Widzew – Lechia (wypowiedzi)

Pompowany przez cały tydzień niestety pękł z hukiem, choć mógł poranić Widzew jeszcze mocniej. Remis z Lechią trzeba uznać za szczęśliwy, bo bardziej konkretnym zespołem był tego dnia przeciwnik. Co po meczu pełnym emocji mówili piłkarze i trenerzy obu ekip?

Bogdan Jóźwiak:
„Był to dla nas olbrzymi zaszczyt, zagrać tu spotkanie. Na takim stadionie, przy takiej publiczności i o taką stawkę. Możemy być trochę rozczarowani, bo byliśmy zespołem lepszym. Stworzyliśmy sobie klarowniejsze sytuacje, a Widzew poza zrywami czy stałymi fragmentami gry, nie zagroził nam. Dziękuję drużynie, że wytrzymała to ciśnienie, bo trudno grać raz do roku przy takiej widowni. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo bylibyśmy dzisiaj w niebie, a tak – liga dalej trwa.”

Marcin Broniszewski:
„W zasadzie trener Jóźwiak trafnie podsumował to, co działo się na boisku. Zagraliśmy dzisiaj dramatycznie słaby mecz. Nie tworzyliśmy sytuacji. W ogóle nie graliśmy w piłkę. Daliśmy się zdominować w strefie środkowej. Nie chcę zrzucać tego na presję, bo jak ktoś sobie z tym nie radzi i nie trzyma ciśnienia, to musi zmienić zawód. Jak ktoś jest w klubie z takimi oczekiwaniami, musi sobie poradzić. Jedyny plus jest taki, że walka toczyć się będzie do ostatniej kolejki.

Gdzie jest trener Smuda? Teraz pewnie w szatni. Jeszcze pewnie będzie do dyspozycji w stosownym czasie. Co do rzutu karnego, wydaje się, że mógł być, ale muszę obejrzeć to na powtórkach. Nie wiem, jak skomentować fakt, że nie oddaliśmy celnego strzału w drugiej połowie. Nas wszystkich też to martwi.”

Daniel Świderski:
„Czułem się dobrze i myślę, że to było widać. Za tydzień zagramy z nożem na gardle, ale mam nadzieję, że nasz nóż będzie ostrzejszy. Mecz w Ostródzie na pewno będzie ciężki, ale wiemy, o co gramy. Nie ma co gadać, trzeba wygrać. Nie dziwię się kibicom, że są na nas zdenerwowani. My też nie jesteśmy z tego remisu zadowoleni. Trzeba to wziąć na barki, jechać na ostatni mecz i tam wywalczyć awans.”

Michał Miller:
„Cały tydzień ciężko pracowaliśmy i wszyscy bardzo chcieliśmy tego zwycięstwa. Uważam, że mamy lepszy zespół, choć Lechia okazała się również silnym przeciwnikiem. Postawiła nam poprzeczkę wysoko i można powiedzieć nawet, że ten remis jest dla nas o tyle szczęśliwy, że rywale mieli więcej okazji. Dodatkowo to my jesteśmy w lepszej sytuacji, bo zwycięstwo z Sokołem da nam awans.”

Maciej Humerski:
„Mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia i jestem przekonany, że ten punkt będzie za tydzień wiele wart. To była kwestia głowy. Nogi zrobiły nam się jak z betonu. Ciężko mi to wytłumaczyć. Sam grałem z podwójną presją, ale szczegóły zostawię dla siebie. Najważniejsze, że temu podołałem. Dziękuję kibicom spod Zegara, którzy do końca nas wspierali. Niektórzy mogliby brać z nich przykład.

Marek Zuziak:
„Wszystko jest nadal w naszych rękach. Mamy tydzień na to, by przygotować się jak najlepiej do spotkania, jakie czeka nas za tydzień w Ostródzie. Tam będą liczyły się tylko trzy punkty. Będziemy musieli wreszcie zagrać na 100% swoich możliwości, bo w dwóch ostatnich meczach tego zabrakło. Ciężko mi znaleźć przyczynę, dlaczego tak się stało.”

Marcin Kozłowski:
„Najważniejszy mecz, to będzie w Ostródzie. Nadal wszystko zależy od nas. Jak wygramy z Sokołem, to awansujemy. Trudno nie być zdenerwowanym po dzisiejszym dniu. Trzeba było zagrać swoje i już dzisiaj świętować. A tak sami sobie jesteśmy winni. Zremisowaliśmy i teraz jesteśmy pod ścianą – musimy wygrać za tydzień.”

Więcej wypowiedzi wkrótce.