Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
1 marca 2020, 13:04 | Autor: KamilMnóstwa emocji dostarczył pierwszy wiosenny mecz Widzewa! Niestety, podopieczni Marcina Kaczmarka nie byli w stanie pokonać Olimpii Elbląg, z którą ostatecznie zremisowali 2:2. Łodzianie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale przeciwnicy za każdym razem im odpowiadali, decydującego gola zdobywając na minutę przed końcem spotkania.
Tak jak można się było spodziewać, w składzie gospodarzy znalazło się dwóch debiutantów. Parę stoperów z Sebastianem Rudolem stworzył Hubert Wołąkiewicz, a na prawym skrzydle ustawiony został Henrik Ojamaa. Po dłuższej przerwie do jedenastki wrócił też Marcel Pięczek, który zastąpił kontuzjowanego przez większość okresu przygotowawczego Kornela Kordasa.
Od samego początku to widzewiacy kontrolowali grę. Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie już w siódmej minucie, gdy tuż za polem karnym ręką zagrał jeden z zawodników gości. Niestety, dośrodkowanie Łukasza Kosakiewicza było zdecydowanie zbyt mocne i nikt do niego nie dopadł. Kilka minut później prawy obrońca Widzew znów wrzucał z podobnego sektora boiska – tym razem dużo dokładniej, wprost na głowę Mateusza Możdżenia. Pomocnik uderzył jednak nad poprzeczką.
W 18. minucie Widzew wyszedł na prowadzenie! Marcin Robak posłał długą piłkę do Adama Radwańskiego, a z bramki wyszedł Sebastian Madejski, który kompletnie nie zrozumiał się z Tomaszem Lewandowskim. Błąd wykorzystał pomocnik łodzian, precyzyjnym lobem pokonując golkipera elblążan! W dalszych fragmentach spotkania obraz gry się nie zmieniał. To gospodarze rozgrywali piłkę, a Olimpia próbowała nielicznych szybkich ataków.
Tak było w 30. minucie, gdy lewą stroną przedarł się Cezary Demianiuk. Całe szczęście, jego wrzutkę bez większego trudu złapał Wojciech Pawłowski. Elblążanie byli groźni również przy stałych fragmentach gry. Dwa razy z rzutu wolnego dośrodkowywał Ołeksij Prytulak, ale uderzenia Lewandowskiego i Michała Balewskiego były niecelne. Swoje szanse mieli oczywiście również widzewiacy. Z dystansu strzelali Możdżeń oraz Konrad Gutowski, niestety obok słupka i pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.
Na drugą część meczu goście wyszli ze sporym animuszem. Ponownie tworzyli sobie akcje głównie dzięki stałym fragmentom gry, ale dwa strzały zawodników Olimpii nie były w stanie zagrozić bramce Pawłowskiego. Głową próbował też Kamil Wenger, lecz bramkarz bez trudu złapał piłkę. Gorąco w polu karnym Widzewa zrobiło się też w 61. minucie, tym razem z innego powodu. Doszło bowiem do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn, a najbardziej krewki Michał Miller ukarany został żółtą kartką.
W 66. minucie podopieczni trenera Kaczmarka mogli prowadzić już 2:0! Na prawej stronie boiska znalazł się Ojamaa, zszedł do środka i uderzył. Futbolówka musnęła jeszcze jednego z elblążan, ale niestety minimalnie minęła słupek bramki Madejskiego. Z dystansu spróbował też wprowadzony w drugiej połowie Christopher Mandiangu, lecz dość zdecydowanie chybił. Kolejną szansę miała też Olimpia, gdy po dośrodkowaniu Brychlika niefortunnie piąstkował Pawłowski. Zamykający akcję Miller był jednak zbyt wolny.
Niestety, na dwanaście minut przed końcem piłkarze z Elbląga doprowadzili do remisu – oczywiście po stałym fragmencie gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Prytulak, a efektownym uderzeniem z powietrza popisał się Wenger, nie dając zbyt wielu szans Pawłowskiemu. Trener Kaczmarek błyskawicznie zdjął z boiska Bartłomieja Poczobuta i wpuścił na nie Rafała Wolsztyńskiego. Drugiego gola mogli zdobyć jednak goście, na szczęście główka Brychlika była niecelna.
