Widzew Łódź – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 51:59 (26:31)
29 listopada 2023, 21:22 | Autor: MichałPorażką zakończyło się dzisiejsze ligowe spotkanie koszykarek Widzewa Łódź. W starciu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski podopieczne Anny Chodery przez większość meczu musiały gonić wynik, ale przed ostatnią kwartą udało się wyrównać rezultat na 41:41. Niestety, decydująca część starcia została zdominowana przez ekipę przyjezdnych i finalnie łodzianki przegrały u siebie 51:59.
Jako pierwsze w tym spotkaniu celnie rzuciły przyjezdne, a konkretnie liderka tej ekipy – Katarzyna Joks, która szybko cieszyła się z trzech punktów. Radość na szczęście została przyćmiona przez Marię Grudzień, która również zainkasowała trójkę. W kolejnych minutach Ostrovia zdołała wykorzystać kilka błędów łodzianek i szybko powiększyła swój dorobek do 9 oczek. Zdecydowanie mogła odjechać dalej, jednak dobry fragment gry przerwała Anna Kudelska, rzucając za trzy. W następnych akcjach celnych prób było nieco mniej. Na szczęście, mimo kilku niewykorzystanych okazji, do kosza trafiły Janicka i Gzinka, a to pozwoliło zmniejszyć stratę do jednego punktu. W końcówce przeciwniczkom udało się wyprowadzić kilka sprawnych kontr po nieskutecznych akcjach zespołu z Łodzi, dzięki czemu ekipa z Wielkopolski prowadziła po pierwszej części 16:12.
W drugą część rywalizacji znów z przytupem weszły koszykarki Ostrovii. Tym razem niemal na starcie za trzy efektownie rzuciła Martyna Pająk. Gospodynie zdołały szybko odpowiedzieć – dwukrotnie z rzutu wolnego rzucała Gzinka i na tablicy oglądaliśmy rezultat 14:19. Niestety, w tym momencie na parkiecie pewniej czuła się ekipa gości, bowiem do kosza trafiła tym razem Karolina Dżochowska. Trener Chodera musiała reagować, czego efektem był wzięty czas. Po powrocie na plac gry dobry impuls dała Maja Zajączkowska, która dwukrotnie trafiła z dystansu. Raz rzut zza linii udał się także Dżochowskiej, przez co ostrowianki wygrywały 25:22. W końcówce obie ekipy nacierały. Widzew wykorzystał kilka swoich szans. także tych z rzutów wolnych. Stan konta gości znów podwyższył jednak rzut za trzy. Do szatni RTS schodził przy niekorzystnym wyniku 26:31.
Trzecia część konfrontacji zaczęła się od wielu niedokładności po stronie czerwono-biało-czerwonych. Na szczęście jedyną karą za kiepskie wejście do gry były zgromadzone dwa faule. Finalnie to widzewianki jako pierwsze trafiły do kosza – jedną z akcji dobrze wykończyła Jagoda Bandoch. Kapitan drużyny zdołała szybko to powtórzyć i w pewnym momencie Widzew tracił już tylko jedno oczko. Po początkowej niemocy pod koszem, przeciwnik w końcu znów dał o sobie znać. Szczególnie aktywne były Joks i Pająk, przez co Widzew musiał gonić już sześciopunktową stratę. Łodzianki nie dawały jednak odskoczyć swoim oponentom. Po celnych próbach Gzinki i Kudelskiej szybko zrobiło się 36:37. W końcówce obie ekipy musiały uważać na przekroczony już limit fauli, gdyż każdy kolejny skutkował osobistym. Ostatnie fragmenty tej części były wyrównane, choć nie brakowało błędów po obu stronach. Na dwie sekundy przed końcem celnie z osobistego rzuciła jednak Bandoch i przed ostatnią częścią meczu był remis 41:41.
Kibice zgromadzeni dziś na hali wiedzieli, że ostatnia część tego starcia będzie niezwykle emocjonująca. Emocje te nie były jednak pozytywne. Po minucie widzewianki popełniły błąd w obronie i łatwo punkty zdobyła Dżochowska, dając swojemu zespołowi prowadzenie. Nie pomogła przerwa wzięta przez trener Choderę, gdyż przyjezdne wyprowadziły składną kontrę i po chwili miały już 4 punkty przewagi. Z upływem minut kłopoty się pogłębiały. Za trzy trafiła Joks i Ostrovia prowadziła 48:41. Czerwono-biało-czerwone nie mogły się przełamać i po sześciu minutach nie rzuciły ani jednego punktu. W końcu z impasu wyszła Zajączkowska, któradopisała sobie do dorobku trzy punkty, jednak dalej to przyjezdne prowadziły 50:44. Rzut widzewianki niewiele pomógł, gdyż to koszykarki Ostrovii były wtedy w dobrej formie. Pod koszem gospodyń brylowały Joks i Dżochowska i na dwie minuty przed końcem Widzew przegrywał aż 47:56.
W ostatnich minutach spotkania gospodynie starały się odwrócić rezultat meczu, ale ostatecznie to koszykarki z Ostrowa cieszyły się z wygranej 51:59. W następnej kolejce podopieczne trener Chodery zmierzą się z AZS II Poznań.
Widzew Łódź – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 51:59 (12:16, 14:15, 15:10, 10:18)
Widzew:
Kudelska 14, Zajączkowska 9, Gzinka 8, Bandoch 7, Janicka 6, Grudzień 5, Gortat 2, Rok 0, Sierakowska 0, Bołbot 0, Kurzawska 0
Trener: Anna Chodera
Ostrovia:
Joks 22, Dżochowska 14, Wybraniec 6, Dekert 5, Szych 4, Pająk 4, Ster 2, Kunicka 2, Zaremba 0, Marczyk 0
Trener: Katarzyna Motyl
Widzów: 100
Jesteśmy z Wami!!!!
Dziewczyny Jesteśmy z Wami!!!!
Głowa do góry Koszykarki.
Dwie sprawy głównie do Prezesa i Zarządu.
Prośba o ograniczenie do minimum meczy rozgrywanych w środku tygodnia. Dziewczyny przychodzą na mecz po pracy, wykładach czy szkole i ewidentnie nie mają energii do grania co było widać po wczorajszym meczu. Następny temat to posada trenera nie wiem na co my jeszcze czekamy? Z tego co mi wiadomo była już możliwość zmiany. Chyba, że problemem jest budżet. Ewidentnie widać brak myśli szkoleniowej, analizy przeciwnika i pomysłu na grę.
Zgadzam się z tobą, to kolejny mecz, który mogłem oglądać tylko przez YouTube. A rozgrywanie spotkań w tygodniu to jest nieporozumienie. Ciężko wygospodarować sobie wolny czas w tygodniu. Pewnie ma to też przełożenie na dyspozycję zespołu. To samo też tyczy się spotkań wyjazdowych w środku tygodnia i w późnych godzinach. Co do ewentualnej zmiany trenera jestem za i wydaje mi się, że znajdzie się trener, który z pasji a nie z obowiązku będzie prowadził zespół. Myślę, że kasa znajdzie się.
Może nie jest to najlepsze miejsce, ale bije brawo dla Admina.
Doprowadziliście forum na tym portalu do poziomu chlewu.
Ciekawe jak długo jeszcze pozwolicie, żeby na forum Widzewa miernoty spod dworca obrażały kibiców Widzewa.
Ogarnijcie w końcu ten bu….rdel, do którego doprowadziliście.