Widzew Łódź – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)
8 września 2017, 19:15 | Autor: JasiuTo był prawdziwy horror, ale najważniejsze, że miał szczęśliwe zakończenie. Drużyna Widzewa odniosła szóste z rzędu zwycięstwo, ale bramkę na wagę trzech punktów zdobył dopiero w 91. minucie spotkania. Gola Olimpii Zambrów strzelił rezerwowy Kacper Falon!
Trener łodzian tym razem postanowił nieco namieszać w składzie i jedną decyzją wszystkich kibiców mocno zaskoczył. Od początku na boisku oglądaliśmy Damiana Kostkowskiego, dla którego był to pierwszy ligowy występ w pierwszym składzie. Zaskoczenie polegało na tym, że nie zajął on miejsca na środku obrony, a w środku… pomocy (!), zastępując w pełni zdrowego Macieja Kazimierowicza Drugą zmianą w jedenastce był powrót Aleksandra Kwieka kosztem Daniela Świderskiego.
Mecz rozpoczął się w sposób, do jakiego piłkarze Widzewa zdążyli nas już przyzwyczaić. Spokojne budowanie akcji i wyczekiwanie na błąd rywala nie dało jednak skutku w pierwszych minutach. Olimpia grała zachowawczo w obronie, przerywając każdy atak pozycyjny widzewiaków. Na pierwszy strzał kibice czekali do 7. minuty. Dośrodkowywał z rzutu wolnego Mateusz Michalski, ale niecelnie głową strzelał Aleksander Kwiek. Po kwadransie inicjatywę zaczęli przejmować łodzianie.
W 22. minucie pierwszy celny strzał oddał Marcin Kozłowski, był on jednak zbyt lekki, aby zaskoczyć Piotra Czaplińskiego. Najbliżej strzelenia bramki piłkarze z al. Piłsudskiego byli po pół godzinie gry. Z rzutu rożnego dośrodkował aktywny w pierwszej połowie Michalski, a piłkę do bramki skierował Kostkowski. Futbolówkę z linii wybił jednak jeden z obrońców Olimpii.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło dwie minuty później. Bardzo dobra, prostopadła piłka ze środka pola dotarła do Kamila Jackiewicza, który wyszedł sam na sam z Patrykiem Wolańskim. Na szczęście dla „Wolana”, pomocnik drużyny z Zambrowa uderzył obok bramki. Aktywni byli dziś stoperzy Widzewa. W 40. minucie groźnie zza pola karnego uderzył Sebastian Zieleniecki i to był ostatni warty odnotowania akcent pierwszej połowy.
Na drugą połowę Franciszek Smuda przygotował dwie zmiany. Za Damiana Kostkowskiego i Aleksandra Kwieka do gry weszli Maciej Kazimierowicz oraz Daniel Świderski. Nie zmieniło to jednak obrazu gry. Widzew przeważał, ale nie miał pomysłu jak pokonać broniących się w jedenastu we własnym polu karnym zespół gości. Zza „szesnastki” próbowali uderzać Kazimierowicz i Sylwestrzak, jednak bezskutecznie.
W 68. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się wprowadzony w przerwie pomocnik Widzewa. Jednak „Kazik” po bardzo dobrym podaniu Daniela Mąki i wyjściu sam na sam z Piotrem Czaplińskim przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. W 80. minucie za Millera na plac gry wszedł Kamiński. W tej chwili również z trybun zaczęło płynąć słynne „Broendby”, które kibice śpiewali do końca spotkania. Pieśń ponownie okazała się szczęśliwa. Już w doliczonym czasie gry Kazimierowicz dograł piłkę do Mąki w pole karne, ten podał wprowadzonemu kilka minut wcześniej Kacprowi Falonowi. Ten w sytuacji sam na sam nie pomylił się! Trzeba jednak oddać, że młody zawodnik Widzewa był na pozycji spalonej, czego sędzia nie dostrzegł. Rzutem na taśmę, ale trzy punkty zostały przy Piłsudskiego!
Zespół Olimpii przyjechał do Łodzi z jednym zadaniem – nie przegrać i ten cel niemal udało im się zrealizować. Trzeba jednak docenić ich postawę w defensywie, gdzie przez 90 minut odpierali ataki widzewiaków. W sobotę widzewiacy jadą do Morąga. Przez najbliższe dwa dni będą ponownie liderem tabeli.
Widzew Łódź – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)
90+1′ Falon
Widzew:
Wolański – Kozłowski, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pigiel – Michalski, Kostkowski (46′ Kazimierowicz), Radwański (82′ Falon), Mąka – Kwiek (46′ Świderski) – Miller (80′ Kamiński)
Rezerwowi: Humerski – Rakowski, Niedziela
Olimpia:
Czapliński – Szymorek, Zalewski, Piłatowski, P. Jastrzębski – Grzybowski, Kuczałek – Hryszko (77′ Butkiewicz), Jackiewicz (66′ Babul), Domański (72′ Gryko) – M. Jastrzębski (50′ Prolejko)
Rezerwowi: Marzec – Łupiński, Koncewicz
Żółte kartki: Kuczałek, Grzybowski
Sędzia: Piotr Rzucidło (Warszawa)
Widzów: 16 550
Koniec sezonu. Dobrze. Dość już tych upokorzeń!!!!!!