Chwilę później odpowiedzieli jednak widzewiacy! W polu karnym znalazł się Mandiangu, podał na prawe skrzydło do Kosakiewicza, a ten wrzucił wprost na nogę Robaka, który strzałem w długi róg pokonał Madejskiego! Niestety, siedem minut później Olimpia ponownie wyrównała. Klaudiusz Krasa popisał się świetnym przerzutem na prawą stronę boiska, a jeden z jego kolegów dograł w szesnastkę. Tam największą przytomność umysłu zachował wprowadzony chwilę wcześniej Michał Kiełtyka, kierując futbolówkę do siatki, jeszcze po nogach Wołąkiewicza.
W doliczonym czasie gry obie strony miały sytuacje, by rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, ale nikomu się to już nie udało. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2, jednak pomimo straty punktów piłkarze Widzewa utrzymali prowadzenie w tabeli II ligi. W następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna.
Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
18′ Radwański, 82′ Robak – 78′ Wenger, 89′ Kiełtyka
Widzew:
Pawłowski – Kosakiewicz, Rudol, Wołąkiewicz, Pięczek – Możdżeń, Poczobut (79′ Wolsztyński) – Ojamaa (69′ Mandiangu), Radwański, Gutowski – Robak
Rezerwowi: Wolański – Turzyniecki, Kordas, Piskorski, Gąsior, Prochownik
Olimpia:
Madejski – Balewski (87′ Morys), Lewandowski, Wenger, Sedlewski – Miller (85′ Kiełtyka), Krasa, Kuczałek, Demaniuk – Prytulak – Brychlik
Rezerwowi: Rutkowski – Sarnowski, Jabłoński, Bucio, Milanowski
Żółte kartki: Kosakiewicz, Robak – Miller
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Widzów: 16 095
Do przerwy zasłużone prowadzenie, ale gra formacji obronnej z każdą chwilą przyprawia człowieka o palpitację serca.
Tak, jak wielokrotnie powtarzalem – formacja obronna to najsłabsze ogniwo i należy się cieszyć, że udało się urwać choć jeden punkcik elbląskiemu hegemonowi. Kwestia zaangażowania to temat na osobne opowiadanie, szykuje się kolejny stracony sezon.
Czy właśnie po to ściąga się drogiego Wołąkiewicza żeby każda akcja naszych przeciwników śmierdziała straconą bramką. Przecież wystawiając juniorów mielibyśmy to samo, za 1/10 ceny, a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać?
To samo twierdzę. Nie ma jakiegoś ogarniętego juniora?
a byla szansa odskoczyc Lecznej o 4 punkty ,Katowicom Resovi tak jest punkt
Pierwsze śliwki robaczywki. Gra słabiutka ale i tak powinna wystarczyć na jeszcze słabszy Elbląg. Zmiany na Łęczną.
JESZCZE JEDEN !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piszac ten komentarz nie sadzilem,ze nastepny(tj drugi) bedzie dla Elblaga.
Zastanawia mnie dlaczego Kaczmarek czeka ze zmianami.Kosakiewicz z zolta juz dawno powinien zejsc.
Brawo Kaczmarek,dluzej czekaj ze zmianami.A dejta spokoj.
Już w pierwszym meczu wyszła wspaniała operatywnosc naszych działaczy na rynku transferowym. Do tego co robili nasi piłkarze na zgrupowaniach ? Grają słabo i wolno.
jak ma robic takie roszady jak dzis to niech nie robi
Co tam być za gra masakra brak ruchu do piłki nie wiem co tem trener robi to masakra zero reakcji. A kopacze kamienie w nogach z taką grą to 3liga.Zal patrzeć.
Bardzo bardzo bardzo bardzo słabo. Szczęśliwy remis.
