Widzew Łódź – Inhułeć Petrowe 0:1 (0:0)
18 lutego 2020, 14:06 | Autor: KamilTrzeciej z rzędu porażki doznali dziś piłkarze Widzewa. W ostatnim sparingu tej zimy podopieczni Marcina Kaczmarka przegrali z walczącym o awans do ukraińskiej Premier-lihi Inhułciem Petrowe 0:1. Spotkanie odbyło się na boisku ośrodka Goldcity Sport Complex w Kargicak.
Szkoleniowiec łodzian zdecydował się dokładnie na taki sam skład, jaki wybiegł na murawę niespełna tydzień wcześniej, w starciu ze Stalą Mielec. Duet obrońców stworzyli więc Sebastian Rudol i Daniel Tanżyna, choć w pierwszym ligowym pojedynku ten drugi będzie musiał pauzować. W ataku zagrał z kolei Marcin Robak.
Jak czytamy w klubowych mediach, początek meczu należał do Ukraińców, którzy częściej byli przy piłce, ale nie wynikało z tego zbyt duże zagrożenie. Pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie widzewiacy, gdy w 15. minucie Tanżyna spróbował uruchomić długim podaniem Marcela Pięczka. Bramkarz Inhułcia uprzedził jednak młodego defensora łodzian.
Niestety, w kolejnych akcjach dużo groźniej atakowali piłkarze finalisty Pucharu Ukrainy, którzy dwukrotnie mogli pokonać Wojciecha Pawłowskiego. Najpierw, w 27. minucie, golkipera łodzian uratował słupek, a po chwili na wysokości zadania stanął on sam, gdy pewnie obronił uderzenie Ołeksandra Kozaka. Dobitka jednego z kolegów była nieskuteczna.
W końcówce pierwszej połowy widzewiacy nieco się otrząsnęli i to oni mogli otworzyć wynik meczu. W 36. minucie Robak dograł do Radwańskiego, a ten celnie uderzył, lecz na miejscu był bramkarz rywali. Najlepszą szansę miał jednak Mateusz Możdżeń! Tuż przed gwizdkiem sędziego pomocnik otrzymał podanie od Robaka, ale w bardzo dogodnej sytuacji nieczysto trafił w piłkę, nie umieszczając jej w siatce. Do przerwy na boisku utrzymywał się więc bezbramkowy remis.
Na drugą część spotkania widzewiacy wyszli bez zmian w składzie. Pierwszą niezłą okazję stworzyli sobie po sześciu minutach gry, gdy Łukasz Kosakiewicz wrzucił do Tanżyny, ten jednak był asekurowany przez obrońców i nie zdołał oddać strzału. Dla „Dixona” był to zresztą jeden z ostatnich kontaktów z piłką w meczu, bo po chwili został zmieniony przez Marcela Gąsiora. Na placu gry pojawił się też Christopher Mandiangu.
Niestety, w 63. minucie gola dla Inhułcia zdobył głową Illa Kowałenko. Stracona bramka nie podłamała łodzian, bo bardzo szybko mogli na nią odpowiedzieć. Z piłką w polu karnym znalazł się Rafał Wolsztyński i został przewrócony przez rywala, ale sędzia nie zdecydował się użyć gwizdka. Minutę później powinno być za to 1:1! Mandiangu dograł z prawego skrzydła, z futbolówką minął się Radwański, a zamykający akcję Kosakiewicz trafił tylko w słupek.
W końcowych minutach piłkarze Widzewa próbowali jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale nie udało im się to i ostatecznie przegrali 0:1. Był to dla nich ostatni sparing tej zimy. Kolejny mecz rozegrają już na inaugurację rundy wiosennej II ligi, w niedzielę, 1 marca, z Olimpią Elbląg.
Widzew Łódź – Inhułeć Petrowe 0:1 (0:0)
63′ Kowałenko
Widzew:
Pawłowski – Kosakiewicz (76′ Turzyniecki), Rudol, Tanżyna (56′ Gąsior), Pięczek – Możdżeń, Poczobut – Ojamaa (62′ Mandiangu), Radwański, Gutowski – Robak (65′ Wolsztyński)
Rezerwowi: Wolański, Mikołajczak – Piskorski, Kordas, Malec, Prochownik
Inhułeć (I połowa):
Szust – Fatiejew, Pawłow, Kowalow, Syniohub, Łupaszko, Zaporożeć, Bartułowycz, Kozak, Miszurenko, Sicz
Inhułeć (II połowa):
Lopka – Bałan, Kuczerenko, Kowalow (58′ Pawłow, 77′ Fatiejew), Kwasnyj, Łupaszko (62′ Łoboda), Marczuk, Szczedryj, Kowałenko, Korobka, Suła
Żółte kartki: Bartułowycz, Miszurenko, Marczuk
Foto: widzew.com
Dziwne, ze w sparingu Kaczmarek nie próbuje alternatywy na środku obrony, skoro Tanżyna nie zagra w 1 kolejce.
