Widzew II Łódź – Pelikan Łowicz 0:0 pd. k. 5:6
18 lipca 2020, 13:54 | Autor: KamilOlbrzymiej dawki emocji doświadczyliśmy dziś przy okazji ćwierćfinału wojewódzkiego Pucharu Polski pomiędzy Widzewem II Łódź a Pelikanem Łowicz. Gospodarze zagrali niezwykle ambitnie i w starciu z dużo bardziej doświadczonym przeciwnikiem doprowadzili do serii rzutów karnych! Niestety, w nich minimalnie lepsi byli III-ligowcy.
Tak jak można było się spodziewać, w składzie łodzian znaleźli się wyłącznie młodzi zawodnicy. Wśród nich było jednak trzech, którzy regularnie trenują z pierwszym zespołem. To bramkarz Konrad Reszka, a także występujący w polu Mateusz Malec oraz Kamil Piskorski. Jedenastkę dopełnili etatowi gracze rezerw, dla części z których był to debiut w seniorskiej piłce!
Od samego początku spotkanie było bardzo wyrównane, a widzewiacy nie ustępowali dużo wyżej notowanemu rywalowi. Pierwszą groźną akcję stworzył sobie Pelikan, ale uderzenie Filipa Kowalczyka z ostrego kąta odbił Reszka. Po chwili ten sam zawodnik spróbował ponownie, tym razem niecelnie. W odpowiedzi, Dawid Telestak dobrym podaniem znalazł w polu karnym Kamila Drążczyka, jednak w ostatniej chwili interweniował obrońca.
Bardzo groźnie zrobiło się w 22. minucie, gdy na strzał zza pola karnego zdecydował się Maciej Wyszogrodzki. Całe szczęście, obił tylko słupek bramki łodzian. Cztery minuty później to Widzew mógł jednak otworzyć wynik spotkania! Świetne podanie z własnej połowy posłał Damian Skrzeczkowski, a Jakub Kmita przelobował stojącego między słupkami gości Eryka Niemirę. Niestety, uderzenie tuż sprzed linii bramkowej wybił jeden z defensorów.
Widzewiacy mogli wyjść na prowadzenie jeszcze za sprawą Piskorskiego, który uderzał po efektownym rajdzie, ale zbyt lekko, a także Kmity, z którego główką bez trudu poradził sobie golkiper. Swoje okazje mieli również łowiczanie – najgroźniejszą po strzale Piotra Tkacza, efektownie sparowanym przez Reszkę. Do przerwy utrzymał się jednak bezbramkowy remis.
Druga połowa rozpoczęła się od przewagi Pelikana, ale gola powinni strzelić widzewiacy! W 50. minucie prawą stroną przedarł się Kmita i dograł piłkę do środka pola karnego, wprost pod nogi Piskorskiego. Ten był w świetnej sytuacji, jednak uderzył wprost w Niemirę. W odpowiedzi, Reszka instynktownie odbił strzał Patryka Pomianowskiego, a chwilę później stał się jeszcze większym bohaterem, wygrywając pojedynek sam na sam z Krystianem Białasem.
W kolejnych fragmentach gry przewagę zyskali zawodnicy z Łowicza i to oni groźniej atakowali. W 74. minucie na strzał z wykonywanego trzydzieści metrów przed bramką rzutu wolnego zdecydował się Piotr Piekarski, na szczęście trafił tylko w poprzeczkę. Kilka chwil później centymetrów zabrakło również Dawidowi Kieplinowi, tym razem po główce napastnika.
Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Pelikan wreszcie powinien dopiąć swego. Kapitalnym rajdem z własnej połowy popisał się Krystian Mycka, który minął kilku widzewiaków, ale w ostatniej chwili piłkę już w polu karnym wybił mu spod nóg Dawid Owczarek. Później z rzutu wolnego strzelał jeszcze Piekarski, ale na posterunku był świetnie dysponowany Reszka i po dziewięćdziesięciu minutach wciąż był bezbramkowy remis.
Tuż po rozpoczęciu dogrywki goście mieli kolejną świetną sytuację, ale główkę jednego z nich ponownie kapitalnie sparował Reszka. Kilka minut później sam przed bramkarzem znalazł się Mycka, jednak fatalnie przestrzelił. Przez cały dodatkowy czas gry Pelikan praktycznie nie schodził z połowy łodzian, lecz ci mądrze się bronili, dzięki czemu udało im się dowieźć wynik do końca. O zwycięstwie musiały więc zadecydować rzuty karne!
Jedenastki były niezwykle zacięte, a żadna z drużyn nie zamierzała pudłować. Po pięciu seriach utrzymywał się remis 5:5. W szóstej do piłki podszedł Kowalczyk, który pokonał Reszkę. Niestety, chwilę później uderzenie Mateusza Gołdy obronił Niemira i to Pelikan mógł cieszyć się ze zwycięstwa oraz awansu do półfinału. W nim łowiczanie zmierzą się z Jutrzenką Warta.
