Widzew Łódź – GKS Jastrzębie 4:1 (2:0)

2 listopada 2021, 16:02 | Autor:

Kolejny krok na Stadion Narodowy zrobiony! Piłkarze Widzewa Łódź bez większych problemów awansowali dziś bowiem do 1/8 finału Pucharu Polski. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia pokonali na własnym stadionie GKS Jastrzębie 4:1, a bramki zdobywali dla nich kolejno Kacper Karasek, Mattia Montini, Dominik Kun i Marek Hanousek. Ważna informacja to też powrót po długiej kontuzji Przemysława Kity!

Wbrew wcześniejszym przewidywaniom, szkoleniowiec gospodarzy nie zdecydował się na dokonanie rewolucji w składzie. Dzisiejsze starcie zaczęło ośmiu tych samych zawodników, którzy od pierwszych minut występowali trzy dni temu w Rzeszowie. Jedyne korekty zaszły w formacji ofensywnej. Wysuniętym napastnikiem był Montini, zaś nieco z tyłu wspierali go dwaj młodzieżowcy, czyli Radosław Gołębiowski i Karasek. W kadrze pierwszy raz po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją znalazł się Kita, na ławce rezerwowych pojawił się także czekający na debiut w czerwono-biało-czerwonych barwach Filip Zawadzki.

Widzewiacy nie ruszyli na przeciwników bardzo zdecydowanie – zamiast tego starali się raczej cierpliwie konstruować swoje akcje i szukać szans do otworzenia wyniku. Pierwszą dostał w piątej minucie Hanousek, który był niepilnowany na dwudziestym piątym metrze, lecz uderzył bardzo niecelnie. „Niecelnie” – to słowo najlepiej oddające grę łodzian w początkowych fragmentach tego pojedynku. Zdecydowanie za dużo było strat, przez co trudno było stworzyć konkretne zagrożenie w polu karnym Mariusza Pawełka. Przyjezdni próbowali odpowiadać szybkimi kontratakami, ale nieźle spisywała się zarówno defensywa, jak i sam Jakub Wrąbel.

W 19. minucie zrobiło się zaś 1:0! W środku pola z piłką znalazł się Kun i prostopadle podał na skrzydło, do wychodzącego na wolne pole Pawła Zielińskiego. Ten zachował się bardzo altruistycznie, dogrywając do Karaska, któremu pozostało tylko wpakować futbolówkę do siatki. Prowadzący zawody pan Wojciech Myć postanowił jeszcze sprawdzić tę sytuację w systemie VAR, na szczęście nie dopatrzył się pozycji spalonej. Po tym golu spotkanie się otworzyło. GKS starał się wyrównać, lecz kilka dośrodkowań nie było w stanie zagrozić bramce Wrąbla. W 28. minucie, po szybkim kontrataku, szansę miał Gołębiowski, jednak skiksował.

Na podwyższenie rezultatu nie musieliśmy zbyt długo czekać! W 33. minucie Gołębiowski chciał wypuścić na wolne pole Kuna, ale obił plecy obrońcy. Piłka spadła na szczęście wprost pod nogi Montiniego, a Włoch płaskim strzałem pokonał Pawełka, który zbyt wolno złożył się do interwencji. Drugie dzisiejsze trafienie ewidentnie natchnęło podopiecznych trenera Niedźwiedzia do jeszcze lepszej gry! Coraz częściej oglądaliśmy kombinacyjne akcje – w 38. minucie zabrakło centymetrów, by Kun stanął przed szansą wpisania się na listę strzelców. Mimo kilku kolejnych okazji, rezultat do przerwy nie uległ już zmianie. Widzew prowadził 2:0!

Przed drugą częścią szkoleniowiec łodzian nie dokonał żadnej korekty, za to Jacek Trzeciak wymienił aż trzech swoich zawodników. To właśnie jeden z nich, Dariusz Kamiński, już po kilkudziesięciu sekundach znalazł się sam na sam z Wrąblem, na szczęście bramkarz wybił mu futbolówkę spod nóg. Czerwono-biało-czerwoni dali się nieco wyszumieć przeciwnikom i za chwilę zadali trzeci cios! W 52. minucie z akcją wyszedł Zieliński i podał do Montiniego, a ten w fantastyczny sposób oddał futbolówkę Kunowi. Skrzydłowy huknął w środek, nie dając zbyt wielkiej szansy na obronę wprowadzonemu zamiast Pawełka Grzegorzowi Drazikowi.

