Widzew II Łódź – Piast II Gliwice 2:1 (1:0)

27 lutego 2021, 16:30 | Autor:

Kolejny sparingowy mecz rozegrali dziś piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Jakuba Grzeszczakowskiego zmierzyli się na Łodziance z występującą w śląskiej okręgówce drugą drużyną Piasta Gliwice. Gospodarze wygrali 2:1, a bramki zdobyli dla nich Mateusz Malec oraz Jakub Kmita.

Choć w wyjściowym składzie gości znaleźli się niezwykle doświadczeni Tomasz Podgórski i Wojciech Kędziora, a także kilku graczy z szerokiej kadry pierwszego zespołu, początek spotkania należał do czerwono-biało-czerwonych. Ich przewaga mogła zostać ukoronowana bramką Konrada Cieślaka, ale z główką obrońcy poradził sobie bramkarz Piasta. Później nieco więcej z gry mieli gliwiczanie, których dwa strzały były jednak niecelne. W 19. minucie na prowadzenie wyszedł Widzew! Daniel Mąka znalazł dobrze ustawionego Mateusza Malca, a skrzydłowy silnym uderzeniem w długi róg pokonał Bartłomieja Jelonka.

Od tego momentu przewagę zyskali podopieczni trenera Grzeszczakowskiego. Kilkukrotnie zza szesnastki strzelać próbował Dawid Telestak, ale albo robił to w nogi obrońców, albo obok słupka. W 31. minucie tuż przed linią pola karnego sfaulowany został Mąka i postanowił samemu wymierzyć sprawiedliwość, lecz jego próbę z trudem na róg sparował Jelonek. Po chwili dwójkowa akcja Malca z Mąką zakończyła się celnym uderzeniem tego drugiego, na posterunku znów był jednak golkiper Piasta. Do przerwy na boisku Łodzianki nic więcej się nie wydarzyło, a po czterdziestu pięciu minutach Widzew zasłużenie prowadził 1:0.

Na drugą połowę czerwono-biało-czerwoni wyszli tylko z jedną zmianą – Michała Szcześniaka zastąpił Grzegorz Brochocki. Po chwili z urazem zszedł jednak też Telestak, a jego miejsce na boisku zajął Jakub Szlaski. Gdy widzewiacy grali przez kilkadziesiąt sekund w osłabieniu, gliwiczanie mogli wyrównać. Uderzenie Maksyma Gendery czujnie sparował na szczęście Marcel Buczkowski. W 57. minucie powinno być 2:0! Mąka znalazł Szlaskiego, ten za bardzo się wygonił do boku, ale podał jeszcze piłkę do Kmity. Jego strzał obronił jednak Jelonek, tak samo jak późniejszą próbę Malca po jego indywidualnej akcji.

Dwie niewykorzystane okazje szybko się niestety zemściły. Tuż przed upływem godziny gry futbolówkę w polu karnym otrzymał Jakub Niedbała i strzałem w długi róg pokonał Buczkowskiego. Od tego momentu zdecydowanie lepiej zaczęli sobie radzić gliwiczanie, chociaż z ich przewagi nie wynikało zbyt duże zagrożenie pod bramką gospodarzy. Podopieczni trenera Grzeszczakowskiego skupili się głównie na próbach kontrataku. W jednym z nich sfaulowany został Kmita, ale płaskie uderzenie Sebastiana Rudola trafiło tylko w mur.

W 81. minucie łodzianie odzyskali prowadzenie! Po świetnej dwójkowej akcji piłka trafiła do Kmity, a ten precyzyjnym strzałem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Piasta! Goście rzucili się do odrabiania strat, ale albo brakowało im celności, albo na posterunku był dobrze dysponowany tego dnia Buczkowski. W 89. minucie uderzenie z nogi jednego z gliwiczan zdjął jeszcze Rudol, a już w doliczonym czasie Kacper Trenkner po dograniu Szlaskiego obił poprzeczkę. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem widzewiaków 2:1. Za tydzień czerwono-biało-czerwoni zmierzą się na Łodziance z Włókniarzem Zelów.

Widzew II Łódź – Piast II Gliwice 2:1 (1:0)
19′ Malec, 81′ Kmita – 59′ Niedbała

Widzew II:
Buczkowski – Stopa, Rudol, Mamełka (65′ Najderek), Cieślak – Kmita, Owczarczyk, Telestak (51′ Szlaski), Mąka, Malec (69′ Trenkner) – Szcześniak (46′ Brochocki)

Piast II (skład wyjściowy):
Jelonek – Łuczak, Karwowski, Łuczak, Wojciechowski, Gendera, Ajenjo Hyjek, Pilch, Grzegorz, Podgórski, Zachciał, Kędziora

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Axell
3 lat temu

Brawo Mati! Trenerze brać go do pierwszego zespołu!

Kokos
3 lat temu

Pawłowski nawet w rezerwach nie broni? Ludzie dogadajcie się. Szkoda Wojtka,

2
0
Would love your thoughts, please comment.x