Widzew – GKS (wypowiedzi)
28 marca 2021, 15:03 | Autor: KamilTrzecie zwycięstwo z rzędu odnieśli piłkarze Widzewa Łódź! Choć po czerwonej kartce dla Marka Hanouska podopieczni Enkeleida Dobiego musieli przez całą drugą połowę radzić sobie w dziesiątkę, to byli w stanie przeciągnąć losy spotkania na swoją korzyść! Co powiedzieli trenerzy oraz zawodnicy obu drużyn?
Paweł Ściebura:
„To jest niebywałe, że przegraliśmy mecz, który mieliśmy pod kontrolą. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, stosowaliśmy wysoki pressing, nie dawaliśmy się Widzewowi rozpędzić. Mieliśmy dwie dobre sytuacje, żeby otworzyć wynik, ale znowu nam się to nie udało. Powtórzył się scenariusz z poprzednich spotkań, gdy nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji, później Widzew strzelił gola po stałym fragmencie gry. Nawet przy stanie 0:2 mogliśmy jeszcze nawiązać walkę, lecz nasza skuteczność była porażająca. Tak jak wcześniej mówiłem, ta liga jest zdominowana przez zespoły, które zdobywają jako pierwsze i dowożą wynik. Dziś było tak samo. Nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy, że nie byliśmy zespołem. Zabrakło nam zdecydowania przy stanie 0:0.”
Enkeleid Dobi:
„Mecz trwa dziewięćdziesiąt minut, a my pokazaliśmy w nim dwie twarze. Teraz musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy prezentować pierwszą czy drugą? W szatni powiedzieliśmy, że jesteśmy tą samą drużyną, a pokazaliśmy się z tak różnych stron. Musimy sobie uświadomić, że w tej lidze nie ma łatwych spotkań. Cały czas musimy być konsekwentni, zdeterminowani, wykazać dużo poświęcenia. Właśnie taka postawa dała nam korzystny wynik w drugiej połowie. Rywal stawił nam czoła przed przerwą, a my podeszliśmy trochę lekceważąco do tych zawodów. Dopiero po przerwie pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Czapki z głów przed zespołem za grę dziesięciu na jedenastu, ale tylko za drugą część.”
Łukasz Zejdler:
„Nie ma dla nas żadnego wytłumaczenia. Nic nas nie usprawiedliwia za to, jak zagraliśmy, jak przegraliśmy ten mecz. Wszedłem na boisko przy stanie 0:2, więc trudno było już odrobić te straty. Przez całą drugą połowę mieliśmy jednak przewagę zawodnik i powinniśmy to wykorzystać. Gdybyśmy nie zmarnowali dwóch sytuacji w pierwszej części, to może losy spotkania potoczyłyby się inaczej. Po przerwie Widzew się odgryzł i strzelił dwa gole, a mógł nawet trzy. Tak nie możemy grać.”
Daniel Rumin:
„Pierwszą połowę zagraliśmy dobrze. W drugiej może ta czerwona kartka nas uśpiła i trochę za bardzo się otworzyliśmy. Popełniliśmy błąd i straciliśmy bramkę. Przy 1:0 dla Widzewa mieliśmy sytuacje i mogliśmy złapać wynik i strzelić na 1:1. Nie wpadło nic i nie wiem dlaczego. Musimy poprawić naszą grę ofensywną i zacząć punktować.”
Daniel Tanżyna:
„Przed meczem trener powiedział do mnie i Mateusza Michalskiego, że postawi nam dobry obiad, jeżeli strzelimy dziś gola. Chyba wykrakał, więc będzie musiał to zrobić, bo mamy na to dużo świadków w szatni. (śmiech) Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu senna, goście mieli sporo sytuacji, ale na wysokości zadania stanął nasz bramkarz. Później przyszła czerwona kartka, dziwnie się to wszystko potoczyło. W dziesięciu pokazaliśmy taki charakter, jaki ludzie chcieliby oglądać w naszym wykonaniu. Szkoda, że jest pandemia, bo kibicom na trybunach ten mecz bardzo by się podobał.”
Mateusz Michalski:
„Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się wygrać trzeci mecz z rzędu, a do tego wiosną jeszcze nie przegraliśmy. Spotkanie po raz kolejny ułożyło się tak, że dostaliśmy czerwoną kartkę. Jesteśmy zadowoleni, że pomimo to udało nam się odwrócić jego losy. Wiemy, że jesienią nie zdobyliśmy zbyt wiele punktów. W trakcie okresu przygotowawczego powiedzieliśmy sobie, że musimy zrobić dużo na początku, żeby doskoczyć do czołówki. Przed nami jeszcze długa droga, dużo kolejek przed nami.”