Nic się nie stało. Jedziemy dalej.
zygmunt a gdzie twój komentarz że to gąsiora wina
A to Gąsior jest jeszcze w kadrze? Jakże mógłbym go winić, skoro w tym sezonie ma rozegrane 32 minuty? Ja już nawet nie pamiętam dobrze jak on wygląda. Nie powiem, kojarze go trochę, ale raczej z trybuny A, nie z boiska.
Przecież tego nie da się oglądać. Pół składu to może w 4-5 lidze grać. Kaczmarek to parodia trenera. A sędzia powinien millera wyjebać już po faulu na Radwańskim, a najpóźniej po popchnięciu w polu karnym.
ŻENADA – CHŁOPCY BEZ JAJ!!!
Popieram.Już porażki w sparingach dawały do myślenia. Połowa tych piłkarzyków nadaje się do okręgowki.
Olimpia bez wzmocnień i bez Szuprytowskiego w końcówce meczu zdecydowanie lepsza.
A nasza obrona w końcówce zagrała tak jak w sławetnym meczu w Grudziądzu gdy w ciągu 4 minut z 2:0 zrobiło się 2:3. Wystarczy ich troche przycisnąc a graja jak dzieci we mgle.
2 miesiące przygotowań i fizycznie i kondycyjnie nas nie ma. Mieli być gotowi na te pierwsze mecze, terminarz był znany i jest kurwa znowu tragedia i żal w Chuj a nie granie w piłkę. Nie rozumiem tego wszystkiego. Przyjeżdżają jakieś wsiury z Elbląga i SA LEPSI!!
Elana cisnie 5:0 Leczna a my meczymy sie z Elblagiem? smiech na sali
Niech ktoś napisze, dlaczego flaga ku czci Żołnierzy Wyklętych została zdjęta już po kilkunastu minutach?
Też tego nie rozumiem. A także dlaczego nie było chociaż jednego okrzyku „CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM” ?
Przestań kombinować to wtedy pogadamy.
Zmiana Poczobuta na Wolsztyńskiego zrobiła robotę… gdyby zszedł Radwański, Możdżeń poszedł wyżej, to Bartek przytrzymałby tyły. Dla mnie błąd trenera, bo Radwański w drugiej połowie niewiele wnosił… Nic – 1 punkt tylko, ale jutro też wstanie słońce (to dla tych, co będą jechali po chłopakach).
Daniel jak jest walka i zaangażowanie to nikt złego słowa nie powie, nawet jak by był mecz w plecy. Ale pokazali dzisiaj przy drugiej bramce dla Olimpii zaangażowanie… Zmiany to osobny temat – rzeka.
To co dzisiaj pokazali po dwóch obozach w tym w Turcji to można powiedzieć dramat. Strach pomyśleć co by było bez Robaka. Jeszcze w końcówce Olimpia była lepsza. Z czołówką u siebie tylko 3 punkty. FATALNIE !!!
Obrona tragedia bez ładu i składu Pieczek się mota gubi krycie za każdym razem masakra. Reszta drużyny też ospale widać że brakuje kity który potrafił przyspieszyć grę. Mam nadzieję że to tylko początek a z każdym meczem będę rozwijać skrzydła bo stać ich na to. Muszą się wybudzić z zimowego snu
No cóż, obrona to „pięta achillesowa”, na ich usprawiedliwienie przemawia fakt, że grali zupełnie nową formacją, a to potrzebuje czasu.
Marcelowi fakt, ten mecz zupełnie nie wyszedł…
Bo za Pięczka MUSI GRAĆ KORDAS !! Znowu będzie grał jak przez Pięczka potracimy punkty ? Pięczek z Wołąkiewiczem postarali się dziś o to.
