Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:0 (1:0)

21 września 2024, 19:25 | Autor:

Historia znów się powtórzyła. W spotkaniu Widzewa Łódź z Piastem Gliwice znów doszło do rozstrzygnięcia wyniku, a zwycięstwo zostało wywalczone tylko jedną bramką. Najważniejsze, że trzy punkty zapisali na swoim koncie gospodarze, którzy triumfowali w sobotni wieczór dzięki bramce Imada Rondicia!

Po wywalczonym rzutem na taśmę punkcie w Katowicach w jedenastce czerwono-biało-czerwonych nastąpiły dwie zmiany. Na prawą obronę wrócił Marcel Krajewski, a na lewe skrzydło Kamil Cybulski. Tym samym od pierwszego gwizdka gospodarze mieli na murawie dwóch młodzieżowców. Nieco niespodziewanie początkowe minuty stały pod znakiem optycznej przewagi zespołu z Górnego Śląska, ale nie przekładało się to na okazje do otwarcia wyniku. Mimo, iż podań za linię obrony łodzian było naprawdę sporo.

W 11. minucie sprawy we własne ręce wzięli więc podopieczni Daniela Myśliwca. Świetne podanie zanotował Sebastian Kerk, a celny strzał ze skraju pola karnego oddał Samuel Kozlovsky. Dobrze przy krótkim słupku poradził sobie Frantisek Plach, a po rozegraniu rzutu rożnego piłkę do siatki posłał Imad Rondić. Pierwszy uderzał Cybulski, a Bośniak dobijał z najbliższej odległości po interwencji Placha. Sędzia liniowy natychmiast podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną, ale po długiej analizie VAR okazało się, że napastnik uniknął ofsajdu i gol został zaliczony! Kilka chwil później asystenci wideo znów musieli podjąć działanie, sprawdzając ewentualny rzut karny dla gości, ale system znów był dla RTS łaskawy, bo Łukasz Kuźma nakazał grać dalej.

Gliwiczanie nie bardzo potrafili znaleźć sposób na zagrożenie bramce Rafała Gikiewicza. Jedyne tego typu momenty, poza rajdem Macieja Rosołka, zatrzymanym przez Mateusza Żyrę, to stałe fragmenty gry, w których widzewiacy zachowywali skuteczność w pojedynkach powietrznych. Często łapali też rywali w pułapki ofsajdowe. Sami atakowali w tym okresie meczu rzadko, ale w 32. minucie powinni prowadzić już dwoma golami. Znakomite dośrodkowanie Kerka z rzutu wolnego trafiło na głowę Rondicia, ale tym razem zabrakło mu skuteczności. Strzelał „z kozłem” i spudłował w doskonałej sytuacji! Niemiec mógł też samodzielnie zaskoczyć Placha, choć golkiper miał trudności przez przypadkowe zagranie pomocnika z ostrego kąta. Za moment piłka znów znalazła w polu karnym Rondicia, jednak ten w gąszczu zawodników i w niełatwej pozycji nieznacznie chybił.

Po tej serii ataków Widzewa obraz spotkania wrócił do „ustawień fabrycznych”. Piłkarze Aleksandara Vukovicia przeważali w posiadaniu futbolówki, ale bez efektu strzeleckiego. W 37. minucie wykreowali jednak akcję, po której powinni doprowadzić do remisu. Bez krycia przed bramką pozostawiony był Jorge Felix, ale na szczęście źle złożył się do strzału i zmarnował 100% szansę na odrobienie strat! Zawody wyglądały tak aż do gwizdka zapraszającego oba zespoły do szatni.

Mimo, iż w przerwie trwała intensywna rozgrzewka Jakuba Sypka, miejscowa drużyna wybiegła na drugą połowę w niezmienionym składzie. Szukający okazji do wyrównania goście już w 49. minucie wpakowali piłkę do siatki. Bez trudu, po podaniu Michała Chrapka, dokonał tego Rosołek. Znów linia obrony RTS była jednak i szybka, i sprytna, łapiąc przeciwników na spalonym. W odpowiedzi szybkością błysnął niedokładny dotąd Hilary Gong, wpadł w pole karne, ale pod naciskiem obrońcy strzelił obok słupka.

Pierwszy po posiłki z ławki rezerwowych sięgnął Vuković, choć jedna z dwóch dokonanych po godzinie zmian była wymuszona przez uraz Damiana Kądziora. Trzy minuty później Myśliwiec wprowadził swoich zmienników, stawiając na nowe skrzydła: Jakubów Łukowskiego i Sypka. Błyskawicznie obaj ruszyli z szybką kontrą, wrzucał ostatecznie Kerk, ale zrobił to zbyt głęboko i piłkę bez problemu wyłapał Plach. Cieszyć mogło jednak, że widzewiacy zaczęli coraz dłużej utrzymywać się z piłką na połowie przeciwnika, co minimalizowało ryzyko utraty prowadzenia. Użytek z tej przewagi próbował zrobić Fran Alvarez, jednak oba jego strzały z półdystansu były niecelne.

