Widzew II Łódź – Omega Kleszczów 7:0 (4:0)

21 października 2023, 15:00 | Autor:

Bezapelacyjnym zwycięstwem zakończył się dzisiejszy mecz rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Krzysztofa Chrobaka już do przerwy prowadzili z Omegą Kleszczów 4:0! Po zmianie stron udało się dołożyć jeszcze trzy trafienia, dzięki czemu łodzianie ostatecznie cieszyli się z bardzo pewnej wygranej 7:0!

W porównaniu do ostatniego mecz w Zgierzu, trener Chrobak zarządził dwie zmiany w składzie. W bramce zamiast Jakuba Szymańskiego stanął Jan Krzywański, zaś w polu Ignacego Dawida zastąpił Leon Madej. Linia obrony pozostała bez zmian, stworzyli ją Dawid Owczarek, Daniel Tanżyna, Hubert Lenart oraz Damian Pokorski. W środku pola oprócz Madeja zameldowali się Daniel Chwałowski i Łukasz Plichta. Najwyżej zostali tego dnia ustawieni Taras Kostewski, Konrad Niedzielski oraz Daniel Mąka. Warto zaznaczyć, że na ławce pojawił się kontuzjowany dotychczas Wiktor Preuss.

Od początku tej rywalizacji to gospodarze przejęli inicjatywę na boisku, choć pierwszą akcję pod bramką stworzyli piłkarze Omegi. W 4. minucie nad poprzeczką strzelił Bartosz Pieniążek. W kolejnych minutach akcja toczyła się na połowie Omegi. Widzew bardzo szybko udowodnił swoją dominację bramką. W 7. minucie na prawej stronie znalazł się Dawid Owczarek, który świetnie wypatrzył w polu Niedzielskiego. Ten fantastycznie uderzył głową i otworzył wynik. W kolejnych minutach łodzianie wciąż atakowali. Groźny strzał nad poprzeczką oddał Owczarek, na bramkę uderzał także Chwałowski. Przewaga czerwono-biało-czerwonych po kilku minutach znów przyniosła zmianę wyniku. W 18. minucie RTS rozegrał bowiem świetną akcję. Niedzielski zagrał długą piłkę do wbiegającego w pole Mąki, a ten zgrał ją do Madeja, który wpakował futbolówkę do bramki. Sędzia ledwo zdążył odnotować tego gola w notesie, a trzy minuty później mieliśmy kolejną bramkę. W polu obrońcami zakręcił Mąka i strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 3:0.

Tempo meczu było naprawdę wysokie, a widzewiacy nie zaprzestawali ataków. Ofensywne nastawienie znów się zwróciło, bowiem w 24. minucie w pole karne wpadł Plichta. Co prawda początkowo utracił tam futbolówkę, jednak po bliskim pojedynku z obrońcą odzyskał ją i skierował za plecy stojącego między słupkami Wiśniewskiego. Po tej bramce tempo pojedynku nieco spadło, a do szansy strzeleckiej doszli nawet rywale. W 31. minucie na bramkę uderzył Przemysław Szewczyk, ale ta próba została zablokowana. Nie było jednak mowy o zmianie sytuacji na boisku. Szybko na tę akcję odpowiedział Niedzielski, ale jego dogranie nie dotarło w pole karne. Widzew cały czas atakował, ale w kolejnych minutach nie widzieliśmy klarownych okazji. W  37. minucie na strzał zdecydował się Trzeboński, lecz jego próba z pierwszej piłki zupełnie mu nie wyszła. W końcówce łodzianie posłali w pole jeszcze kilka groźniejszych piłek, ale wynik się nie zmienił.

