Widzew II Łódź – Boruta Zgierz 2:1 (2:0)
24 listopada 2021, 19:59 | Autor: KamilOstatnie oficjalne spotkanie w tym roku rozegrały dzisiaj rezerwy Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka mierzyli się w półfinale okręgowego Pucharu Polski z Borutą Zgierz. Gospodarze przeważali, chociaż nie imponowali skutecznością, ale wystarczyło to do zwycięstwa 2:1 oraz awansu na wojewódzki szczebel rozgrywek.
Na boisku oglądaliśmy dziś aż pięciu przedstawicieli pierwszej drużyny. W bramce rozpoczął Mateusz Ludwikowski, na bokach obrony Dawid Owczarek oraz Filip Becht, w środku pola Filip Zawadzki, zaś w formacji ofensywnej Mateusz Malec. Tę ostatnią tworzyli również Ricardo Goncalves i Filip Przybułek. Na ławce zasiadł z kolei Łukasz Plichta z rocznika 2005, który kilka godzin wcześniej podpisał umowę z czterokrotnym mistrzem Polski.
Od samego początku dużo częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze. Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie już w dziewiątej minucie: pełniący rolę kapitana Daniel Chwałowski wypuścił na wolne pole Malca, ale ten w dobrej sytuacji przestrzelił. W jednej z kolejnych akcji pomocnik znów mógł mieć asystę: z rzutu wolnego dorzucił do Huberta Lenarta, lecz obrońca główkował niecelnie. Na otworzenie wyniku nie musieliśmy jednak zbyt długo czekać! W 20. minucie Przybułek wygrał pojedynek z jednym ze zgierzan i został przez niego sfaulowany w polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się właśnie Chwałowski.
W kolejnych fragmentach nieco częściej atakował Boruta, lecz okazję do podwyższenia wyniku stworzył sobie Widzew. Goncalves podał do Bechta, ten wpadł w szesnastkę, ale dogrywał już niecelnie. W 31. minucie zrobiło się za to 2:0! Po odbiorze w środku pola Zawadzki wypuścił na wolne pole Przybułka, który mógł mijać bramkarza i strzelać, jednak zachował się bardzo altruistycznie, znajdując jeszcze Goncalvesa. Temu ostatniemu pozostało zaś tylko wpakować piłkę do siatki. W ostatnim kwadransie nie zdarzyło się już wiele ciekawego – szansę na kontaktowe trafienie dla gości miał jedynie Michał Zieliński, choć wyraźnie spudłował. Do przerwy czerwono-biało-czerwoni całkowicie zasłużenie prowadzili 2:0.
Do drugiej połowy łodzianie przystąpili bez żadnych zmian w składzie. Szybko mógł się za to zmienić wynik, bo uderzenie z dystansu Malca z trudem sparował bramkarz. Po chwili Malec znalazł też Goncalvesa, ten przycelował po długim rogu, ale znów górą był Dominik Wężyk. W 59. minucie powinno być już 3:0! Goncalves podał do Owczarka, a ten został sfaulowany w polu karnym. Do piłki po raz drugi dzisiaj Chwałowski, jednak tym razem przegrał ten pojedynek. Jak nigdy sprawdziło się przysłowie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą! Bardzo szybko z dystansu przymierzył Jakub Fudała – i pokonał Ludwikowskiego.
Trener Czubak dał szansę zmiennikom: najpierw Dawidowi Telestakowi, a po chwili także Piotrowi Bartłoszewskiemu, Mateuszowi Gołdzie i Bartłomiejowi Szadkowskiemu. Pierwszy z tego grona mógł szybko popisać się asystą, lecz po jego podaniu z rzutu wolnego Chwałowski przestrzelił. Kapitan chybił też po dograniu Gołdy. Nad poprzeczką uderzali również sam Gołda i Adam Dębiński. Łodzianie w pełni kontrolowali jednak przebieg gry, brakowało im tylko wykończenia. Nie znalazł go też Szadkowski, myląc się po świetnym odbiorze Lenarta. W końcówce do remisu starał się jeszcze jakoś doprowadzić Boruta, na szczęście i jemu się to nie udało. Widzewiacy dość pewnie wygrali 2:1 – dzięki temu wiosną rywalizować będą w wojewódzkim Pucharze Polski o awans na centralny poziom rozgrywek.
Widzew II Łódź – Boruta Zgierz 2:1 (2:0)
20′ (k) Chwałowski, 31′ Goncalves – 61′ Fudała
Widzew II:
Ludwikowski – Owczarek (61′ Telestak), Lenart, Cieślak, Becht – Chwałowski, Dębiński, Zawadzki (63′ Bartłoszewski) – Goncalves (63′ Gołda), Przybułek (63′ Szadkowski), Malec
Rezerwowi: Kwiatkowski – Plichta, Wszołek
Boruta:
Wężyk – Knera, Najdyszak, Ślęzak – Siennicki, Tonn, Pietrzak (79′ Lipski), Zieliński (46′ Sujecki), Chmielewski – Misiak, Fudała
Rezerwowi: Niedomagała – Pawlikowski, Bednarski
Żółta kartka: Siennicki
Sędzia: Bartosz Banasiak (Łódź)
oglądam na Widzew tv. Ten Zawadzki to naprawdę ma pojęcie o piłce. Na razie najlepszy na boisku. Za to Becht to dramat.
Tymczasem w Sosnowcu do przerwy …3:0. Oby dziś się wystrzelali , Chrobry nie wie co się dzieje. Tylko Widzew !
A Sosnowiec na mecz z Nami stracił dzisiaj 2 podstawowych obrońców (kartki). No trzeba to wykorzystać i się przełamać
Brawo! Teraz pierwsza drużyna wchodzi na drogę samych zwycięstw i kilka transferów zimą by w Extra było na wyższym poziomie. Cały Widzew ma przyszłość!
Super!
Złoty wynik dla Nas. Korona – Tychy 0-1. Koniec.
Najlepszy byłby remis. Założysz się, że Tychy skończą sezon wyżej niż Korona?
Raczej stronię od zawierania zakładów, a jeśli już, to robię to u machera… Pozdro.
Raczej niedobry…kolejna drużyna włącza się do walki o baraże.
Myślę, że Tychy będą się liczyć w walce o baraże do samego końca. Ale My ich mamy u siebie, podobnie jak Podbeskidzie i Koronę. W dodatku mamy nad nimi przewagę. Według mnie pojawia Nam się szansa na bezpośredni awans i raczej w tym kontekście patrzę na wynik tego meczu. Pozdrawiam.
Dziś z dobrych wieści to też porażka scyzorów.
Wiosną wszystko się wyjaśni . Niestety nie można lekceważyć tych z ap spod dworca bo jeśli utrzymają ten skład to naprawdę będą groźni !!!?
dobrze nie będziemy Ci lekceważyć tych twoich apeciaków i podejdziemy poważnie do tematu. Na bazarze tylko zwycięstwo!