Na ostatnie dwadzieścia minut do gry weszli Antoni Klimek i Said Hamulić. Ten drugi szybko dał o sobie znać, gdy uruchomiony przez Łukowskiego ruszył z indywidualną akcją, lecz przy strzale został zablokowany. W 75. minucie na boisku znalazł się także Kreshnik Hajrizi, co najprawdopodobniej wynikało z problemów zdrowotnych Juana Ibizy. Oprócz personalnych przetasowań, przy Piłsudskiego trwała kontrola łodzian nad przebiegiem spotkania, od czasu do czasu okraszana szybkimi kontrami. Lubował się w nich przede wszystkim Hamulić, który chyba nieco zbyt często sam próbował finalizować akcje.

Końcowe fragmenty sobotniego starcia to zepchnięcie przez Piasta gospodarzy pod własne pole karne. Na szczęście podejmowane próby odwrócenia losów spotkania kończyły się dla gliwiczan niepowodzeniem. Także doliczone cztery nie przyniosły zmiany wyniku, choć w 92. minucie powinno być 1:1. Arkadiusz Pyrka znalazł się w bardzo dobrej sytuacji, jednak starając się zmieścić piłkę między nogami Gikiewicza, trafił w jego ochraniacze i skończyło się na strachu. Niedługo później Łukasz Kuźma zakończył zawody i blisko 17-tysięczna widownia mogła odetchnąć z ulgą, celebrując czwarte zwycięstwo w sezonie!

Widzew udanie rozpoczął mały maraton meczowy, co powinno pozytywnie nakręcić zespół na kolejne czekające go wyzwania. Już we wtorek zagrają na boisku Elany Toruń w Pucharze Polski, a w piątek pojadą na ligową potyczkę z Lechią Gdańsk.

Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:0 (1:0)
12′ Rondić

Widzew:
Gikiewicz – Krajewski, Żyro, Ibiza (75′ Hajrizi), Kozlovsky – Alvarez, Shehu, Kerk (72′ Klimek) – Gong (63′ Łukowski), Cybulski (63′ Sypek) – Rondić (72′ Hamulić)

Rezerwowi: Biegański – Kastrati, Silva, Hanousek

Trener: Daniel Myśliwiec

Piast:
Plach – Pyrka, Huk, Czerwiński, Drapiński (74′ Mokwa) – Dziczek (83′ Katsantonis), Tomasiewicz – Kądzior (60′ Piasecki), Chrapek (60′ Szczepański), Felix – Rosołek (74′ Kostadinov)

Rezerwowi: Szymański – Munoz, Lewicki, Karbowy

Trener: Aleksandar Vuković

Żółte kartki: Kerk, Gong – Kostadinov

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Widzów: 16 922

Subskrybuj
Powiadom o
21 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
3 godzin temu

Po co Gong w pierwszym składzie? Trenerze nie ma kto grać?

DonJ
Odpowiedź do  Michał
3 godzin temu

Gong jest mega słaby. Szkoda Klimka i Łukowskiego…

Reminiio
Odpowiedź do  DonJ
2 godzin temu

Lukiego nie wpuści na skrzydło bo uwaza że to zastępca Kerka. Tak sobie ubzdurał, mówiąc, że skrzydłowych ma do wyboru kilku

ematnia
Odpowiedź do  Michał
3 godzin temu

Zero celnych podań, tak surowego technicznie piłkarza w Widzewie nie było. Sukces skautingu niekwestionowany. Trzymanie na ławie Klimka w tej sytuacji to działanie na szkodę klubu, tak to trzeba nazwać.

Michał
Odpowiedź do  ematnia
3 godzin temu

Idealnie podsumowane, jedyny atut to szybkość z tym, że trzeba to jeszcze umiejętnie wykorzystać a z tym też problem…

Krzysztof
Odpowiedź do  ematnia
2 godzin temu

Bez przesady,raczej Klimek nie byl widoczny

Sarenka
3 godzin temu

Kurczę, no szkoda że Rondić nie potrafi przyłożyć głowy, bo to już kolejny raz kiedy powinna być bramka, ech. No nie jest to napastnik kompletny. Stara się, rozwija na pewno, niech potrenuje uderzanie głową z wrzutek.
Mówią, że Rondić zdobywa bramki, jasne, ale napastnik z lepszą skutecznością miałby już tych goli na pewno więcej, a Widzew więcej punktów. Wpuszczałbym jednak Hamulicia na drugą połowę, żeby porównać ich jakość.

