Widzew – Jagiellonia (wypowiedzi)

16 maja 2014, 20:30 | Autor:

Widzew-Jagiellonia_konferencja_po

Oto, co po dzisiejszym meczu Widzewa z Jagiellonią powiedzieli trenerzy Michał Probierz i Artur Skowronek, a także piłkarze obu drużyn:

Michał Probierz:
„Chciałbym pochwalić swój zespół za to, że byliśmy bardzo skoncentrowani i widać było, że nie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę. Potrafiliśmy zagrać defensywnie i zneutralizować poczynania Widzewa. Po strzeleniu bramki zbyt szybko chcieliśmy strzelić drugą i Widzew po kontrze wyrównał. Z przekroju meczu nie możemy płakać, ale chcieliśmy tu wygrać.
Czy Ukahowi należała się druga żółta kartka w pierwszej połowie spotkania? Jeśli już, to w drugiej. Nie jestem od oceniania pracy sędziów. Chyba, że w trakcie meczu- to co innego.”

Artur Skowronek:
„Bardzo dziękuję kibicom, którzy pokazali, jak wielka siła jest w Widzewie. Czuję wielki niedosyt, że nie mogliśmy ich nagrodzić pełną pula punktów. Widać, jak bardzo zasuwaliśmy w dzisiejszym spotkaniu i tak będzie do końca. Dopóki jest szansa na utrzymanie, będziemy zasuwać. Nie potrzebny nam styl, tylko punkty. Nie chcę oceniać pracę sędziów, ale w ostatnim meczu to, co się zdarzyło, to był skandal. Sędzia w bieżącej kolejce nie gwiżdże, zapewne ze względu na tą sytuację z Wrocławia. Dziś powinniśmy mieć rzut karny za faul na Kaczmarku i czerwona kartkę po faulu Ukaha na Mateuszu Cetnarskim. Nie uważam, że Mikita nie angażował się w grę. Może z trybun to wyglądało inaczej, niż z ławki. To nie jest kwestia braku zaangażowania, ale raczej jakości gry.”

Mateusz Cetnarski:
„Czujemy olbrzymi niedosyt. W ostatnich kolejkach gramy bardzo dobry futbol i nie można powiedzieć, że nie stwarzamy sobie sytuacji. Przez pierwsze 20 minut prowadziliśmy grę, nie wykorzystaliśmy stałego fragmentu gry i po kontrze straciliśmy bramkę. Strata jednego zawodnika nie podcięła nam skrzydeł i walczyliśmy do końca. Walczyć będziemy też w następnych meczach.”

Mariusz Rybicki:
„Chcemy bardzo, to widać. Problem w tym, że nie może się to przełożyć na punkty. Co mogę więcej powiedzieć? Gramy następny mecz na Podbeskidziu i celem będą wyłącznie trzy punkty. Wyjdziemy z pełną wiarą i z pełnym zaangażowaniem i mam nadzieję, że wreszcie wygramy na wyjeździe.”

Bartłomiej Kasprzak:
„Czerwona kartka podcięła nam skrzydła, to na pewno. Graliśmy w dziesiątkę, a mieliśmy już w nogach większą część spotkania. Cóż powiedzieć, Jagiellonia w końcówce przejęła inicjatywę – tak nie może być. Z każdą minutą gra się ciężej, wiadomo, ale nie zgadzam się z opiniami, że pod koniec brakuje nam sił. Wytrzymujemy tempo. Przed nami mecz na wyjeździe i trzeba go wygrać. Nie ma innej opcji. Mamy jeszcze trzy spotkania, będziemy płakać po sezonie.”

Patryk Wolański:
„Zostawiliśmy na boisku kawał zdrowia, by wygrać i zdobyć trzy punkty. Niestety nie udało nam się tego dokonać. Bramka dla Jagiellonii nie powinna była wpaść, nie w taki sposób. Warunki były ciężkie, ale ja akurat takie lubię, zawsze lubiłem grać w deszczu. Piłka jest wtedy szybsza, ja też jestem szybki, tak więc dla mnie OK.
Wiem, że w drużynie nie ma ani jednej osoby, która straciłaby wiarę w to, że jeszcze można się utrzymać.”

Marcin Kaczmarek:
Nie ma co ukrywać – musimy patrzeć teraz także na wyniki innych zespołów, już nie wszystko zależy tylko od nas. Kilka drużyn walczy o utrzymanie i te wyniki mogą się jeszcze różnie układać. Podstawą jest jednak wygrywanie, a tego nie robimy. Nie można powiedzieć, że zrobiliśy wszystko, co w naszej mocy, skoro nie potrafimy zwyciężyć u siebie. Mam też wrażenie, że dziś zabrakło takiej walki, jakiej wszyscy oczekują, Gdyby ta walka była większa, to wygralibyśmy ten mecz.
Wielka szkoda, ale – nie chcę się powtarzać – gdzie mamy szukać tych punktów, jak nie na swoim boisku?”