Zwycięstwo gospodarzy było już przesądzone, ale tym ewidentnie wciąż było mało, bo raz za razem starali sobie tworzyć kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku. Z rzutu wolnego uderzał Karasek, jednak wyraźnie chybił, zaś bliski dojścia do prostopadłego podania Montiniego był Hanousek. Gdyby to zrobił, zapewne byłoby 4:0! W 70. minucie trener Niedźwiedź przeprowadził trzy pierwsze zmiany: Montiniego zastąpił Bartosz Guzdek, Nunesa Abdul Aziz Tetteh, z kolei Zielińskiego wracający do gry po przerwie Kita! Co ciekawe, ulubieniec kibiców początkowo ustawiony został na pozycji prawego wahadłowego. Niestety, gospodarze chyba zbyt mocno się rozprężyli, ponieważ po chwili w znakomitej okazji znalazł się Łukasz Gajda. Kapitalną interwencją popisał się na szczęście Wrąbel, parując ten silny strzał na róg.

W 73. minucie golkiper nie miał już jednak szans. Błąd w środku pola popełnił Hanousek, który stracił futbolówkę. Ta trafiła pod nogi Adriana Balboy, a Hiszpan ładnym uderzeniem zdobył kontaktową bramkę dla swojego zespołu. Opiekun czerwono-biało-czerwonych od razu zareagował: wpuścił Michała Grudniewskiego za Karaska, przesunął też Stępińskiego na prawe wahadło, z kolei Kitę za plecy napastnika. Częściej przy piłce był GKS, jednak już nie stworzył sobie żadnej groźnej okazji. Na dwie minuty przed końcem długo wyczekiwaną okazję dostał Zawadzki – wychowanek doczekał się oficjalnego debiutu w pierwszym zespole! Tuż po wejściu do gry filigranowy pomocnik pokazał się z wyśmienitej strony, bo to po faulu na nim arbiter podyktował rzut karny! Do piłki podszedł Hanousek i strzałem w róg ustalił wynik meczu na 4:1! Widzew bez problemu awansował do 1/8 finału Pucharu Polski – z kim się tam zmierzy, dowiemy się w piątek. Na razie łodzian czeka ligowe starcie z Miedzią Legnica.

Widzew Łódź – GKS Jastrzębie 4:1 (2:0)
19′ Karasek, 33′ Montini, 52′ Kun, 90+3′ Hanousek – 73′ Balboa

Widzew:
Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński (70′ Kita), Hanousek, Kun, Nunes (70′ Tetteh) – Gołębiowski (88′ Zawadzki), Karasek (75′ Grudniewski) – Montini (70′ Guzdek)

Rezerwowi: Reszka – Danielak, Michalski, Tomczyk

GKS:
Pawełek (46′ Drazik) – Borkała, Bojdys (46′ Słodowy), Witkowski (46′ Kamiński) – Gajda (82′ Zalewski), Gulczyński (66′ Kasperowicz), Zejdler, Niewiadomski – Łukasik, Feruga – Balboa

Rezerwowi: Reclaf – Kuczałek, Handzlik, Rumin

Żółte kartki: Borkała, Kasperowicz

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)

Widzów: 5043

Subskrybuj
Powiadom o
53 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Eror
3 lat temu

Oczy krwawią od dziadowskiego poziomu tego „widowiska”.

Piotr
Odpowiedź do  Eror
3 lat temu

Kałes won

Piotr
Odpowiedź do  Eror
3 lat temu

na kałesie to leje się nie tylko z oczu

Sly
Odpowiedź do  Eror
3 lat temu

Wypad, za tory!

Mariusz
Odpowiedź do  Eror
3 lat temu

Eror spadaj do swojej muszli klozetowej na Aleję Unii.Włóż tam swój parchaty łeb i spłócz.

