Widzew Łódź – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:0 (0:0)
29 lipca 2018, 10:21 | Autor: KamilKilkanaście godzin po wygranej z Rozwojem Katowice, widzewiaków czekało kolejne starcie. W sparingu zmierzyli się oni ze swoim niedawnym rywalem z III ligi, Lechią Tomaszów Mazowiecki. Choć rozgrywany przed południem mecz nie obfitował w wiele sytuacji bramkowych, to podopieczni Radosława Mroczkowskiego wygrali 1:0 po bramce Marka Zuziaka.
Spotkanie połączone było z obchodami 595. urodzin Łodzi. Wystąpili w nim głównie dublerzy. Zobaczyliśmy w nim zespół złożony z zawodników, którzy w sobotę nie zagrali wcale lub krótko. W wyjściowym składzie byli także Krystian Marcioch i testowany Kacper Dziuba, a na ławce usiadło kilku innych graczy sprawdzanych i z juniorów.
Mecz rozpoczął się od przewagi Lechii, która wyszła na boisko w składzie bardzo zbliżonym do tego z III ligi. W 6. minucie bardzo groźnie uderzał Marcin Mirecki, a chwilę później głową nad bramką strzelił Michał Danilczyk. Choć to Lechia częściej utrzymywała się przy piłce, kolejną dobrą okazję miał Widzew. Daniel Świderski uderzył jednak wprost w bramkarza tomaszowian. W 24. minucie następny strzał bardzo aktywnego Mireckiego z trudem wybronił Maciej Humerski.
Niewiele brakowało, a wynik otworzyliby widzewiacy. W 26. minucie Świderski zgrał piłkę przed bramkę, ale Michał Miller nie uderzył jej czysto i w efekcie nie był w stanie pokonać Mateusza Awdziewicza. Kilka chwil później fantastycznie przedarł się Zuziak, jednak jego strzał w trudem obronił bramkarz. Przed przerwą groźnie było jeszcze przed bramką Humerskiego, ale finalnie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Na drugą połowę widzewiacy wyszli z czterema zmianami w składzie. Na boisku pojawili się testowani Grzegorz Gibki i Patryk Cieślak, a także Jakub Jasiński i Karol Stanek, a po niespełna kwadransie weszli też Kamil Drążczyk i Marcel Sieroń. Pierwsza ciekawa sytuacja w drugiej połowie skończyła się od razu bramką dla Widzewa. W 70. minucie Daniel Mąka wypuścił na prawym skrzydle Zuziaka, który zszedł do środka i pewnym strzałem pokonał bramkarza Lechii.
Kilka minut później mogło być 2:0. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Drążczyk, jednak jego próba lobu okazała się bardzo niecelna. Widzewiacy przez ostatni kwadrans musieli radzić sobie w dziesiątkę, bo kontuzji doznał ponownie wprowadzony chwilę wcześniej Dziuba. Choć Lechia próbowała wyrównać, to nie udało jej się to i ostatecznie widzewiacy wygrali 1:0.
Widzew Łódź – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:0 (0:0)
70′ Zuziak
Widzew:
Humerski (46′ Gibki) – Kozłowski, Pięczek, Gibas, Zuziak (71′ Dziuba) – Mąka, Marcioch (46′ Jasiński), Ameyaw (57′ Sieroń), Dziuba (46′ Cieślak) – Miller (57′ Drążczyk), Świderski (46′ Stanek)
Lechia:
Awdziewicz (46′ Olesiński) – Kumor (46′ Janik), Cyran, Walasek (25′ Magdoń), Tlaga – Bocian (46′ Przedbora), Rozwandowicz (46′ Szymczak), Danilczyk, Mirecki – Golański (60′ Cieślik) – Maćczak (46′ Gajewski)
Żółte kartki: Cieślak
Bedzie WTM?
Byli jacyś kibice?
Było sporo
Byli
Powiem tak, mieliśmy furę szczęścia, że awansowaliśmy do II ligi kosztem Lechii Tomaszów. Karny w bezpośrednim spotkaniu powinien być i byłoby po zawodach. Mimo, że grali w Lechii piłkarze o mniejszym potencjale niż nasi to jednak potrafili roznieść swoich przeciwników. Ich przewaga nad rywalami była zdecydowana. Byli lepsi nawet w bezpośrednim spotkaniu z nami. Konkluzja: chyba każdy kibic widzi ile złego zrobił Widzewowi trener Smuda, jakim był szkodnikiem, zapatrzonym tylko i wyłącznie w „siebie”. Gdyby nie odważna decyzja Prezesa katastrofa stałaby się faktem. Teraz widzimy jak ważna jest dobra atmosfera w drużynie, zdrowa rywalizacja, sprawiedliwe traktowanie wszystkich piłkarzy, umiejętne ustawienie… Czytaj więcej »
Szkoda slow na komentarz …
A co? Płaczesz za Smuda?
Tomek…Tomek…Sprawiedliwe traktowanie-2 mecze 3 kontrowersje pomocnik,bramkarz,napastnik,nazwiska podłóż sobie sam.
Franz dwadzieścia kilka lat temu był trenerem na dorobku, żądnym sukcesu,z pomysłami. Teraz po tych Mistrzostwach Polski, europejskch pucharach, reprezentacji Polski to syty wilk, nierozumiejący 3 ligi i niechcący zrozumieć. A zle cechy które miał 20 lat temu tylko się pogłębiły. Ja jednak pamiętam nasze Mistrzostwa Polski, byłem na meczach z Broendby, Atletico Madryt, Borussią Dortmund, Steauą i sentyment mi jednak został.
Przesada. Uważam, że i tak byśmy awansowali ze Smudą. Przecież to On zdobył 99,9% punktów które dały nam awans.
Powiedz mi jedno, po co jeszcze wspominasz trenera Smudę skoro juz go nie ma w klubie ? Mało w tym temacie zostało juz napisane ? Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr. Gramy w drugiej lidze i tym żyj, a nie wspomnieniami z poprzednich sezonów. Napisałeś to samo co wszyscy pisali przez kilka ostatnich miesięcy, żal.
Przez chwilę myślałem że gra u nas Artem Dzyuba :) no może w Ekstraklasie…
Dopiero mecz w Stalowej Woli pokaże prawdziwą siłę naszej drużyny bo tym ostatnim zwycięstwem nie ma się co tak podniecać. W Rozwoju gra wielu młodych.
Średnia wieku w meczu z nami 26 lat….średnia wieku Widzewa…26 lat. Nie kolportuj bzdur i mitów.
Sami widzieliście w transmisji ile razy Nasz trener machał rękami, załamywał je, łapał się za głowę itd fajnie ze wygraliśmy i możemy cieszyć się z normalności (przyjście na konferencje, brak antagonizowania zawodników, rozmowa/mobilizacja każdego z nich) dużo przed nami a cieszmy się z tego co mamy. Ja się cieszę :)
Niektórym to nigdy nie dogodzi ;-)