Widzew II Łódź – Włókniarz Pabianice 5:0 (2:0)
13 października 2019, 12:39 | Autor: KamilKolejne bezproblemowe zwycięstwo odnieśli dziś piłkarze rezerw Widzewa! Prowadzący w tabeli ligi okręgowej łodzianie, wzmocnieni wieloma graczami pierwszej drużyny, wygrali z Włókniarzem Pabianice 5:0! Bramki zdobyli Rafał Wolsztyński, Christopher Mandiangu, Łukasz Zejdler, Marcel Sieroń i Filip Mihaljević.
Wyjściową jedenastkę drugiego zespołu stworzyli w komplecie zawodnicy „jedynki”. Oprócz strzelców goli, na boisku zaprezentowali się też Patryk Wolański, Łukasz Turzyniecki, Kamil Piskorski, Sebastian Rudol, Marcel Pięczek, Marcel Gąsior, Adam Radwański i Michael Ameyaw.
Tak jak można się było spodziewać, mecz rozpoczął się od przewagi widzewiaków. W 9. minucie świetną okazję miał Ameyaw, który po podaniu od Wolsztyńskiego w idealnej sytuacji trafił w słupek. Po chwili gracze zamienili się rolami – skrzydłowy dograł do napastnika, ale ten z bliska uderzył wprost w stojącego między słupkami Włókniarza Adriana Nowackiego. W Kilka minut golkiper spisał się jeszcze lepiej, efektownie parując główkę Wolsztyńskiego.
W 21. minucie w końcu udało się pokonać świetnie dysponowanego Nowackiego. Z pola karnego płasko po ziemi strzelił Wolsztyński i tuż przy słupku wpakował futbolówkę do siatki. Bramka wyraźnie dodała skrzydeł gospodarzom, którzy coraz częściej zaczęli grać kombinacyjnie i bardzo przyjemnie dla oka. Drugi gola padł jednak po indywidualnej akcji Mandiangu. Skrzydłowy dostał piłkę przed polem karnym i huknął w sam róg, podwyższając wynik na 2:0.
W dalszych fragmentach gry łodzianie praktycznie zamknęli przeciwnika na jego połowie i mogli strzelać kolejne bramki, ale brakowało im skuteczności. Dwie świetne okazje zmarnował Wolsztyński, a później jego śladem poszli Zejdler, który po świetnym rajdzie Pięczka lewą stroną huknął nad poprzeczką i Ameyaw, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Po stałym fragmencie gry gola kontaktowego mogli też zdobyć goście, gdy szansę miał Paweł Leonow. Na szczęście chybił i pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem widzewiaków.
Po zmianie stron obraz spotkania nie uległ zmianie. Na pierwszego gola w tej części meczu musieliśmy jednak czekać krócej, niż wcześniej. W 54. minucie, po akcji lewą stroną, futbolówkę otrzymał Zejdler, który bez problemu podwyższył rezultat. Gospodarze na tym nie zamierzali jednak poprzestać i po chwili trafili po raz czwarty! Tym razem na listę strzelców wpisał wprowadzony po przerwie do gry Marcel Sieroń.
W drugiej połowie na boisku pojawiło się kilku etatowych zawodników rezerw, którzy chcieli pokazać, że nie odstają poziomem od swoich kolegów z pierwszej drużyny. Dwie dobre okazje miał Kamil Drążczyk, ale najpierw strzelił obok słupka, a po chwili jego uderzenie obronił Nowacki. Skrzydłowy bramki nie zdobył, ale zanotował asystę, gdy po jego zejściu z prawego skrzydła do środka podał do Filipa Mihaljevicia, a ten umieścił futbolówkę w samym okienku.
W 76. minucie Chorwat mógł podwoić swój dorobek, przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem, a dobitka Sieronia również była niecelna. Kolejnego gola chciał też strzelić Wolsztyński, lecz jego uderzenie po ziemi z rzutu wolnego było zbyt lekkie. W końcówce Mihaljević trafił jeszcze do siatki, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0.
