Widzew II Łódź – Termy Poddębice 2:0 (1:0)
29 marca 2025, 17:05 | Autor: BercikDruga drużyna Widzewa ponownie zwycięska! Widzewiacy mieli mnóstwo kłopotów z wykończeniem akcji, ale po bramkach Kamila Cybulskiego i Tarasa Kostewskiego ostatecznie pokonali Termy Poddębice 2:0.
Mecz rozpoczął się od ataków Widzewa. W drugiej minucie dobre wrzucał Daniel Gryzio, główkował Kamil Andrzejkiewicz, lecz Piotrowski dobrze obronił. Gra toczyła się głównie w środku pola, brakowało dokładności po obu stronach. Dobrze w bramce spisywał się bramkarz gości, a uderzał ponownie Andrzejkiewicz. Widzewiacy mieli problemy z celnością, a uderzali praktycznie tylko z dystansu. Podopieczni trenera Czaplarskiego mieli kilka rzutów rożnych, ale z nich nic nie wynikało. Denerwował się na postawę swoich zawodników Czaplarski.
W 34. minucie piłkę sprzed bramki wybijał Korski i mieliśmy kolejny już korner. Z główki uderzał Tanżyna, lecz futbolówka wylądowała na siatce bramki. Było blisko! W 40. minucie widzewiacy wykonywali rzut z autu. Gracze RTS krótko pograli piłką, w pole karne wpadł Cybulski i z ostrego kąta zdobył bramkę. Trzy minuty później było blisko podwyższenia, ale ponownie dobrze interweniował golkiper gości.
Na drugą połowę na boisku pojawił się Taras Kostewski, który zmienił Cybulskiego. Od samego początku widzewiacy atakowali, czego efektem było kilka rzutów rożnych, z których niestety nic nie wynikało. W odpowiedzi groźnie ruszyli goście, uderzał Jakub Piotrowski, dobrze interweniował Biegański. W 56. minucie mieliśmy kontrowersję, gdyż ręką zagrał w polu karnym jeden z gości, lecz gwizdek arbitra milczał. W międzyczasie na boisku zameldował się Maciej Kazimierowicz, lecz jedno z jego uderzeń zostało zablokowane.
Widzewiacy mieli kilka rzutów rożnych, ale nic z tego wciąż nie wynikało. Jedno z uderzeń Tanżyny zostało zablokowane. Czerwono-biało-czerwoni mieli miażdżącą przewagę, lecz wciąż nie potrafili podwyższyć prowadzenia. W 85. minucie prawą stroną ruszył Stachowicz, lecz uderzył ponad bramką. Minutę później szansę mieli goście, lecz strzał wylądował w bocznej siatce. W końcówce goście dążyli do wyrównania, lecz widzewska defensywa dobrze sobie radziła. Bramkarz gości zdecydował się ruszyć w pole karne łodzian i tym sposobem narazili się na kontrę. Piłkę przejął Kostewski, ruszył na pustą bramkę i podwyższył prowadzenie! Widzewiacy wygrali ten mecz 2:0.
W następnej kolejce widzewiacy zagrają na wyjeździe w Rzgowie z Zawiszą. Początek meczu w sobotę, 5 kwietnia, o godzinie 15:00.
Widzew II Łódź – Termy Poddębice 2:0 (1:0)
40′ Cybulski, 90+5′ Kostewski
Widzew II:
Biegański – Kozłowski, Kwiatkowski, Tanżyna, Grzejszczak (78′ Pokorski) – Nawrocki (54′ Kazimierowicz), Przybułek, Madej (62′ Przybylski), Cybulski (46′ Kostewski), Gryzio (75′ Amroziński) – Andrzejkiewicz (59′ Stachowicz)
Rezerwowi: Józwik – Radomski, Najderek
Trener: Michał Czaplarski
Termy:
Piotrowski – Cnotalski, Bagrodzki, Gzyl, Chmielewski – Korski (65′ Rulewicz), Włodarczyk, Sztanukhin – J. Piotrowski (88′ Izydorczyk), Triki, K. Piotrowski (72′ Jatczak)
Rezerwowi: Łyskawka – Wodziński, Wrzesiński, Bierżyński, Janiszewski, Wójcik
Trener: Patryk Ożadowicz
Żółte kartki: Cybulski, Grzejszczak, Przybylski – Triki, Gzyl
Sędzia:
054663788 kod pod zegar
No i to jest poziom na którym Cybulski jest prawdziwie wyróżniającym się zawodnikiem.
Mam nadzieję że po skasowaniu tego durnego przepisu wypożyczą go gdzieś do 1 czy 2 ligi żeby w końcu mógł się jakoś rozkręcić bez tego ogromnego ciśnienia którego nie dźwiga w pierwszym Widzewie.
LEPIEJ GO SPRZEDAC I ZAPOMNIEC JAK O WICHNIARKU!
PRZECIEZ TO ZAWODNIK I NIE NAJLEPSZE WYNIKI TYLKO BYŁ O KASE ZA MLODZIEZOWCOW!
ZOBACZ JAKOSC JEGO STRZAŁOW I GRE 1/1 …
Ciekawe jak trenerowi pierwszej drużyny podobał się ten mecz
Szukam kodu na mecz z Lechią. Priv [email protected]
Pytanie od osób oglądających mecze 2 drużyny. Czy któryś z piłkarzy ma szansę na przebicie się do 1 składu albo powiedzmy toku waszym zdaniem na przyszłość?
Za duży przeskok z poziomem meczów. Od 18 maja będą już mieli pewny awans do 3 ligi ale to nadal za mało aby zawodnik mógł przeskoczyć bez dużych problemów do jedynki. Szczególnie teraz gdy jedynka ma od nowego sezonu walczyć o czołówkę krajowej ekstraklasy i w kolejnym sezonie w pucharach.