Taka prawda. Kordas za Pieczka bo mimo tego, że Marcel jest nasz i lewonozny to został na siłę przedstawiony na obronę, trochę czasu minęło, ale do nie jego pozycja. Kordas znacznie lepiej. Tanzyna też da więcej niż wolakiewicz – nie ma co chłopa winić, nie grany, z”najlepszej”defensywy 1 Ligi. Mozdzen bardzo słabo, Poczobut też, słabo Gutek. Brakuje dobrego młodzieżowa, albo Prochownikowi dać szansę. Brakuje niesamowicie Kity. Co jeszcze rzuciło się w oczy to…wrzutki. Po co tyle tego jak w Olimpii takie rosle chłopy. Z dystansu Trzeba było walić. Ale o kolejny mecz jestem spokojny i dobrze, że zimny prysznic przyszedł… Czytaj więcej »
Flaki mi się przewracają, gdy słyszę pełen stadion, gorąca atmosfera, gramy u siebie, jesteśmy faworytem, a taka Olimpia ma to w dupie- bez pieniędzy, bez wzmocnień, bez najlepszego zawodnika, przyjeżdża i gryzie trawę. Żyjmy dalej tym złudzeniem szesnastu tyś kibiców, a trzeba będzie kolejnych czterech Peszków, żeby ograć ludzi bawiących się sportem.
Prawda obiektywny komentarz ręce opadają
Racja. Olimpia walczyła a Widzew czekał na ostani gwizdek.
Brawo Olimpia. Widzew beznadzieja. Zaczyna się powtórka z rozrywki z ubiegłego sezonu.
Brak Kity ewidentny a Ojammma to żadne wzmocnienie.
Widzew najtrudniejszych rywali ma na wyjazdach i o punkty będzie bardzo trudno. Awans bezpośredni w tym sezonie raczej nierealny. Oby tylko załapali sie do baraży.
Ja tu widzę plus z tymi wyjazdami oni się boją grać u siebie przykre jest to że nie ma walki ani drużyny ciekawe jak by to wyglądało za dużo mniejsze koszty że Smolka ale walką i checiami
Ci tu teraz to zbieranina za wielką kasę
Wstyd
Nic się nie zmienia w grze naszego Widzewa, absolutnie nic, pakę mamy napakowaną jak kabanosy a jak zwykle nie potrafimy tego wykorzystać. Cieszmy się, że dziś nie przegraliśmy
Rozumiem że rozpoczynamy projekt „Zaprzepaszczenie awansu na własne życzenie” ver 2.0 ?
Millerowi brawo bic ? I skandować jego nazwisko ?
Śmiech na sali jak dla mnie. Zachowywał się bezczelnie, ja rozumiem walke, ale nie chamstwo.
Co do meczu, za łatwo się dostosowaliśmy do Elblążan.
Ojama na pewno plus za walke.
Jak zwykle, dwie różne połowy: do przerwy ok po przerwie kiepsko.
Sorki ale trener zmianami nie pomógł szczególnie robiac zmiane Poczybuta a zostawiajac na polu Radwana i Mozdzenia ktorzy byli juz bezproduktywni
Jakaś parodia. Jakie emocje ?
Prawie wszyscy grajki z przeszłością w Ex a drżymy przed każdą ekipą. Jedna akcja bramkowa ( na 2:1) przez cały mecz. Pierwsza bramka dla nas to fart i przytomność Radwańskiego.
Zjebana Niedziela po całości
Jeżeli nie wygrywamy meczy u siebie,to nie ma o czym mówić !
Trzeba zacząć do kościoła chodzić, żeby chociaż w barażach awansować.Tak wygląda oszczędzanie na transferach!
NA WARIOGRAF ICH….I PYTANIE..KTÓRY USTAWIAŁ TEN MECZ …
Druga stracona bramka to wina Pawłowskiego, chyba czas na zmiennika !
Pod kopułą wszystko o.k???
Wina Pięczka i Wołąkiewicza chłopie.
Z przodu do momentu kiedy ta łajza miller rozkwasił nochal Radwankowi było ok, ale tyły masakra! Już cała liga wie że na Widzew wystarczy kilka rzutów wolnych i coś wpadnie. Indywidualnie Kosakiewicz fizycznie tragedia, jak piłka szła jego stroną to od razu śmierdziało bramką
gdzie jest Pieńkowski? w Skierniewicach?!!!! k…. nauczcie sie patrzyć perspektywicznie!!!!
A Warchoł w Pelikanie i co z tego ?