Last edited 3 godzin temu by Sarenka
Bartek
Odpowiedź do  Sarenka
2 godzin temu

Gdyby na miejscu Hamulica byl Robdic na pewno podalby do Klimka albo Alvareza. Rondo zasuwa po calym boisku dzisiaj sporo pilek w srodku pola i w obronie dobrych odebranhch. Ma serducho i zostawia je na boisku, dlatego gra

Adam
Odpowiedź do  Sarenka
2 godzin temu

Cóż , gdyby chociaż połowę sytuacji wykorzystywał , zapewne by u nas nigdy nie grał. Takie są realia. Pozdrawiam.

Nabuchodonozor
3 godzin temu

Do przerwy wynik lepszy niz gra.

Raaf
3 godzin temu

Gong na ławkę. Z nim w składzie gramy w 10.

Bogdan
3 godzin temu

Hilary Gong geniusz piłkarski ile on ma odbiorów ,ataków na bramkę przeciwnika ,udanych dryblingów ,ile zaczątków akcji no normalnie geniusz jakie my mamy szczęście mając go w drużynie.
trenerze gratuluję w jaki sposób go sprowadziłeś do WIDZEWA brawo zarobimy na nim kupę kasy .

ŻĄDAM ABY ROZWIĄZAĆ Z NIM KONTRAKT NATYCHMIAST

Krzysztof
Odpowiedź do  Bogdan
2 godzin temu

To Wichniarek podpisuje i sprowadza a nie trener,trener chcial zupelnie innych graczy niż kupil Wichniarek

Krzysztof
3 godzin temu

Gong do zmiany. Same niecelne podania. Cybul trochę lepiej niż zwykle, ale nadal bardzo asekuracyjnie podaje do najbliższego. Zero celnych wrzutek, zero wejść w pole karne z piłką. Kerk to piłkarz, który robi różnicę. Oby miał tylko odpowiednich partnerów do szybkiej gry.

Reminiio
3 godzin temu

Niech mi nikt nie mówił, że się czepiamy trenera. Gong tragedia, do zmiany, ryzyko czerwonej a ten nie zmienia go w przerwie. Ale fakt, musi być 60 minuta, jak w wykresach i kompie. Chore to jest.

Last edited 3 godzin temu by Reminiio
Michał
Odpowiedź do  Reminiio
3 godzin temu

Dokładnie, każdy wie jakie umiejętności ma Klimek i Łukowski a siedzą na ławce. W miejscu Gonga by nawet Nunes gorzej nie zagrał. No ale nie wszyscy to dostrzegają

Robert
Odpowiedź do  Reminiio
2 godzin temu

Trener dobrał się z działaczami, jedna korporacyjna kilka , komputerki , cyferki , wykreśiki itd. gdzie w tym wszystkim zwykła trenerska robota

Bartek
Odpowiedź do  Reminiio
2 godzin temu

Jak Gong grzal lawe wszyscy krzyczeli ze taki geniusz na lawce ma grac. Sypek dal bardzo dobra zmiane. Gong w kolejnej rundzie bedzie wzmocnieniem niech sie chlop ogra

Baluty1910
2 godzin temu

Cybulski tak słaby ze aż oczy pieką umiejętności tego chlopka max to 1 liga jak nie druga.Gong poza szybkością to tragedi wystawienie tchy dwóch to kryminał, zdecydowanie Łukowski i Klimek powini grac od pierwszy minut.

Sarenka
2 godzin temu

Było męczenie buły, ta powolność rozgrywania akcji jest porażająca. Said na 45 minut, rozkręci się, Łukowski, Klimek, od początku. Cieszą 3 pkt., ale to nie było to, co mogłoby cieszyć oko. Oby z meczu na mecz było lepiej.

Adam
2 godzin temu

Mecz do zamknięcia już w pierwszej połowie, później niepotrzebna nerwówka. Krajewski , Shehu – brawo ! Tak trzymać. Ogólnie : bliżej utrzymania w lidze, na nic więcej nie można liczyć. Brawo za zwycięstwo. Trochę spokoju przed nadchodzącym tygodniem.

knz
1 godzina temu
Czeka na zatwerdzenie

Mecz wygrany, a tu stęku kwęku, jak zawsze. Kadrę mamy, jaką mamy, nikt nie obiecywał wzmocnień na miarę Realu. Klimek w zeszłym sezonie grał, bo miał status młodzieżowca i też zbierał cięgi na forum. Dzisiaj wszedł i szału nie było, Sypek dał lepszą zmianę. Gonga domagaliście się, gra, też źle. Rondic strzela, też niedobrze, nie dogodzisz. Cieszyć się z 3 punktow.

21
0
Would love your thoughts, please comment.x