Widzew II Łódź – Włókniarz Pabianice 0:0
14 listopada 2020, 18:50 | Autor: KamilGdy w „Sercu Łodzi” kończył się mecz pierwszej drużyny Widzewa, swoje ostatnie tegoroczne spotkanie rozpoczęli piłkarze rezerw łódzkiego klubu. Co prawda podopieczni Jakuba Grzeszczakowskiego tylko bezbramkowo zremisowali z Włókniarzem Pabianice, ale dzięki temu zimę spędzą na pozycji lidera okręgówki.
Szkoleniowiec łodzian miał dziś do dyspozycji jednego zawodnika pierwszego zespołu, Marcela Pięczka, dla którego zabrakło miejsca w kadrze na pojedynek „jedynki” z Resovią. 19-latek zagrał w środku pola, u boku Kamila Owczarczyka. Przed nimi wystąpił Mateusz Malec, z kolei samotnym napastnikiem był Jakub Kmita. Na ławce rezerwowych zaczął wracający do zdrowia po kilkutygodniowej przerwie Grzegorz Brochocki.
Już w pierwszej akcji na prowadzenie mogli wyjść goście. Widzewiacy zaspali w defensywie, a w sytuacji sam na sam z Marcelem Buczkowskim znalazł się Szymon Szafoni. Na szczęście, dobrze zachował się Dawid Owczarek, w ostatniej chwili blokując strzał. Po chwili na posterunku był także Jakub Mamełka, który wybił na róg groźne dośrodkowanie tego samego zawodnika. Gospodarze starali się cierpliwie konstruować swoje akcje, ale obrona przyjezdnych była tego dnia bardzo szczelna. W 16. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Owczarek, lecz bardzo wyraźnie chybił.
Później bliski szczęścia był Pięczek, ale jego strzał z pola karnego trafił w jednego z pabianiczan i wyleciał za końcową linię boiska. W odpowiedzi, szarżować próbował Tomasz Niżnikowski, jednak czerwono-biało-czerwoni skutecznie powstrzymali jego rajd prawą stroną. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy podopieczni trenera Grzeszczakowskiego wyszli z szybką akcją, lecz dogranie Jakuba Szlaskiego do Kmity w sprytny sposób na róg wybił obrońca. Do przerwy nic więcej się już nie wydarzyło, a oba zespoły zeszły do szatni z bezbramkowym remisem.
Na drugą połowę Widzew wyszedł z jedną zmianą w składzie – Gołdę zastąpił wracający po kontuzji Brochocki. I to właśnie on chwilę po rozpoczęciu zdecydował się na strzał, który niestety zablokował jeden z obrońców. W 51. minucie dwóch rywali przedryblował Malec, ale na posterunku był Adrian Nowacki. Okres sporej przewagi gospodarzy zakończył się dwójkową akcją Kmity oraz Brochockiego, a po zagraniu tego drugiego piłkę w polu karnym zatrzymał jeden z pabianiczan. Zdaniem sztabu szkoleniowego łodzian zrobił to ręką, jednak arbiter dopatrzył się przewinienia i nie sięgnął po gwizdek.
Tuż przed upływem godziny gry niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym Buczkowskiego, gdy w słupek główkował Paweł Leonow. Dziesięć minut później uderzał Niżnikowski, ale skierował piłkę minimalnie obok bramki. Swoje okazje do zdobycia decydującej bramki mieli również widzewiacy. Najlepszą wprowadzony na boisko niewiele wcześniej Damian Związek, który głową posłał futbolówkę obok interweniującego Nowackiego, lecz w ostatniej chwili utracie gola zapobiegł interwencją tuż przed linią bramkową jeden z pabianiczan.
Decydujący cios mógł zadać na minutę przed końcem Włókniarz, ale na posterunku był dobrze dysponowany Buczkowski. Młody bramkarz najpierw wygrał pojedynek sam na sam z Ołehem Korobką, a po kilkudziesięciu sekundach powstrzymał również strzał Eryka Sulikowskiego. To dzięki niemu podopieczni trenera Grzeszczakowskiego mogli dopisać do swojego konta jeden punkt, który zapewnił im pierwsze miejsce w tabeli łódzkiej klasy okręgowej na koniec rundy jesiennej. Do gry widzewiacy wrócą dopiero w marcu.
Widzew II Łódź – Włókniarz Pabianice 0:0
Widzew II:
Buczkowski – Stopa, Bartłoszewski, Mamełka, Owczarek – Szlaski, Owczarczyk, Pięczek, Malec, Gołda (46′ Brochocki) – Kmita (68′ Związek)
Rezerwowi: Wojda – Najderek, Cieślak, Służałek, Drążczyk
Włókniarz:
Nowacki – Jarych (80′ Szczegodziński), Acela, Sulikowski, Piotrowski – Szafoni, Mucha, Leonow, Korobka, Dresler (84′ Przyk) – Niżnikowski (87′ Nazarczyk)
Rezerwowi: Kocik – Witasik, Czerwiński, Kowalski
Żółte kartki: Gołda, Owczarczyk – Sulikowski, Szafoni, Mucha
Sędzia: Kamil Krasnopolski (Łódź)
W takich spotkaniach przegrywa się awanse w niższych ligach. Gdzie promocje dostaje tylko jeden zespół to trzeba być prawie, że bezbłędnym. Oby w ttm roku jednak udało się cieszyćz awansu do tej 4 ligi.
To jak to jest w końcu z tą tzw. migracją między 1 zespołem a rezerwami? Jeśli Pięczek z 1 drużyny może grać w rezerwach, to może być też odwrotnie? Czy też Pięczek wypadł definitywnie z kadry pierwszej drużyny?
Oficjalnie nie może. Ale skoro Legia dowołuje sobie dzisiaj na derby z Polonią pięć osób z pierwszej drużyny, to widocznie każdy ma to w głębokim poważaniu.
i tak te ich rezerwy przejebały 1 do 0, a co do przepisów trzeba by było u źródła pytać z podaniem przykładu naszym i legii
W wisle extraklasie buksa gra w clj u18 i w lidze to chyba można ale w Widzewie to z rezerw lub u19 to raczej nikogo nie dadzą chociaż ze 2-3 się nadaje
Szkoda ze włokniarz nie wygrał widac ze rezerwy nie sa takie mocne! Pabianice powinny byc w wyzszej lidze
Może Panie trenerze nie wszyscy zawodnicy jeszcze nadają się do ligi seniorskiej ,bo patrząc na ich grę to pomstwo do nieba,a zmiany zawodników to ma się głęboko gdzieś,a dziećmi meczu się nie wygra.Już w tamtym sezonie dałeś trenerze przykład jak można nie awansować do wyższej ligi.Myślę ze twój czas już się skończył i powinien cię ktoś zmienić ,bo nie masz pomysłu na grą zespołu.