Widzew II Łódź – Pelikan Łowicz 0:0 pd. k. 5:6
Rzuty karne: 0:1 Mycka, 1:1 Szlaski, 1:2 Wyszogrodzki, 2:2 Piskorski, 2:3 Kruk, 3:3 Związek, 3:4 Wardzyński, 4:4 Owczarek, 4:5 Pomianowski, 5:5 Mamełka, 5:6 Kowalczyk, (5:6 Gołda – obroniony)
Widzew II:
Reszka – Stopa, Mamełka, Najderek, Drążczyk (68′ Owczarek) – Skrzeczkowski (88′ Gołda), Glicner (106′ Owczarczyk), Piskorski, Malec (75′ Wieszczycki) – Telestak (83′ Szlaski) – Kmita (103′ Związek)
Rezerwowy: Wojda
Pelikan:
Niemira – Mycka, Wawrzyński, Tkacz, Wyszogrodzki – Kowalczyk, Piekarski (91′ Wardzyński), Pomianowski, Kozieł (66′ Woźniak) – Białas (61′ Bylewski), Kieplin (109′ Kruk)
Rezerwowi: Orzeł – Rutkowski, Graczyk
Żółte kartki: Drążczyk, Mamełka, Stopa, Kmita, Glicner, Piskorski, Najderek
Sędzia: Monika Mularczyk (Skierniewice)
Brakuje godziny spotkania
11.00
Regulaminowy czas za nami. Jak do tej pory bardzo dobra robota chłopcy. Na zero z tyłu, z 18 i 16 letnimi stoperami w składzie! Widać, że ten zespół to jest spokojnie klasa wyżej niż okręgówka. Dzisiaj gramy z czołówką 3 ligi! Czy mi się wydaje, czy Konrad Reszka naprawdę jest lepszym bramkarzem niż za czasów Marcina Płuski? Dobra decyzja, żeby trzymać go jako 3-go bramkarza. Lewy obrońca – Owczarek, dobra zmiana.Chłopaki nie boją się grać twardo, jak trzeba, to wycinają. Jeszcze 30 minut. Dzięki WTM i Widzew TV za transmisje. Z przyjemnością ogląda się grę tych chłopców.
Warto stawiać na wychowanków Widzewa, Reszka jest jednym z nich. Są też inni młodzi Widzewiacy, warto ich doceniać.
Konrad Reszka, lat 23, rezerwowy bramkarz KS Kutno i mamy na niego postawić w 1 lidze?
Gratulacje za walkę. I frekwencja na YT dopisała, blisko 2.500 oglądających.
Chłopaki, szkoda, ze odpadliście, ale coś Wam powiem. Oglądam mecze ponad 40 lat, więc trochę widziałem. Dzisiaj dziękuję Wam za walkę, ambicję, nieustępliwość, determinację i charakter, widzewski charakter, który pokazaliście. Zostawiliście serca na boisku. Życzę Wam, żeby jak najwięcej z Was, te serca miało okazję zostawiać w Sercu Łodzi. Jeszcze raz, dziękuję Wam za wspaniała postawę! Jako stary widzewiak, jestem dumny z gry rezerw Naszego zespołu. Trenerzy i Opiekunowie tych chłopaków, robicie naprawdę dobrą robotę! Wszyscy jesteśmy jedną widzewską Rodziną! YNWA!
Nic dodać nic ująć brawo za postawę i walkę
Owszem zostawili mnóstwo zdrowia. Jakości było zdecydowanie mniej. Ale myślę że trzeba wyróżnić kilku młodych.
Dla mnie obok bramkarza zawodnikiem meczu był Piskorski.
Harował na całej szerokości i długości a w ostatniej akcji łowiczan mimo braku sił [chyba wszyscy to widzieli] zagrał jak profesor.
Męczy mnie pytanie czemu ten chłopak nie gra w jedynce tyle na ile zasługuje?
Brawo chłopaki za walkę za charakter
Mike, my mówimy o nastoletnich chłopcach. Właśnie biorąc pod uwagę ich jakość gry, na tle 3 ligowego rywala trzeba ich wyróżnić, także z tym się absolutnie nie zgadzam. Nie chcę wyróżniać innych piłkarzy, bo mogę kogoś skrzywdzić. Wspomnę tylko ze względu na wiek, 16-letniego Najderka, który zaskakująco dojrzale, dobrą zmianę dał tylko o rok starszy Owczarek. Wieszczycki po wejściu miał kilka bardzo nerwowych momentów, ale po kilkunastu minutach właściwie wkomponował się w grę tego zespołu. Ci chłopcy nie tylko zostawili serce na boisku, ale pokazali kawał dobrej piłki.
Mike, nie zgadzam się z Tobą. Pamiętając, że wielu z nich to jeszcze dzieci, właśnie jakość ich gry, na tle 3 ligowego rywala wzbudza szacunek. Nie będę wyróżniał nikogo, ale powiem tak: zagrali jak mężczyźni, kiedy trzeba było wycinali przeciwnika równo z trawą. Trup w Pelikanie siał się gęsto. Nie zapominajmy, że drugi zespół nie przegrał meczu o pkt od roku, bo wtopę ze Stalą Głowno zanotowało 9 zawodników z jedynki. Dzisiaj na zero z tyłu z 3 ligowcem. To pokazuje, jak dobrą robotę wykonują trenerzy i opiekunowie. Coś się zaczyna „rodzić”.
Oczywiście indywidualnie zagrali świetnie. To jest fakt.
Miałem na myśli jakość całej drużyny. Najlepsze z tego meczu jest to, że chłopcy udźwignęli presję. Szkoda że nikt z klubu nie wyciąga wniosków. Mam na myśli epizod kiedy z dwójką trenował Mąka. On wiele im podpowiadał na treningach i w meczach. Wtedy bardzo poprawiła się jakość piłkarska tej drużyny
Postuluję do włodarzy tego klubu. Wprowadźcie zasadę aby na każdym treningu rezerw był minimum jeden piłkarz z pierwszej drużyny.
Mamy pecha do karnych.2 lata temu ekipa Smudy przegrała w karnych z Andrespolią W. GÓRA. Los odbiera to, co Nam dał na Ł3 w 1985 z Gieksą…
Brawo chłopaki, pokazaliscie charakter.
Reszka Man of the match
mozna wylaczyc ta moderacje postow?