Widzew Łódź – Lech Poznań 1:1 (1:1)

19 maja 2024, 19:31 | Autor:

Remisem zakończyło się ostatnie w tym sezonie domowe spotkanie drużyny Widzewa. Łodzianom groziła czwarta z rzędu porażka, bo przy Piłsudskiego prowadził Lech Poznań, ale skończyło się podziałem punktów. Jest czego żałować, bo gospodarze byli bliżsi zwycięstwa. Dominowali szczególnie w drugiej połowie.

Po trzech kolejnych porażkach trener Daniel Myśliwiec postanowił dokonać szerszych zmian w swoim zespole. W porównaniu do zeszłotygodniowej potyczki z Zagłębiem Lubin dokonał w wyjściowym składzie aż czterech zmian. Wydarzeniem był powrót Marka Hanouska po przerwie spowodowanej czerwoną kartką. Goście tylko z jedną roszadą, ale z jasnym celem – tylko zwycięstwo dawało lechitom nadzieje na europejskie puchary.

I to właśnie piłkarze Mariusza Rumaka lepiej weszli w zawody, groźnie atakując w pierwszym minutach. Nie zmusili jednak do wysiłku Rafała Gikiewicza. Widzewiacy natomiast górowali w agresywnych wejściach, przez co dwóch z nich obejrzało żółte kartki przed upływem dziesięciu minut gry. Pierwszy lepszy moment nastąpił w minucie trzynastej, lecz strzał Hanouska został zablokowany. Gdy wydawało się, że spotkanie się wyrównało, dobrą akcję przeprowadzili poznaniacy. Joel Pereira dośrodkował na drugi słupek, a tam niepilnowany Kristoffer Velde celną główką pokonał Gikiewicza i było 0:1! Kilka chwil później Norweg uderzył jeszcze zza pola karnego i trafił w górną część poprzeczki.

Stracony gol nie podziałał na RTS jak czerwona płachta na byka, ale wręcz przeciwnie. Choć sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych niż w dwóch poprzednich starciach, brakowało im odwagi i przede wszystkim dłuższego utrzymania się przy piłce. Dopiero w 33. minucie Imadowi Rondiciowi udało się celnie główkować, choć jak się okazało zrobił to z pozycji spalonej. Dziesięć minut później widzewiacy mieli w końcu swój moment. Zaczęło się od dośrodkowania, do którego odważnie ruszył Kamil Cybulski. Młody pomocnik zderzył się w powietrzu z interweniującym Bartoszem Mrozkiem, a po szybkiej analizie VAR sędzia Piotr Lasyk wskazał na wapno! Egzekutorem okazał się Rondić, który pewnie posłał piłkę obok Mrozka, doprowadzając w 43. minucie do wyrównania!

Ostatnie fragmenty pierwszej połowy, przedłużonej przez Lasyka o cztery minuty, były wyrównane i dość spokojne, bez okazji strzeleckich. Na przerwę oba zespoły zeszły więc przy rezultacie  remisowym. Była to zła wiadomość dla „Kolejorza”, bo punkt nie wystarczał mu do zachowania szans na podium. Można było więc spodziewać się, że to podopieczni Mariusza Rumaka będą bardziej nastawiani na ofensywę po zmianie stron.

Pierwsi zaatakowali natomiast łodzianie, a konkretnie Fabio Nunes, po którego zablokowanym strzale nastąpił rzut rożny, a potem jeszcze jeden i kolejny. I właśnie po jednym z nich Widzew był bardzo bliski objęcia prowadzenia. Najpierw celnie uderzył Juan Ibiza, ale Mrozek świetnie poradził sobie nie tylko z tą próbą, ale i dobitką Mateusza Żyry. Pokazał się też Filip Szymczak, lecz kopnął nad bramką. W 54. minucie świetną okazję na gola miał Cybulski, rozpoczynający szybką kontrę w przewadze. Mógł podawać, mógł też sam finalizować akcję – ostatecznie młodzieżowiec wpadł w pole karne, gdzie zablokowano jego strzał, a przy poprawce Andrejs Ciganiks pechowo strzelił w nogi Mrozka! Celności zabrakło z kolei Hanouskowi, choć pomylił się niewiele. Cybulski szybko znów wystąpił w głównej roli, przymierzył pod poprzeczkę, lecz bramkarz Lecha był na posterunku.

Gospodarze cały czas mieli optyczną przewagę, próbując przekuć ją w prowadzenie na tablicy wyników. Starał się o to m.in. Fran Alvarez, ale po efektownym dryblingu Hiszpan źle uderzył lewą nogą. Dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry trener Myśliwiec przeprowadził pierwszą zmianę personalną, wprowadzając na murawę Antoniego Klimka. Tym samym miejscowi kontynuowali zawody z dwójką młodzieżowców na skrzydłach. Szybko zaliczyli jednak przymusową przerwę. Najpierw interwencji medycznej wymagał Elias Andersson, a później nad boiskiem pojawił się gęsty dym z rac odpalonych pod Zegarem.