Do drugiej połowy Widzew przystąpił z jedną zmianą w składzie, a Daniela Tanżynę zastąpił Dominik Najderek. Po zmianie stron nie minęło ofensywne nastawienie zespołu trenera Chrobaka, co szybko pokazała błyskawicznie zdobyta bramka. W 47. minucie ruszyła akcja lewą stroną boiska. Futbolówka szybko powędrowała na prawą stronę do zupełnie niekrytego Owczarka. Piłka uderzona przez widzewiaka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i wpadła do siatki. Omega była dziś ewidentnie w cieniu Widzewa. W 53. minucie chrapkę na gola miał Niedzielski, który zbliżył się do szesnastki i zdecydował się na strzał. Była to świetna decyzja, bowiem bramkarz nie miał szans obronić uderzenia w samo okienko. Po chwili po podaniu od Plichty istną patelnię miał Mąka, ale fatalnie przestrzelił. W kolejnych minutach na boisku meldowali się Kamil Andrzejkiewcz i Ernest Kurzawa.

Mimo świetnego wyniku RTS nie przestawał atakować. W dobrym położeniu przed polem karnym znalazł się Andrzejkiewicz, ale nie zdołał oddać strzału. W 70. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się także Przybylski, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Trzy minuty później  Widzew wykorzystał ostatnią zmianę. Za Chwałowskiego na murawę wszedł Kajetan Supczinski, dla którego był to debiut w drużynie rezerw. W 83. minucie czerwono-biało-czerwoni podwyższyli wynik. Po podaniu od Plichty piłkę do bramki skierował Przybylski. W końcówce spotkania obie drużyny atakowały, raz świetną interwencją popisał się Krzywański. Groźną wrzutkę odnotował Kurzawa, jednak wynik tego jednostronnego starcia już się nie zmienił.

Rezerwy Widzewa wygrały u siebie z Omegą Kleszczów aż 7:0. Kolejny mecz o punkty już za tydzień. Łodzianie zagrają u siebie z Orkanem Buczek.

Widzew II Łódź – Omega Kleszczów 7:0 (4:0)
7′, 53′ Niedzielski, 18′ Madej, 21′ Mąka, 24′ Plichta, 47′ Owczarek, 83′ Przybylski 

Widzew II:
Krzywański – Owczarek, Lenart, Tanżyna (46′ Najderek), Pokorski (67′ Przybylski) – Chwałowski (74′ Supczinski), Madej (56′ Kurzawa), Plichta – Mąka (61′ Preuss), Niedzielski, Kostewski (55′ Andrzejkiewicz)

Rezerwowi: Buczkowski  

Trener: Krzysztof Chrobak

Omega:
Wiśniewski – Roczek, Ociepa, Niedbała, Michalak – Szewczyk (61′ Załęski), Góralczyk, Kowalski (61′ Rygała), Pieniążek, Trzeboński (74′ Nowak) – Rutkowski (61′ Zatorski) 

Rezerwowi: Miarka

Trener: Jacek Berensztajn

Sędzia: Rafał Szczypkowski

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
kibic
10 miesięcy temu

SMS Łódź prowadzi na razie z ŁKS Łódź 3 6:2

FIfi
10 miesięcy temu

W tej lidze każdy wynik Widzewa powinien podobnie wyglądać.

kibic
Odpowiedź do  FIfi
10 miesięcy temu

Ta na pewno Ceramika,Radomsko,Polonia Piotrków czy Aleksandrów to są normalne dobre zespoły w których graja tez doświadczeni zawodnicy

Unbowed
10 miesięcy temu

DLACZEGO NIE BYĹO TRANSMISJI TEGO MECZU NA YOUTUBE…..?!!! SKANDAL…..I KOMPLETNA ŹENADA….. !!!

Gregor
Odpowiedź do  Unbowed
10 miesięcy temu

Oj tam, oj tam – szefostwo Widzewa zapomnieli o meczu! Mają mocniejsze tematy! Co im, jakaś mecza?! Kasę łykać, jak, gdzie, od kogo?! O pieprzotach wypisujesz…

Noname
10 miesięcy temu

W końcu jakiś normalny wynik

6
0
Would love your thoughts, please comment.x