesieniu sukcesu po pierwszym przegranym sparingu:) Musimy zgłosić taki zamiar do PZPNu i ograniczymy koszty podróży na mecze…
Przegraliśmy z Sandecja ale wygraliśmy z Lechem. Ot zagwostka czy bijemy się o mistrza czy jednak spadniemy xD A na poważnie – ochłoń – wiem, że dzisiaj o to ciężko :) – ale to tylko sparing. Wynik jest zupełnie nieważny. Chyba nie myślisz, że np w lidze gralibyśmy bez zmian?
Trener decyduje o składzie i taktyce na mecz. Ale po to mamy sparingi aby próbować. Panie Januszu może warto spróbować czegoś nowego od 3-4-2-1? Idealne ustawienie dla beniaminka to 4-2-3-1. Dużą ilością graczy bronimy, bo aż 6. Dużą ilością atakujemy, bo aż 4 graczami lub nawet podłączy się 5. A uważam że mamy naprawdę chłopaków skrojonych pod tą taktykę. 4 obrońców. Odpowiednio do wyboru: Prawy: Stępiński, Szota, Zieliński Środek: Żyro, Chorbadżijski, Dębiński, Szota Lewy: Austriak, nowy do rywalizacji (proponowałem jakiś czas temu młodzieżowca z Lecha do wypożyczenia: Krystian Palacz) 2 defensywnych pomocników. Odpowiednio do wyboru: Shehu, Hanousek, Lipski, Dębiński, Kun… Czytaj więcej »
Mózg rozwalony . Gach i kosakiewicz strzelają.
Ale o co w ogóle chodzi. Jest 32 st. W 63 minucie wchodzi sześciu nowych, świeżych zawodników przeciwko naszej, mocno eksperymentalnej jedenastce, która biega od początku meczu. Dobry wynik może dałoby się utrzymać, gdyby na zmianę weszli trampkarze, a nie wypoczęci piłkarze z 1 ligi. Z drugiej strony, rozgrywanie sparingu w takich warunkach to absurd.
Kosakiewicz gol jaki wstyd
jadą 1000km z 12 piłkarzami ? Co się odwala?
To że ten sparing to po prostu trening. Wieczorem gramy też sparing innymi zawodnikami
jest 25 reszta na drugi sparing!
Bez sensu są mecze bez zmian w takim upale tamci w 63 minucie wymienili 6 grajków to jasne że strzelili dwie bramki pod koniec
Warto było znając pogodę przełożyć jeden mecz na jutro zmienić wszystkich w przerwie dziś i jutro i normalnie grać a nie slaniac się na nogach w ostatnich minutach
Jutro może by już ten nowy Hiszpan zagrał a tak to zostaje mu jeden sparing za tydzień i już liga
Trener niestety nie myśli i nie jest elastyczny aby coś zmienić w swym genialnym planie wymyślonym dawno temu
Ale co z tego, że przegraliśmy? Może trener chciał trenować taki wariant doboru zawodników i bez zmian? Ja nie wiem, Ty nie wiesz i nie rozumiem dlaczego po wyniku SPARINGU piszesz , że bez sensu bo przeciwnik wymienił 6 graczy i z nami wygrał. No i co że wygrał? :) Punktów za to nie ma. Teraz teoretycznie – co jak trener chciał zobaczyć jak reagują zawodnicy na pełnym zmęczeniu? Pewnie niejeden przeciwnik w ekstraklasie nas poprzegania na boisku, że sił może brakować. Sam nie wiem dlaczego nie graliśmy wcześniej, jak było chłodniej. Ale jakby trener chciał robić zmiany to by… Czytaj więcej »
A może to już jest taki etap przygotowań żeby każdego zawodnika przygotować na 90 minut w gry również w takim upale? W lidze 6 zmian nie zrobisz, nie wiesz którego będziesz potrzebować na każdy mecz dlatego w okresie przygotowawczym każdy ma szansę zagrać cały mecz.
Myślałem, że Guzdek i Montini dostaną po 90 minut, a tu Pawłowski na szpicy a Zawadzki na skrzydle? Ciekawe, może w drugim sparingu będzie gra na 2 napastników?
Sparing pokazał jakie to niby są wzmocnienia. Nie mamy składu na ekstraklasę.
Kasprzak powinien dostać czerwoną kartkę.Żółta kartka 35 minuta a drugie żółtko w 58 minucie.Więc powinna być czerwona.
Dobra bez jak Niedźwiec pakuję się i zawija nie masz koszty pomysłu naraaaa typie
Slusznie kolego. Pakuj się i nara
Skandal stań w cieniu i wody się napij.
Zejdź z tego słońca chłopie !
Zanim coś umieścisz to przeczytaj
Niedzwiedz zmien ta taktyke bo nie mamy piłkarzy ktorzy sie do niej nadaja!
musimy grac 4 obroncami bo znowu bedzie jak 1 lidze po 2 bramki w meczu w plecy!
ale widziałem że duet ze stali mielec dobrą asystę zanotował przy drugiej bramce. gratulacje.
wynik zwerifikowal trenera
jeszcze z miesiąc i oprócz rasowego napadziora będziemy szukać nowego trenera
Patrząc na komentarze niektórych to teraz chyba Sandecja jest Mistrzem Polski.Skoro pokonaliśmy mistrza Lecha to odebraliśmy mu mistrzowski pas,teraz zabrany nam przez Sandecje.Widac tak niektórzy do tego podchodząc patrząc na ilość pierdół i poziom panikarstwa w komentarzach