Widzew Łódź – MKS Ełk 4:0 (0:0)
26 sierpnia 2017, 19:09 | Autor: BercikRachunki wyrównane! W obecności ponad 16 000 widzów Widzew pokonał MKS Ełk 4:0. Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej łodzianie podkręcili tempo i szybko zamknęli spotkanie. Dzięki tej wygranej, podopieczni Franciszka Smudy zostali tymczasowym liderem tabeli!
Do tej pory Franciszek Smuda trzykrotnie stawiał na tą samą jedenastkę i za każdym razem mu się to opłacało. Odkąd usiadł na trenerskiej ławce łodzianie zgarnęli komplet punktów i nie stracili bramki. „Franz” pokazał jednak, że nie jest przesądny. Przeciwko MKS Ełk wystawił nieco zmieniony skład – Daniel Świderski zajął miejsce Aleksandra Kwieka.
Od początku meczu piłkarze Widzewa mieli optyczną przewagę. Już w pierwszej minucie stanęli przed doskonałą szansą do strzelenia gola. Po podaniu Mateusza Michalskiego w polu karnym znalazł się Daniel Mąka, strzelił jednak zbyt słabo i nie sprawił kłopotów Adamowi Radzikowskiemu. W 18. minucie celnie strzelali goście. W pole karne przedarł się Mariusz Łapiński, ale Patryk Wolański nie miał kłopotów z obroną. Była to jedyna dogodna sytuacja drużyny z Ełku w pierwszej części spotkania. Widzewiacy cierpliwie budowali akcje ofensywne, wymieniając dużo podań w środkowej strefie boiska. Na prawym skrzydle ponownie „szalał” Marcin Kozłowski, z dystansu próbowali otworzyć wynik Michał Miller czy Adam Radwański, jednak ich strzały były niecelne. Przed przerwą goli nie było.
Na drugą odsłonę oba zespoły wyszły bez zmian w składach. Jako pierwsi do atak ruszyli łodzianie. W 50. minucie fantastycznym prostopadłym podaniem popisał się Maciej Kazimierowicz, jednak dośrodkowanie Marcina Pigiela zostało zablokowane i mieliśmy rzut rożny. Po centrze Michalskiego z narożnika niecelnie strzelał jednak Miller. W 55. minucie trybuny wreszcie wybuchnęły radością! Sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu Radzikowskiego na Millerze. Tym razem do jedenastki podszedł Daniel Mąka i pewnie ją wykorzystał! Po zdobytej bramce widzewiacy nie przestawali atakować i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 60. minucie rzut rożny wywalczył Radwański. Do piłki ponownie podszedł Michalski, a jego centrę na bramkę celny strzałem głową zamienił Świderski!
Kolejna zmiana miała miejsce w 69. minucie. W miejsce Kazimierowicza, pojawił się Bartłomiej Niedziela. Pomocnik szybko wprowadził się do gry, oddając bardzo groźny strzał. W 73. minucie rzut wolny wykonywał Michalski. Po jego centrze blisko strzelenia bramki był Miller, ale po strzale głową spudłował. Chwilę później było już 3:0. Piłkę w środku pola przejął Michalski. Świderski otrzymał podanie, wykorzystał błąd obrońców, zagrał do podającego, który wpadł w pole karne i spokojnie skierował piłkę obok Radzikowskiego.
Kolejna akcja skrzydłem przyniosła czwartą bramkę dla Widzewa. Przeprowadzili ją dwaj rezerwowi: Dawid Kamiński zgrał głową do Mateusza Ostaszewskiego, a ten strzelił z woleja nie do obrony! Widzewiacy przez cały mecz prowadzili grę, konsekwentnie realizowali plan taktyczny, co przyniosło przekonywujące zwycięstwo. Następne spotkanie łodzianie rozegrają w środę. W okręgowym Pucharze Polski zagrają na wyjeździe w Konstantynowie Łódzkim, a już w sobotę jadą do Ząbek na mecz z rezerwami Legii.
Widzew Łódź – MKS Ełk 4:0 (0:0)
55′ Mąka (k), 62′ Świderski, 78′ Michalski, 89′ Ostaszewski
Widzew:
Wolański – Kozłowski, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pigiel – Michalski (89′ Kamiński), Kazimierowicz (69′ Niedziela), Radwański (84′ Ostaszewski), Mąka – Świderski, Miller (81′ Kwiek)
Rezerwowi: Humerski – Rakowski, Kostkowski
MKS:
Radzikowski – Berezovsky, Molski, Rogala, Łapiński (82′ Szaraniec) – Świderski, Mularczyk, Furman, Paprocki (72′ Twardowski) – Gondek (76′ Jagłowski) – Bogdaniuk (53′ Skonieczka)
Rezerwowi: Złotogórski – Iraci, Kalinowski
Żółte kartki: Radzikowski, Rogala, Łapiński
Sędzia: Kamil Baranowski (Siedlce)
Widzów: 16 052