Rezerwy Widzewa wciąż mają komplet zwycięstw i w tabeli łódzkiej ligi okręgowej zajmują pierwszą pozycję, ale ich przewaga nad drugą Stalą Głowno wzrosła do pięciu punktów. Podopiecznych Jakuba Grzeszczakowskiego i Macieja Sobocińskiego kolejne ligowe starcie czeka w sobotę, 19 października, o 16:00, gdy w Rosanowie zmierzą się z tamtejszym LKS. Wcześniej zagrają jednak jeszcze w trzeciej rundzie okręgowego Pucharu Polski ze Zjednoczonymi Stryków. Ten mecz odbędzie się na Łodziance, w najbliższą środę o 16:30.
Widzew II Łódź – Włókniarz Pabianice 5:0 (2:0)
21′ Wolsztyński, 28′ Mandiangu, 54′ Zejdler, 57′ Sieroń, 67′ Mihaljević
Widzew II:
Wolański – Turzyniecki, Piskorski, Rudol, Pięczek – Mandiangu (46′ Drążczyk), Gąsior (55′ Telestak), Radwański (46′ Sieroń), Zejdler (58′ Mihaljević), Ameyaw (78′ Malinowski) – Wolsztyński
Rezerwowi: Mikołajczak – Cieślak
Włókniarz:
Nowacki – Jarych (72′ Łopatecki), Leonow, Mordzakowski, Sulikowski (74′ Stokłosa) – Dresler (82′ Bielawski), Acela, Mucha, Sobytkowski (59′ Adamiak), Gorący – Niżnikowski (66′ Nazarczyk)
Rezerwowy: Waszczuk
Żółte kartki: Sieroń – Sulikowski
Sędzia: Paweł Chrustowski (Łódź)
Rezerwy do ogrywania wychowankow a nie nadrabiania minut przez tych co w jedynce mniej graja.
Chłopie jak będziemy w ekstraklasie a rezerwy przynajmniej w 3 lidze to wtedy niech ogrywają młodych i zobaczą kto się nadaje i wytrzyma tempo/presję a kto nie. Okręgówka to wiesz – granie z piekarzami z wysp owczych. My jesteśmy na takim poziomie ,że naszej pierwszej kadrze potrzebne jest w pierwszej kolejności ogranie/zgranie. Jeszcze trochę minie czasu aż to wszystko zacznie dobrze funkcjonować.
Rezerwy są także od tego, żeby pozwolić pograć rezerwowym pierwszego zespołu, którzy rzadko grają w pierwszej drużynie. Żaden trening nie da tego, co gra w meczu o punkty. Poza tym, jak już ogrywać juniorów, to z piłkarzami, od których mogą się rzeczywiście uczyć i to w wyższej lidze niż okręgówka, a do tego potrzeba awansu. Z całym szacunkiem, czego dzieci mają się uczyć od przeciwników z klasy okręgowej? Z samymi dzieciakami na boisku o awans będzie ciężko. Ci młodzi, którzy na dzień dzisiejszy dobrze rokują, to grają często w rezerwach.
Nie masz racji
Celem nadrzędnym jest awans do I ligi , dlatego ważne jest żeby Ci co nie mieszczą się do pierwszego składu mogli nabierać szlifów tak aby w każdej chwili mogli wzmocnić A nie osłabić drużynę
Treningi tego nie dadzą
Sieroń > Radwański, fakt nie opinia.
Już jakiś czas temu pisałem, że Marcel Sieroń dałby dużo więcej pierwszej drużynie niż Radwański. Powinien chłopak trenować z pierwszą, bo to duży talent.
Niestety na jego niekorzyść działa rocznik, bo jeszcze tylko w tym sezonie będzie młodzieżowcem. Ale zgadzam się, że Marcel zdecydowanie przewyższa okręgówkę i szkoda go marnować na tym poziomie.
Tak właśnie powinno być. Zawodnicy z pierwszej kadry co nie grali w meczu ligowym albo grali mało powinni za każdym razem schodzić do rezerw aby trenować skilla w okręgówce.
To gdzie mają grać chłopcy z rezerw i następne roczniki które nie będą mogły już grać w juniorach. To po co ta cała AKADEMIA skoro wychowankowie sie nie liczą
Czesiu spokojnie my gramy w 2 lidze dopiero lech ma tam swoje rezerwy. Akademia dopiero tak naprawde rusza badz spokojny na chwile obecna sukces pierwszej druzyny jest najwazniejszy
A mi sie marzy Widzew II w drugiej lidze