Tuż po wznowieniu gry ponownie zaatakowali czerwono-biało-czerwoni. Na wolej zza pola karnego zdecydował się Ciganiks, ale nieznacznie chybił. Od 82. minuty łodzianie grali dwójką środkowych napastników, bo do Rondicia dołączył z ławki rezerwowych Jordi Sanchez. Miało to dodać jeszcze więcej ofensywnego nastawianie i szybko mogło przynieść upragniony efekt. Gdyby nie reakcja Bartosza Salamona na linii bramkowej, Bośniak cieszyłby się z dubletu. Obudził się także kompletnie bezzębny w drugiej połowie rywal z Poznania. Bardzo groźnie uderzył Mikael Ishak, lecz „Giki” zatrzymał najlepszego strzelca i kapitana gości.

Lasyk doliczył sporo, bo osiem minut i zaraz na początku tego dodatkowego czasu widzewscy napastnicy byli o krok od sprawienia radości blisko 18 tysiącom kibiców. Obaj mieli szansę na trafienie do siatki, a Sanchezowi na przeszkodzie stanął słupek! W końcowych fragmentach lechici próbowali odrzucić głodnych drugiego gola widzewiaków od swojej bramki, samemu spróbować pokusić się o decydujący cios. Nie wyszło to jednak zbyt dobrze ani Ishakowi, ani Velde. Niestety, boleśnie nieskuteczny był też Sanchez, który dwukrotnie przegrał starcie z Mrozkiem. Więcej okazji już nie było, więc mecz zakończył się rozczarowującym – patrząc przez pryzmat sytuacji – remisem. W sobotę ostatnia odsłona sezonu, podczas wyjazdowej potyczki w Radomiu.

Widzew Łódź – Lech Poznań 1:1 (1:1)
43′ Rondić (k) – 21′ Velde

Widzew:
Gikiewicz – Milos, Żyro, Ibiza, Ciganiks – Diliberto (82′ Sanchez), Hanousek, Alvarez – Nunes (70′ Klimek), Cybulski (90+3′ Tkacz) – Rondić

Rezerwowi: Krajcirik – Kastrati, Szota, Kwiatkowski, Silva, Kun

Trener: Daniel Myśliwiec

Lech:
Mrozek – Pereira, Salamon, Blazić, Andersson – Szymczak, Karlstrom, Murawski (77′ Czerwiński), Velde – Marchwiński (64′ Kwekweskiri) – Ishak

Rezerwowi: Bednarek – Milić, Douglas, Ba Loua, Pacławski

Trener: Mariusz Rumak

Żółte kartki: Ciganiks, Rondić, Milos – Velde, Mrozek, Kwekweskiri, Szymczak

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Widzów: 17 879

Subskrybuj
Powiadom o
30 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zibi
7 miesięcy temu

To jeszcze tylko radomiak i koniec tego cyrku !

Nadszyszkownik
7 miesięcy temu

Hanousek biegł do wrzucającego na alibi, ale to jak zachował się w defensywie Milos to najzwyklejszy skandal.
Mato wypad z Widzewa jak najszybciej, bo Twój poziom to max dół 1 ligi.

E: a w nagrodę za ten ekstra poziom na prawej obronie Wichniarek dostał nowy kontrakt.

Last edited 7 miesięcy temu by Nadszyszkownik
gerwazy
Odpowiedź do  Nadszyszkownik
7 miesięcy temu

Nagroda za lenistwo dla pana W.
A rzeczywistość boiskowa Widzewa dalej aż woła o BRAMKOSTRZELNEGO NAPASTNIKA.

urek
7 miesięcy temu

Lech skłócony, Lech w kryzysie, Lech do ogrania. Lech: pierdo..cie się i pyk brameczka.
W NBA pokutuje taka opinia: drużynę mistrzowską buduje się od obrony. Widzew cierpi w obronie, a to Ciganiks, a to Milos.

gerwazy
Odpowiedź do  urek
7 miesięcy temu

A w ataku to nie cierpi? Ile tych sytuacji marnują?

Logan
7 miesięcy temu

No i wywróżyłem Młody Cybulski był tam, gdzie powinien być i karny zamieniony na gola przez Rondicia. Czekamy na więcej

Michal
7 miesięcy temu

W nowym sezonie potrzebujemy koniecznie wzmocnienia prawej strony obrony bo milos zielinski i kastrati to jednak za niski poziom

Damiao sołsa
7 miesięcy temu

Nie powinno być kartki dla Cygana i Velde, powinny być 2 karne dla Amiki, powinna być czerwona dla Mrożka. Dziwnie sędziuje Lasyk. Jeszcze tylko brakuje żeby Varciniak dodał coś ekstra…

urek
7 miesięcy temu

A pamiętacie, jak Giki przeczesał komuś fryzurę i sędzia (Varciniak?) bez wahania wskazał na wapno. Dzisiaj serio Var nie był pewien, czy Cybulski został zdemolowany przez bramkarza i musiał to sędzia z boiska oglądac na monitorze?

kibic
Odpowiedź do  urek
7 miesięcy temu

Moze znawco nad kolorem kartki sie zastanawiali

Sławek
Odpowiedź do  urek
7 miesięcy temu

Tak samo pomyślałem.

