Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)

Udana inauguracja sezonu 2018/2019! Piłkarze Widzewa pokonali w obecności 17,5 tysiąca kibiców Olimpię Elbląg. Autorem zwycięskiej bramki okazał się w 24. minucie debiutujący w łódzkiej drużynie Damian Paszliński.

Wyjściowy skład gospodarzy nie był zaskoczeniem. Wyglądał identycznie, jak ten, w którym łodzianie rozpoczynali ostatni mecz sparingowy z GKS Katowice. Jedyną większą zagadką było to, kto stanie w bramce. Ostatecznie, zgodnie z naszymi przypuszczeniami, postawiono na Patryka Wolańskiego. Największymi przegranymi premierowej kolejki są Damian Kostkowski i Marcin Kozłowski, którzy nie zmieścili się do meczowej osiemnastki.

Pierwsi szansę na strzelenie gola mieli elblążanie. Niebezpieczną stratę zanotował Maciej Kazimierowicz, rywale wyszli z szybką akcją, ale na szczęście zakończoną niecelnym strzałem Tomasza Sedlewskiego. Później optyczną przewagę zaczęli uzyskiwać widzewiacy. Aktywny na prawej stronie był debiutujący Sebastian Kamiński, jednak konkretnej okazji do objęcia prowadzenia nie było.

W 21. minucie przyjezdni znów chcieli sprawdzić formę Wolańskiego, jednak Anton Kołosov spudłował z ostrego kąta. Trzy minuty później z gola cieszyli się jednak piłkarze Mroczkowskiego. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Kamiński, a czubkiem głowy delikatnie jej lot w kierunku bramki zmienił inny debiutant – Damian Paszliński! Czerwono-biało-czerwoni od razu chcieli pójść za ciosem. Do środka z futbolówką zbiegł Konrad Gutowski, ale uderzenie prawą nogą było nieznacznie chybione.

Widzewiacy nie zamierzali poprzestać na 1:0. Cały czas wyprowadzali groźne ataki. W 37. minucie kibice z miejsc poderwali się po akcji noszącego opaskę Roberta Demjana. Niestety, najpierw Daniel Świderski nie sięgnął piłki, a dobijający Mateusz Michalski strzelił obok słupka! Bliski zaskoczenia bramkarza Olimpii był także najlepszy w rundzie wiosennej, zdaniem WTM, Kacper Falon. Piłka po jego zaskakującym strzale spadła jednak na górną siatkę.

Na drugą połowę goście wybiegli jako pierwsi, w dodatku z dwoma nowymi piłkarzami. Obraz gry na szczęście się nie zmieniał. Mało tego, to Widzew bliżej był strzelenia drugiej bramki. Świderskiemu nie udało się jednak zaskoczyć Pilarza z trudnej pozycji. Podobnie, ja Falonowi, który po świetnym przyjęciu strzelił z dystansu metr za wysoko. Najważniejsze, że przyjezdni w zasadzie nie zbliżali się do bramki Wolańskiego – gra toczyła się w wolnym tempie, głównie na połowie olimpijczyków.

W 72. minucie trener Mroczkowski został zmuszony do dokonania trzeciej zmiany. W jednym ze starć ucierpiała noga Falona i do gry wszedł Marek Zuziak. Słowacki skrzydłowy rozruszał nieco ataki łodzian, ale i Olimpia zaczęła częściej wychodzić z własnej połowy. W 85. minucie znów blisko było jednak do strzelenia na 2:0. Dobrym prostopadłym podaniem popisał się Kamiński, Pigiel podał do Demjana, ale ten został złapany na spalonym. Próbował szczęście również rezerwowy Daniel Mąka, ale zabrakło mu celności.

W końcówce goście mieli jeszcze kilka stałych fragmentów gry, ale skończyło się na strachu. Widzew udanie zainaugurował sezon 2018/2019. Za tydzień wizyta w Katowicach. Oby równie udana!

Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)
24′ Paszliński

Widzew:
Wolański – Kamiński, Zieleniecki, Paszliński, Pigiel – Michalski (61′ Mąka), Kazimierowicz, Falon (72′ Zuziak), Gutowski (90+3′ Ameyaw) – Demjan, Świderski (68′ Miller)

Rezerwowi: Humerski – Sylwestrzak, Stanek

Olimpia:
Pilarz – Lewandowski, Wenger, Rynkowski (46′ Nowicki), Bogdanowicz, Sedlewski, Kiełtyka, Kołosov, Korkliniewski, Ressel (46′ Persona), Bojas (72′ Szmydt)

Rezerwowi: Kapłon – Balewski, Krasa, Filipczyk

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Widzów: 17 431 (330 gości)