No właśnie dobre pytanie .P.Kaczmarek niech zrobi rachunek sumienia czy właściwych piłkarzy zostawił do gry oprócz Marcela nie ma żadnego innego wychowanka tylko sami znajomi znajomych bez charakteru widzewiaka za to za duża kasę wzięci.
Tutaj muszę Cię poprawić. Marcel nie jest wychowankiem. Jedynym wychowankiem w tej drużynie jest Kamil Piskorski i jaką ma z tego korzyść. Brak minut w sparingach i brak minut w meczach mistrzowskich. Nie wspomnę że Prochownik który kosztował kupę kasy zarabia dużo więcej od Piskor.
Tylko Widzew.
Q……a zamiast treningów, które jak widać g…. dają puszczać im film „Z prowincji na salony Europy” bo po tym co dziś zobaczyłem to albo ściągaj koszulkę i wypier…. albo bierz się roboty i zapierd….j
Po prostu urośli w piórka każdy ich chwali a oni co ? Od 60 min przestali grać to Widzew ten mecz zremisował a nie Olimpia Znowu będą się tłumaczyć jak dziecko że zabrakło kontuzjowanych piłkarzy że zupa była za słona. To Olimpii zależało żeby wygrać ten mecz co prawie im się udało. Trzeba mówić i pisać całą prawdę a nie cukrować i udawać że wszystko jest ok.Trochę krytyki bo woda sodowa uderzy im do głowy tak jak było w tamtym sezonie. Wszyscy dziennikarze i trenerzy chwalą ich że są najlepsi w 2 lidze a oni myślą że nie muszą gra… Czytaj więcej »
Elbląg pokazał widzewski charakter sprzed wielu lat.
Z tymi transferami jak i z budową zespołu to jest jakaś masakra.Do Widzewa przychodzą ludzie kompletnie nie przygotowani nikt w tym klubie nie ma pojęcia jak się buduje drużynę.Kto obserwował np.Nowaka pod względem jego przygotowania fizycznego że facet po kilku mocniejszych treningach zrywa wiązadła,np Wąłąkiewicza pod względem przygotowania motorycznego.Wydaje się że nikt.Przychodzą do nas przypadkowi ludzie którzy dostają roczny lub półroczny kontrakt i mają wyjebane czy Widzew awansuje czy nie bo w wyższej klasie rozgrywkowej i tak ich Widzew wypierdoli.Mając taką świadomość żaden kopacz nie będzie płuc wypluwał.Niech to w końcu ktoś z tych naszych działaczy zrozumnie.Niech do Widzewa nie… Czytaj więcej »
kaczmarka taktyka jest oczywista od lat. Bramka do przodu to robimy obronę Częstochowy.Dostał jednego gonga….nie wystarczyło mu. Po cudem strzelonym drugim golu przez Robaka kaczmarek zechciał dostać drugiego gonga. Chłopie jak ty nastawiasz taktycznie ten zespół,że od razu cofają się w swoje pole karne ?? !! Całą druga połowa oddana inicjatywa ZA DARMO !
Kompromitacja…na max…
Nic dodać i nic ująć.
Przeraża mnie sianie defetyzmu i jechanie po drużynie, wraz z trenerem
Kaczmarkiem. Co po niektórzy powinni już myśleć nad nowym nickiem żeby nie wyjść na idiotów po wygranym meczu na przykład za tydzień.
Tylko Widzew!
mam w członku co będzie za tydzień … każdy mecz jest ważny ..jak chcą zarabiac kase u bukachera to niech idą do innych klubów a nie sa w Widzewie… Bliźniaki pewnie się załamują patrząc na to co wyczyniają ci pańszczyźniani wyrobnicy … proponuje zbadać ich wariografem czy sprzedali jakiś mecz grając w Widzewie ???
A mnie przeraża to ze pojawiają się nazwiska piłkarzy 2 managerów którzy zagnieździli się w naszym klubie jakby nie można szukać młodych zdolnych piłkarzy P.Pawlak otwórz szeroko oczy i porozgladaj się dokładnie wokół nas i naszych wychowanków których sam pożegnałeś.