KNZ
7 miesięcy temu

Cybulski gdyby nie ta sytuacja z karnym możnaby powiedzieć, że Go na boisku nie ma. Za to Cyganiks dzisiaj fajnie i Mato też nieźle tylko przy bramce Velde trochę się zagubił, ale Hanousek powinien wcześniej lepiej się zachować, zobaczymy jak będzie po przerwie.

Sławek
Odpowiedź do  KNZ
7 miesięcy temu

Młody na plus trochę brakuje mu wyrafinowania strzelać czy podawać ale ma jeszcze czas się rozwinąć.

ZAWSZE TYLKO WIDZEW
Odpowiedź do  KNZ
7 miesięcy temu

Przesadzasz, całkiem nieźle wypadł, starał się, generalnie więcej plusów w jego grze, niż minusów. Ładnie uderzył z dystansa w drugiej połowie. Taki drobny, a kopyto ma. Cyganiks też potężnie kropnął, ciut niecelnie. Mato z kolei według mnie raczej słabo,sporo błędów,ale gra po dłuższej przerwie, i może z czasem będzie coraz lepiej.

Adi1910
7 miesięcy temu

Zmiany! Dawać Klimka i Sancheza

urek
7 miesięcy temu

Gdy Widzew złapał flow i zaczyna ciśnąć, odpalane są race. Standard.

Nadszyszkownik
7 miesięcy temu

Największy złom, który ciągnie dzisiaj ogólnie niezły poziom zespołu w dół to Milos i Diliberto. Zadziwia mnie, że w klubie nie podejmują nawet próby przekwalifikowania któregoś z młodych zawodników na prawą obronę: Dawid, Przybułek, Zawadzki. Powinni w rezerwach katować tą pozycję, ale u nas wolą ogrywać „młodego” Kozłowskiego. Przykład Cybulskiego pokazuje, że młody może grać i trzymać poziom.

Powiśle
7 miesięcy temu

Taki RTS chcemy oglądać waleczność i harowanie cały mecz ! Cybulski super, brawo dla Milosa i Cyganiksa.

Nadszyszkownik
Odpowiedź do  Powiśle
7 miesięcy temu

A dla Milosa za co brawa? Za to, że straciliśmy bramkę?

gerwazy
7 miesięcy temu

Boiskowa rzeczywistość Widzewa wciąż krzyczy o SKUTECZNEGO NAPASTNIKA.
Nie wiadomo tylko, czy typ, który właśnie za lenistwo dostał przedłużenie kontraktu jest w stanie to zrealizować.

Konrad73
7 miesięcy temu

Tak walczący Widzew chcy się oglądać

Sztygar.
7 miesięcy temu

Cóż…

Seba_stryków
7 miesięcy temu

Mecz w naszym wykonaniu przyzwoity. końcówka mogła skończyć się na naszą korzyść lub kuchenek. jakoś kuchenki nie chciały chyba grać w piłkę.
na plus w końcówce Jordi.
wg mnie bramkach zmywarek powinien wylecieć za faul na Cybulskim. póżniej bramkach amicki tez przywalil Jordiemu, nie wiem czy to było na karny ale na kartkę powinno być.na mój chłopski rozum.

Adm
Odpowiedź do  Seba_stryków
7 miesięcy temu

Jeśli było to na kartkę, to tym bardziej był to faul i karny. Kartek nie daje się za groźne miny, tylko za przewinienia. Trochę by to dziwnie wyglądało, gdyby bramkarz dostał drugie żółtko, a faulu by nie było. Piłka nożna to nie kabaret.

Konrad73
Odpowiedź do  Seba_stryków
7 miesięcy temu

Lidze +.Leczmański przyznał, że powinien być karny.

Krzysztof
7 miesięcy temu

Dobry mecz Widzewa. Szkoda, że nie udało się wygrać.

Marcin
7 miesięcy temu

Hej, poszukuje torby Action z szalem Widzew ksawerow. Dzieki

sebaaaa
7 miesięcy temu

30 min pierwsze bardzo słabe potem juz lepiej .Diliberto bede bronił duzo czarnej roboty robi jest w ciągłym ruchu choc konkretów brakowało , może cos z niego bedzie nie wiem czy miał do konca dobra pozycje . Cybulski bardzo słabo do karnego potem błysną 2-3 razy .Ciganiks sie marnuje w obronie .Milos dopiero wraca po kontuzji i miał trudne zadanie .Rondić jako zawodowiec nie wie co to spalony kolejny mecz . ale mecz na plus nie duzy ale plus zwłaszcza 2 połowa lech zaczął tracic siły i mogliśmy pograć .

Sławek
7 miesięcy temu

Druga połowa fajna dla oka szkoda że nic nie wpadło do bramki.

sebaaaa
7 miesięcy temu

Rondić zobaczy jak Lewandowski unika spalonych :)

30
0
Would love your thoughts, please comment.x