Widzew II Łódź – LKS Różyca 1:2 (1:1)
21 października 2020, 22:00 | Autor: KamilLKS Różyca to nie jest przeciwnik, który dobrze leży piłkarzom rezerw Widzewa Łódź. Po porażce tydzień temu w lidze, dzisiaj podopieczni Jakuba Grzeszczakowskiego ulegli mu w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Czerwono-biało-czerwoni przegrali 1:2 i odpadli z rozgrywek.
Widzewiacy musieli sobie dziś radzić bez wsparcia z pierwszej drużyny, której wszyscy członkowie przebywają na kwarantannie. Kapitana Konrada Reszkę w bramce zastąpił Marcel Buczkowski, a opaskę kapitańską przejął Kamil Owczarczyk. Do krótkiej przerwie do składu powrócił Mateusz Malec, ale najbardziej cieszyć mogła obecność w kadrze na to spotkanie Jakuba Kmity. Młody napastnik wyleczył już doznaną w sierpniu kontuzję!
W pierwszych minutach częściej przy piłce byli goście, choć poza próbą Marcina Wolskiego z rzutu wolnego nie przyniosło to żadnego zagrożenia. W odpowiedzi, z dystansu uderzył Michał Szcześniak, lecz dość wyraźnie chybił. W miarę upływu gry, coraz lepiej zaczęli sobie radzić widzewiacy. Niestety, pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy z Różycy. W 15. minucie Buczkowski w efektownym stylu obronił strzał jednego z przyjezdnych, futbolówka została jednak w polu bramkowym, gdzie najbliżej miał do niej Radosław Wawrzeniak. Były piłkarz rezerw z bliska wpakował ją do siatki.
Widzew mógł wyrównać dziesięć minut później. Świetny przerzut Kacpra Służałka dotarł do Mateusza Gołdy, ale jego płaskie uderzenie powędrowało minimalnie obok słupka. Szansę miał także Jakub Szlaski, lecz po dośrodkowaniu Krystiana Stopy główkował nad poprzeczką. Konsekwentne dążenie do celu przyniosło efekt na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy! Malec odzyskał piłkę na prawym skrzydle, przedarł się i wrzucił ją do Szlaskiego, który ładnym strzałem pokonał Michała Zaparta! Po chwili na 2:1 trafić mógł jeszcze Gołda, niestety obił tylko słupek. Do przerwy utrzymał się zatem remis 1:1.
Na drugą połowę widzewiacy wyszli z trzema zmianami w składzie. Na boisku pojawili się Dominik Najderek, Damian Pokorski oraz Damian Związek, a ten drugi mógł błyskawicznie dać swojemu zespołowi prowadzenie! Jego strzał z ostrego kąta był jednak zbyt lekki. Niewykorzystana sytuacja niestety szybko się zemściła. W 52. minucie do dośrodkowania z rzutu rożnego dopadł Rafał Chorąży, czyli… trener sekcji amp futbolu Widzewa, który wykorzystał bierność defensywy i głową pokonał Buczkowskiego.
Chwilę przed upływem godziny gry mogło być 2:2. Na czystą pozycję wyszedł Szlaski, a tuż przed polem karnym sfaulował go Wolski. Sędzia nie zdecydował się jednak wyrzucić obrońcy z boiska, pokazał mu jedynie żółtą kartkę oraz podyktował rzut wolny. Do piłki doszedł sam poszkodowany, ale przeniósł ją wyraźnie nad bramką. Niedługo później mecz zakończył się dla bramkarza LKS, który doznał kontuzji i musiał opuścić murawę. Po kilkominutowej przerwie jego miejsce między słupkami zajął Kamil Gajda.
W miarę upływu czasu, ataki Widzewa stawały się coraz groźniejsze. Piłkę do siatki wpakował nawet Kamil Drążczyk, arbiter dopatrzył się niestety pozycji spalonej. W 76. minucie do gry wszedł Kmita, dla którego był to powrót po dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją. Nie był jednak w stanie pomóc w odwróceniu losów spotkania. Do siatki mogli nawet trafić gracze z Różycy – w idealnej sytuacji tylko w słupek uderzył Wojciech Kaczmarek. W końcówce gospodarze rzucili się do rozpaczliwych ataków, ale brakowało im dokładności i niczego nie byli już w stanie wskórać.
Ostatecznie LKS Różyca wygrał 2:1 i to on awansował do półfinału Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Łodzianie odpadli z rozgrywek, a w dalszej części sezonu będą mogli skupić się tylko na zmaganiach ligowych. Już w sobotę podopieczni trenera Grzeszczakowskiego zmierzą się na wyjeździe z Victorią Rąbień. Początek o 15:00.
Widzew II Łódź – LKS Różyca 1:2 (1:1)
42′ Szlaski – 15′ Wawrzeniak, 52′ Chorąży
Widzew II:
Buczkowski – Stopa, Cieślak, Mamełka (46′ Najderek), Drążczyk – Szlaski (76′ Kmita), Owczarczyk (82′ Bartłoszewski), Służałek, Malec (69′ Wieszczycki), Gołda (46′ Pokorski) – Szcześniak (46′ Związek)
Rezerwowy: Wojda
LKS:
Zapart (66′ Gajda) – Owczarek, Chorąży, Wawrzeniak, Wolski – Gosik (70′ Adamczyk), Zasada, Słodkiewicz, Kurzawa, Karpicki (90+5′ Doryń) – Kaczmarek (90+1′ Pietras)
Rezerwowy: Nowak
Żółte kartki: Malec – Kaczmarek, Wolski
Sędzia: Bartosz Banasiak (Łódź)
Panowie w 2 połowie zagrajcie z charakterem,potraktujcie puchar regionalny poważnie i zrewanżujcie się za porażke w lidze.Mam nadzieje,że stać Was na wygraną!
Wielu z kibicow systematycznie rzekonuje by wiecej mlodziezy było w składzie 1 ligowym upatrując w tym lepszej postawy tegozespołu i perspektyw rozwoju.Ogolne załozenie jest słyszne.Problem tylko w tym ze tej młodziezy zdolnej i perspektywicznej u nas nie widać.Jesli zespoł rezerw ma kłopoty od wielulat :by awansować do wyzszej klasy,przegrywa pucharowy awans z zupełnym przecietniakiem to jaki pozytek z zawodnikow tej druzny miałby zespoł pierwszoligowy.Zaden.Niestety to prawdziwy obraz zaplecza.
Oglądam mecze Różycy dość często i mówienie, że to, cytat: zupełny przeciętniak brzmi śmieszne. Myślę , że jest akurat odwrotnie.
Jeśli różyca jest zespołem przeciętnym, to jakim są rezerwy, skoro przegrały z nimi dwa razy w tej drużynie nie ma ani jednego kandydata do pierwszej drużyny
Ten przeciętniak wygrywa z rezerwami dwa razy z rzędu w ciągu tygodnia i to na boisku w Łodzi