R T S
Odpowiedź do  Eror
3 lat temu

kałesiacki ryj.

Andrzej S.
Odpowiedź do  Eror
3 lat temu

Fatal error
Na tym forum aleja ujni 2 not found.

Drozd33
3 lat temu

Oby jak najmniejszym nakladem sil przeszli dalej.Jakby bylo z 2:0 wpuscic Zawadzkiego, Grudniewskiego, Tomczyka oraz na 15-20 min Teteha i Kite.W sumie jak sie spojrzy szerzej n kadre Widzewa to ciezko o zastepstwo dla Zielinskiego,Honuska i z lewym skrzydlem tez klopotu bogactwa ne ma

Mariusz
Odpowiedź do  Drozd33
3 lat temu

Za Zielińskiego grał Stępiński i dobrze mu to szło.Teteha i Tomczyka lepiej nie,chyba że myślisz o Miedzi. Miedź jutro gra.

Drozd33
Odpowiedź do  Mariusz
3 lat temu

Mialem na mysli Miedz i oszczedzanie 1 skladu

Pieko
3 lat temu

Spokojnie dobrze,że mocny skład fajnie jest pograć dalej w pucharze, następna runda to troszkę kasy dla klubu i prawdopodobnie kolejny mecz u siebie już z kimś mocniejszym. Miedź gra jutro więc będą mieli dzień krócej odpoczynku

jaro
Odpowiedź do  Pieko
3 lat temu

no widze ża same pozytywy wymieniasz ale sa tez negatywne strony takiego Pucharu czyli kontuzje,zmęczenie graniem meczy pucharowych w środku tygodnia miedzy meczami ligowymi,mozna tez trafic na wyjazdowy mecz nie tylko u siebie to tez jest mocno prawdopodobne a to juz sa wydatki i wyjazdy nie tylko korzyści dla klubu itp

Red Glasgow
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

To może lepiej w europejskich pucharach też nie grac???bo daleko bo trzeba lecieć samolotem organizować hotel

jaro
Odpowiedź do  Red Glasgow
3 lat temu

do pucharów bardzo daleka droga a teraz najważnieszy jest awans.ci co graja w pucharach europejskich nie walcza o awans ,bo na ogół w większości przypadków graja juz w najwyższej klasie rozgrywkowej w swoich krajach i moga tam sobie odpuscic troche ligę

lewiatan137
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

Najkrótsza przez PUCHAR POLSKI.

wojtek
Odpowiedź do  Red Glasgow
3 lat temu

przykład Legii pokazuje ze Puchary Europejskie mogą zaszkodzić, bo co z tego że zarabia sie tam jakaś kasę jak sie traci zaufanie kibiców jest sie wyzywanym z trybuna traci sie trnera itp

jaro
Odpowiedź do  wojtek
3 lat temu

nie tylko Legia bo jak Raków grał w pucharach to tez w lidze na początku mu żle szło tak samo Piast Gliwice i inni

Kołomir
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

A czyli według Was to wina pucharów Europy że patałachy z legi i innych Polskich klubów słabo grają w lidze?? Ludzie oni nic nie robią tylko kopią piłkę za bardzo dobre pieniądz i uważasz że człowiek który 10 – 15 lat trenuje i się dobrze prowadzi nie jest w stanie wytrzymać kilku meczy co 3 dni ?? To może wypiszmy się z LM i LE w PP też nie warto grać bo to przecież mecze w środku tygodnia na wykończenie zawodników. Od czego są ludzie od przygotowania fizycznego tu od bardzo dawna Polskie wszystkie kluby są w czarnej dupie

Konrad
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

To może w następnej rundzie w ogóle niech nie wychodzą na boisko .

Kixon
Odpowiedź do  Konrad
3 lat temu

najlepiej niech śpią między meczami bo się jeszcze treningami zmęczą :)

lewiatan137
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

Raków to na poczatku mial problem przez kontuzje i byl ABSOLUTNYM BENIAMINKIEM.

lewiatan137
Odpowiedź do  wojtek
3 lat temu

Jak sie nie umie zbudowac DRUZYNY tylko drużynkę to tak jest.

