Widzew II Łódź – Polonia Piotrków Trybunalski 1:2 (1:0)
18 czerwca 2022, 18:30 | Autor: KamilOstatni mecz sezonu rozegrali dziś po południu piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka do przerwy spisywali się bardzo dobrze i prowadzili z Polonią Piotrków Trybunalski jedną bramką. Niestety, po przerwie zaprezentowali się z dużo gorszej strony – i przegrali 1:2. W tabeli IV ligi zajęli zaś czwartą lokatę.
Widzewiacy przystąpili do dzisiejszego starcia bez kilku etatowych zawodników, którzy dostali wolne już po środowym finale Pucharu Polski, a także bez Mateusza Ludwikowskiego. Bramkarz w ostatnim pojedynku z RKS Radomsko złamał dwa palce i teraz będzie musiał pauzować. Mimo tych osłabień, od pierwszych minut to gospodarze zyskali przewagę, zaś na otwarcie wyniku musieliśmy czekać jedynie trzy minuty! Po podaniu Ricardo Goncalvesa, do siatki trafił Kamil Cybulski – był to dla niego pierwszy gol w seniorskiej piłce! Co ciekawe, w ramach celebracji, zespół wykonał „kołyskę”, żeby uczcić narodzone dziecko trenera Czubaka.
Później mecz toczył się głównie w środku pola – Polonia starała się szukać zagrożenia po stałych fragmentach gry, chociaż bez większego efektu. W 25. minucie znów z dobrej strony pokazał się Cybulski – z jego strzałem poradził sobie jednak bramkarz. Po chwili, główkował również Kamil Tlaga – prosto w ręce golkipera. W końcówce pierwszej połowy piotrkowianie starali się jeszcze w jakiś sposób zagrozić bramce strzeżonej przez Marcela Buczkowskiego, lecz praktycznie nie zmusili go do interwencji. Do przerwy było więc pewnie 1:0 dla Widzewa.
Na drugą połowę wyszło dwóch nowych zawodników: Damian Pokorski i Kamil Machałek. Niestety, obraz spotkania odmienił się. Mało było składnej gry, zaś dominował chaos, sędzia zmuszony był także często przerywać zawody z powodu przewinień. Wynik się nie zmieniał, jednak piotrkowianie atakowali coraz groźniej. Z jednym strzałem poradził sobie Buczkowski, ale w 70. minucie musiał skapitulować, kiedy piłkę do siatki, w zamieszaniu podbramkowym, skierował Dawid Nowaczyk. Piotrkowianie złapali wiatr w żagle i w końcówce zadali jeszcze jeden cios – sprytem wykazał się Kamil Szulc, który dobił uderzenie jednego z kolegów i trafił na 2:1. Gospodarzy nie było już stać na odpowiedź, więc mecz zakończył się takim rezultatem.
Pomimo porażki, podopieczni trenera Czubaka zakończyli sezon na czwartym miejscu w tabeli IV ligi, co – biorąc pod uwagę przedsezonowe założenia o tym, żeby przede wszystkim bez problemu się utrzymać, trzeba traktować jako sukces. Żałować można jedynie samej końcówki rozgrywek, ponieważ zarówno fotel wicelidera, jak i wojewódzki Puchar Polski, z pewnością były w zasięgu czerwono-biało-czerwonych. Teraz cała drużyna uda się na zasłużoną przerwę (dla kilku zawodników będzie ona dużo krótsza, bo niebawem dołączą do pierwszego zespołu), a treningi wznowi 11 lipca. Nowy sezon IV ligi ma rozpocząć się w pierwszy weekend sierpnia.
Widzew II Łódź – Polonia Piotrków Trybunalski 1:2 (1:0)
3′ Cybulski – 70′ Nowaczyk, 84′ Szulc
Widzew II:
Buczkowski – Owczarek, Wszołek, Cieślak (66′ Bartłoszewski), Tlaga – Przybułek, Dębiński, Goncalves (61′ Dawid) – Cybulski (46′ Pokorski), Juchacz (46′ Machałek), Karwacki (61′ Mąka)
Rezerwowy: Brzózka
Polonia:
Kłys (46′ Wojtczyk) – Gambka (57′ Kowalski), Jakubiak (90+3′ Barczewski), Piotrowski (66′ Jagodziński), Malicki (90+5′ Grzesiuk), Brodecki, Raszewski, Nowaczyk, Mielczarski (77′ Bykowski), Przybysz (57′ Szulc), Karasiński
Żółte kartki: Karwacki, Machałek, Przybułek – Mielczarski, Gambka, Nowaczyk
Sędzia: Tomasz Lewandowski (Piotrków Tryb.)
Ładnie Ludwik miał adrenalinę, że dograł ze złamanymi palcami. Szacuneczek. A drugi zespół w przyszłym sezonie będzie walczył choć liga znowu będzie silna. Zobaczymy np jak Bełchatów będzie się sprawował.
No nieźle, zagrać ze złamanymi palcami szacunek i charakter pokazany.Brawo.
A czy ktoś zauważył , że w tej lidze grała drużyna 'FRYZJERA” -Omega K. Dzięki 'ambitnej” grze o nic przegrali ze słabiuteńkim Paradyżem / oczywiście fair play / i spadła zaprzyjaźniona ANDRESPOLIA .
Myślę że Grudniewski robił dużą różnicę w tym zespole. Do kiedy grał rezerwy wygrywały. Kiedy przestał grać przyszła seria porażek. Z Grudniewskim puchar by wygrali.
Moim zdaniem ciężko będzie znaleźć do rezerw podobnego zawodnika a jeśli nie to przyszły sez będzie dużo mniej radosny. Jeżeli mają walczyć o awans to i tutaj potrzeba wzmocnień. Poważnych.
Jeżeli chcą awansować to ktoś powinien się wyróżnić w tej druzynie. A tu trochę bieda.