Widzew II Łódź – Zjednoczeni Stryków 0:0
11 września 2021, 17:00 | Autor: KamilDzień po ligowym starciu pierwszego zespołu, na boisko wybiegli zawodnicy rezerw Widzewa Łódź. Mecz z zajmującymi drugie miejsce w tabeli Zjednoczonymi Stryków kompletnie nie porwał, a na Łodziance nie obejrzeliśmy ani jednej bramki. Podopieczni Patryka Czubaka musieli więc zadowolić się wyłącznie remisem.
Widzewiacy przystąpili do tego spotkania z bardzo znikomym wsparciem z pierwszego zespołu. W kadrze znalazło się tylko trzech jego etatowych członków: Mateusz Ludwikowski, Dawid Owczarek oraz Mateusz Malec. Wszyscy trzej rozpoczęli zresztą w podstawowym składzie. Pozostałą część jedenastki tworzyli regularni zawodnicy „dwójki”, z doświadczonymi Kamilem Tlagą czy Danielem Mąką na czele. W ekipie gości mogliśmy zaś oglądać grającego w czerwono-biało-czerwonych barwach niedługo po reaktywacji klubu Joachima Pabjańczyka.
Od samego początku zawody były wyrównane, chociaż dużo częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze. W jedenastej minucie udało im się nawet wpakować ją do siatki, jednak w momencie podania od Malca Mąka przebywał na pozycji spalonej, więc gol nie mógł zostać uznany. Kilka chwil później kapitan nie złamał już linii, gdy dogrywał mu Dawid Telestak, lecz futbolówkę z linii bramkowej w ostatniej chwili wybił Michał Drogosz, chroniąc swoich kolegów od utraty bramki. Kilka minut później na niesygnalizowany strzał z dystansu zdecydował się Daniel Chwałowski – świetnie poradził sobie jednak z nim Kamil Tyburski.
W 24. minucie sam na sam z Tyburskim wyszedł Malec, ale przegrał ten pojedynek. W odpowiedzi, pierwszą niezłą okazję stworzyli sobie Zjednoczeni. Ludwikowski zachował na szczęście czujność przy próbie Jacka Drożdża z daleka. Nad poprzeczką uderzał z kolei Pabjańczyk. Po stronie łodzian aktywny był Mateusz Gołda – w 36. minucie zwiódł on dwóch przeciwników, lecz pewnie interweniował Tyburski. Ludwikowski zatrzymał zaś kontratak prawym skrzydłem Mateusza Wojciechowskiego. Tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry młody golkiper nie miałby już szans, jednak Tomasz Lenart w fantastycznej sytuacji fatalnie spudłował. Do przerwy utrzymał się więc bezbramkowy rezultat.
Do drugiej połowy podopieczni trenera Czubaka przystąpili z jedną korektą w składzie: miejsce Malca zajął Michał Szcześniak. Napastnik mógł świetnie wprowadzić się do gry, ale po podaniu Tlagi nieczysto trafił w piłkę i nie był w stanie otworzyć wyniku. Po godzinie gry szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych zdecydował się na następne korekty, wpuszczając na murawę Damiana Skrzeczkowskiego, Ricardo Goncalvesa i Damiana Pokorskiego. W meczu nie działo się jednak zbyt wiele ciekawego po żadnej ze stron, zatem ciągle było 0:0.
Na dwadzieścia minut przed końcem zrobiło się niebezpiecznie pod bramką gospodarzy. Za pole karne wyszedł Ludwikowski i starł się z jednym rywali, przy okazji go faulując. Całe szczęście, arbiter ukarał go tylko żółtą kartką, a rzut wolny nie przyniósł powodzenia. Dobrą okazję do zmiany wyniku miał Tlaga, który minął dwóch rywali, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem, przez co został zablokowany. W samej końcówce z ostrego kąta przymierzył Mąka, dobrą okazję miał też Damian Związek, lecz wyniku to już nie zmieniło. Rezerwy Widzewa zremisowały ze Zjednoczonymi 0:0, a za tydzień zagrają ze Stalą Głowno. Wcześniej, w środę o godzinie 17:00, łódzką ekipę czeka jeszcze pucharowe starcie z drużyną KS II Kutno.
Widzew II Łódź – Zjednoczeni Stryków 0:0
Widzew II:
Ludwikowski – H. Lenart, Bartłoszewski, Owczarek (65′ Pokorski) – Tlaga, Dębiński, Chwałowski, Gołda (60′ Skrzeczkowski) – Malec (46′ Szcześniak, 85′ Związek), Telestak (65′ Goncalves) – Mąka
Rezerwowi: Buczkowski – Wszołek
Zjednoczeni:
Tyburski – Dembiński, Zimoń, Drogosz (68′ Majewski), Bełdziński – Witasiak (81′ Figurski) – Młynarczyk (90+6′ Kucharski), Drożdż (85′ Ściślewski), T. Lenart (63′ Cupriak), M. Wojciechowski (63′ Chądzyński) – Pabjańczyk
Rezerwowy: W. Wojciechowski
Żółte kartki: Telestak, Ludwikowski – Majewski, Cupriak
Sędzia: Mikołaj Kujawski (Łódź)
Jazda z nimi.
Czy Tomczykowi nie przydałaby się taka gierka ze słabszym rywalem? Może jakby strzelił ze 3 bramki w jednym meczu, to by mu to pomogło w koncentracji przy strzałach. Druga drużyna to też przecież miejsce na odbudowę i dojście do formy. Jest wielu krytyków jego na forum, w tym ja też niejednokrotnie miałem pretensję do jego gry, ale to dalej nasz zawodnik i uważam, że powinien się ogrywać.
Piłkarz, który rozegrał pięć meczów w pierwszej drużynie nie może grać w rezerwach. Nie dotyczy zawodników poniżej 23. roku życia.
Zgadza się. Jesienią 5 meczy, wiosną 3. Swoją drogą głupi przepis.
No to durny przepis wprowadzili.
może nie dość że by się nie odblokował…..to by wpadł w depresję……gdyby juniorom nic nie strzelił
Uprzedze krisa.
Ale ma wyjazdach gramy beznadziejnie
Pod tym newsem jeszcze nie szczekałeś.
Ciekawe jak jego lks dziś zagra w Legnicy :D
Jestem trochę do tyłu z komentarzem do meczu 1 drużyny za co wielkie sorki, ale chcę chociaż teraz dodać swoje 3 grosze. Przed wszystkim jestem pod wrażeniem warsztatu Pana Trenera Niedźwiedzia od którego warsztatu powinni się uczyć specjalista od awansów i jednocześnie ekspert telewizyjny, bronek kopidołek i inni fachowcy nazywający się „trenerami”. Byłem na ostatnim otwartym treningu Naszego Widzewa i widać było pomysł na grę i drużynę a także indywidualne podejście do każdego zawodnika. Sami zawodnicy wykazywali chęć do gry jak i również to, że mimo tego że są zawodowcami bawi ich football. Jakie wałki kręcił poprzedni zarząd do spółki… Czytaj więcej »
Ale taki Karasek mógł już zagrać i może by pomógł,a w jego przypadku warto dbać o rytm meczowy.
Co to za trener Czubak… Skąd on jest….
Pabjańczyk to u nas chyba na obronie gral