Rafał
Odpowiedź do  wojtek
3 lat temu

Ja pierdole jak ja bym chciał, żeby Widzew miał taki problem !!!

Kixon
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

Piłkarze sa od grania wiec grajmy jak najdłużej w pucharze Polski

Dario
Odpowiedź do  Kixon
3 lat temu

Dokładnie. A nie pieprzenia o zmęczeniu etc. Cztery mecze i.. gramy w pucharach. To byłoby coś pięknego. Awans tego w żaden sposób nie wyklucza,trzeba mieć ambicję. Tylko Widzew !

Andrzej S.
Odpowiedź do  Dario
3 lat temu

100 procent poparcia Dario ( Mam nadzieję, że nie ten Dario ze „ślepnąc od świateł”?:-)
Właśnie odrabiam zaległości i oglądam.)
Do dziś się zastanawiam jak to możliwe,że taka drużyna jak Widzew ma tylko jeden Puchar na koncie?

Andrzej S.
Odpowiedź do  Kixon
3 lat temu

Kixon.
Po raz kolejny się zgadzam z Tobą bez dwu zdań.
Leci plusik.
W końcu się jeszcze zaprzyjaźnimy :-)

Andrzej S.
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

To są zawodowi piłkarze.
Za czapkę gruszek nie grają.
Większość ludzi wyrabia różne nadgodziny i nie płacze.

jaro
Odpowiedź do  Andrzej S.
3 lat temu

i co z tego ??? porównujesz zwykła pracę do piłki nożnej ?? w pracy nawet na zmeczeniu nie bedzie jakoś rażąco widac tego i nikt cie nie bedzie poganiał ,a piłkarze oczywiście że beda grac normalnie tylko moga grac wolniej od tych co wiecej odpoczywali .to tak samo jakbyś tych co robia wiecej zestawił z tymi co robiom mniej i sa wypoczeci to zobaczymy kto bedzie bardziej efektywny

Andrzej S.
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

Napiszę jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałeś. TO SĄ ZAWODOWI PIŁKARZE.. Mam nadzieję, że z ambicjami i aspiracjami aby grać w czubie ekstraklasy. Co z tym się wiąże ? Między innymi gra w pucharach czyli niby dodatkowa praca ,ale też możliwości błyśnięcia,wypromowania się ,wskoczenia do podstawowego składu i wykorzystania swojej szansy. To z nadgodzinami to tylko taka luźna paralela. Gorzej byłoby, gdyby mecze trwały powiedzmy o godzinę dłużej, niż ,że są kilka dni wcześniej,czy tam częściej w tygodniu. Od tego są fizjoterapeuci,trener ,mikrocykle i inne odnowy biologiczne, żeby zawodnicy byli postawieni na nogi po meczu. Nie czarujmy się dwa mecze… Czytaj więcej »

Red Glasgow
Odpowiedź do  jaro
3 lat temu

Jaro i właśnie przy takim myśleniu młody piłkarz z extraklapy jedzie na zachód i zdycha po treningu.poczytaj wywiady jak porównują polski i np niemiecki trening.efekty są widoczne .na klubowej scenie i reprezentacji.

Mariusz
3 lat temu

Dużo lepszy mecz, ale to jest powodem lepszego składu.Montini i Karasek robią grę i strzelają bramki.Brawo

OdZawszeWidzewiak
3 lat temu

Co za piękna asysta Montiniego, ten człowiek musi grać na 9

Wojtek
3 lat temu

Nie mogę patrzeć jak gra Tetteh. Według mnie najsłabszy Widzewiak, chociaż grał chwilę i dobrze. Wolałbym trzech Zawadzkich, którzy walczą, są szczęśliwi że grają w Widzewie niż tego Tetteha który nawet się nie ubrudził i tylko truchtał. Pozdrawiam

Kixon
Odpowiedź do  Wojtek
3 lat temu

Definicja tłustego kota

The Great Cornholio
3 lat temu

Zdobywcą bramki dla gości Adrian Balboa- żona Rockyego Balboa

Kixon
3 lat temu

Ale sie ciesze ze Kita wrócił!!!