On przygotowuje drużynę na sezon, nie na jeden mecz… Sami trenerzy w tych komentarzach
Ty tylko asystent trenera? :D
Żebyś później nie mówił, ze do dupy gra obrona w meczu z Elblągiem i to wina braku zgrania jakiegokolwiek.
Kibic jest od komentowania i krytykowania kiedy trzeba, wiec nie zapędzaj się z tym nazywaniem wszystkich trenerami.
To komentuj/krytykuj z sensem, a nie tylko po to, by coś pisać.
Nie martw się, nie będę tak pisał. Nie jestem z tych, którzy ciągle podważają decyzje trenera co rusz rzucając swoje mądrości na forum
Gdzie podważyłem jego decyzje? Napisałem, ze dziwne, a nie ze Kaczmarek to pała, bo nie testuje od początku kogoś obok Rudola.
Weź już się chłopaku nie pogrążaj…
Dobrze, już nigdy się nie pogrążę sensei
Alternatywą będzie nowy stoper, którego lada moment zakontraktują
Trochę kiepsko to wygląda. Zaraz rozgrywki a pierwsza połowa w naszym wykonaniu słaba.
A z Kaczmarkiem jaka miałaby być?
W pierwszej kolejce zagra nowy stoper.Innym ustawieniem zagramy w drugiej połowie.
Gąsior za Tanżynę. To jest alternatywą
A ja się pytam, gdzie jest nowy stoper i skrzydłowy za Kitę???
W roli skrzydłowego za Kitę występuje reprezentant Estonii. Obrońca będzie pewnie na ostatnią chwilę.
Czy pora zacząć się martwić? To tylko sparing ale drużyna znów nie potrafi się postawić przeciętnemu rywalowi.
martwi słaba skuteczność bo z tego co czytam to sytuacje były …… oby limit porażek został wyczerpany i od następnego meczu tylko zwycięstwa
Przeciętnemu rywalowi? Chyba żyjesz w czasach Widzewa z lat 80-tych lub 90 tych… Jesteśmy na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce, i gramy z czołową drużyna z drugiego poziomu rozgrywkowego na Ukrainie ( liga Ukraińska chciał nie chciał ma wyższy poziom niż nasz..) u Ty mowisz, ze to przeciętny rywal? Sorry chłopie, również nie cieszę się z wyniku ale jakieś rozeznanie trzeba mieć…
Moim zdaniem przeciętny, to że gramy w II lidzę niczego nie zmienia. Jesteśmy zbyt Wielkim klubem by jakaś ukraińska popierdółka, uchodziła za mocnego rywala.
Dopada Cię magalomania, poczucie wyższości i faktycznie , pod wzgledem historii, i znaczeniu na piłkarskiej mapie świata, ukraińska drużyna to popierdółka.. ale nie masz trzeźwego spojrzenia. Musisz wiedzieć, że piłkarsko dzisiaj jesteśmy prawie na równi ze Stalą Mielec (chociaz ostatni sparing tego nie pokazał). A pierwsza liga Ukraińska i pierwsza liga Polska to dwa różne światy.
MAMY dziurę w obronie a do ligi zbliżamy się dużymi krokami to po co trener wystawia obrońcę ,KTÓRY nie będzie mógł zagrać w pierwszym spotkaniu ligowym ?
po to że oprócz pierwszego meczu jest jeszcze kilkanaście kolejnych w których ten obrońca zagra.
DA CO Z DZIURĄ PO KICIE ?…
Przyszedł Ojamaa przecież
Masz Ojame
Poczekajmy do pierwszych 3 kolejek. Wiele juz sie I tak nie da zmienic. Mam nadzieje ze wszystko czyli forma sily przyjda na lige.
Może zróbmy losowanie z kulek czarnych i białych, kto może krytykować a kto tylko sobie coś tam pisać.
ROZUMIEM plan długo terminowy ale drużynę czy zawodnika ,czy to będzie mecz piłki nożnej czy gala pięściarska do spotkania należy przygotowywać indywidualnie pod przeciwnika oby wasza krytyka była dobra,oby nie brakło czasu
Tzn ze sztab mial rozpracowywac sparing – partnera?
Sparingi sa nie po to aby wygrywać.Mogą wszystkie przegrać.Natomiast w lidze maja siać postrach.TAK MA BYĆ!!
No i moim zdaniem to do czerwca limit porażek wyczerpaliśmy do cna.
Koniec żartów Panowie
Lawke mamy 2 poziomy gorsza od skladu pierwszego.Wolsztynski,od biedy Mandiagu.Ani wartosciowego mlodziezowca,ani skrzydlowego.Oby omijaly nas kontuzje i kartki