Bogdan
Odpowiedź do  Kixon
3 lat temu

Wrocił i to jest OK, natomiast zanim bedzie wartoscią dodaną a nawet rownowazną (zamienną)dla zespołu to jeszcze sporo czasu upłynie.Walka ligowa to zupełnie inna rzeczywistosc niz 4 liga ,trenigi czy minuty w sytuacji gdy wynik jest już pewny i dodatni.Zeby być wzmocnieniem potrzeba jeszcze sporo czasu i nie ma powodu by ten proces skracać czy przyspieszać bo „koszty” mogą być wysokie i niebezpieczne.

Mariusz
3 lat temu

Montini powinien wychodzić na mecz w pierwszym składzie. Przyjemnością się go ogląda jak Hanouska. Także Karasek powinien być w pierwszym składzie. Inaczej ta gra wyglądała niż z Resovią, ale to było wynikiem innego składu i innego przeciwnika. Takim składem powinien wyjść Widzew na Miedź. Dojdzie jeszcze Letnuowski i będzie dobrze. Kita zagrał dobrze i też powinien wejść na Miedź ale w drugiej połowie.

Parchy Napalmem
Odpowiedź do  Mariusz
3 lat temu

Czyli pierwszy skład powinien liczyć 15 zawodników

Mariusz
Odpowiedź do  Parchy Napalmem
3 lat temu

Chyba 11 , tak ja to widzę: Wrąbel – Stępiński, Dejewski lub Nowak, Tanżyna – Zieliński, Hanousek, Letniowski, Nunes – Kun lub Danielak, Karasek – Montini

Mar
3 lat temu

Widzow tak mało, że wstyd było podać frekwencję w podsumowaniu?

MslashM
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Ja uważam że jak na tak fatalny dzień tygodnia i jeszcze bardziej fatalna godzinę….to był luksus…dobing na piateczke z plusem. Brawo kibice…
P.s na kałesie to mają taką frekwencję jak przyjeżdża Manchester;-)…

Andrzej S.
Odpowiedź do  MslashM
3 lat temu

Masz rację .
Dzień jeszcze nie był taki zły taki
poniedziałko/ wtorek.
Ta godzina do doopy.
Myślę,że o 18.00 byłoby dwa razy tylu kibiców.
Nie każdy mógł się urwać z pracy i miał czym dotrzeć.
I tak pewnie najlepsza frekwencja w kraju na pucharze.

Andrzej S.
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Podał Tarot 5040 ( tak przynajmniej usłyszałem)
Ale fakt dawno nie byłem na tak pustym stadionie.
Co ciekawe poszły 4 trybuny,chociaż na B prawie nikogo,a na A niedobitki, zegar tylko środek.
C nie widziałem,bo siedziałem tam,ale pikników najwięcej.

Paweł
Odpowiedź do  Andrzej S.
3 lat temu

4 trybuny jak stadion nabity w derbach czy pp z legła brak a dzis były,prowadzacy ogarnac sie

kris
3 lat temu

Kamil pytanie czemu nie wyszła moja odpowiedz do goscia „eror” tam wulgaryzmów nie było tylko riposta adekwatna do tego co napisał wiec czemu to blokujesz?gorsze wpisy tu widziałem ktore publikujesz a mój nie

kris
3 lat temu

Kamil masz problem z odpowiedzia na proste pytanie?

Andrzej S.
Odpowiedź do  kris
3 lat temu

Odpowiedź na proste pytanie to:
-tak
– nie
– nie wiem.
Wszystkie inne są już bardziej złożone.

adfgdfgdf
3 lat temu

Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński (70′ Kita), Hanousek, Kun, Nunes (70′ Tetteh) – Gołębiowski, Karasek (75′ Grudniewski) – Montini (70′ Guzdek)

??
Za kogo wszedł Zawadzki?

Editor
Odpowiedź do  adfgdfgdf
3 lat temu

Za Gołębiowskiego w 88′ :)

Sławek
3 lat temu

Montini potrzebuje kogoś do gry z klepki takie akcje dwójkowe byłyby ciekawe.

cuccuredu
3 lat temu

88′ zmiana Zawadzki za Gołębiowskiego.

53
0
Would love your thoughts, please comment.x