Michael Ameyaw:
„Na pierwszą połowę wyszliśmy trochę za spokojni to nie była pierwsza połowa jaką chcemy widzieć z naszej strony. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka męskich słów i na drugą połowę wyszliśmy z „kopem”. Cieszę się, że w drugiej połowie się obroniliśmy i pokazaliśmy, że w dziesięciu jesteśmy w stanie się przeciwstawić. Z boiska widziałem to tak, że my kontrolowaliśmy przebieg gry. Oczywiście drużyna gości miała swoje sytuacje, ale to nie było tak, że my się cofnęliśmy. Czerwona kartka nie spowodowała naszego odwrotu. Chcieliśmy walczyć, pchać grę do przodu i od początku drugiej połowy walczyć o trzy punkty.”
Michał Grudniewski:
„Jako cała drużyna wyglądamy bardzo dobrze w defensywie. Każdy się asekuruje i patrzy jak pomóc koledze z zespołu. Nikt nie patrzy tylko na siebie na boisku i to się przekłada na dobrą grę. No i postawa bramkarza, bo są czasami nasze błędy i okazje przeciwników, ale Kuba Wrąbel nam bardzo pomaga. W każdym meczu będzie jakaś sytuacja – mniej lub bardziej groźna, ale bramkarz jest skoncentrowany i robi swoje. Przez to wyglądamy pewnie w defensywie. Najważniejsze żebyśmy nie tracili bramek, bo z przodu zawsze coś się stworzy. Tak jak dzisiaj, gdy graliśmy po tej czerwonej kartce jeszcze bardziej skoncentrowani. Próbowaliśmy grać blisko siebie, agresywnie i wychodzić z kontrą, co dało nam dwie bramki.”
Część wypowiedzi za widzew.com.
Wrąbel musi zostać, co chłop wyciąga to poezja!!!
Wreszcie mamy bramkarza, z prawdziwego zdarzenia.Dobra robota trenera Woźniaka,też jest tutaj bardzo widoczna i awans do Ex,przy dalszej dobrej grze,można wywalczyć nawet bez baraży..
Sławomir…nie podpalaj się!Trzeba wygrać kolejny ,bardzo ważny mecz!A później …kolejny …i tak do końca! Na tabelę spojrzymy w czerwcu!
Mnie się zaczyna podobać tabela juz dziś.
Zerkam sobie nieśmiało kątem oka i tak liczę,że już niewiele zostało.
A jakby tak się złożyło,że będą Derby – baraże i w dodatku wygrane Dżìzas.
Piękny sen.
Po raz pierwszy w tym sezonie pomyślałem, że ewentualny awans do Ex może nie być taki zły jak to było w przypadku zatorowcow.
Może nie wygląda to jeszcze pięknie ale jest skuteczne.
Po tym dzisiejszym meczu naprawdę można patrzeć z nadzieją w przyszłość.
Ave Widzew.
Ja tak uważam cały czas.
Jeśli się tylko da awansujmy.
To potężny zastrzyk finansowy..
Sami kibice w plandemii więcej nic nie wymyślą.
Nawet nie można zwalniać miejsc.
Klub miał z tego też parę złotych co mecz domowy.
Jakichś słabeuszy w ex ogramy
Może uda się nie zlecieć po sezonie. Postawmy się.
Spróbujmy.
Najwyżej zlecimy.
Ogramy się,okrzepniemy .
Będzie dobrze.
To,ze trzeba będzie płacić niechcianym piłkarzom po awansie załatwi kasa z c+.
A może w końcu zaczną coś grać?
FORCA WIDZEW.
Pawłowski gdy przyszedł wyciągał lepsze piłki i gdzie dziś jest ?
Pawłowski chodzi z kut**em zawiniętym na nadgarstku. To nie są żarty. Chłop potrzebuje pomocy bo marnie skończy.
Tylko Widzew RTS
A poza tym Pawłowski w mej opinii ma w głowie jakiś problem nie od dziś w sensie blokadę jakąś…
Co znaczy bardzo dobry bramkarz i pewna linia obrony! Szkoda ze Kuba nie grał od początku sezonu. Trzeba go szybko wykupić.
z tą pewną linią obrony nie należy przesadzać. Zwłaszcza w końcówce, gdy dwóch z Jastrzębia miało tylko Wrąbla przed sobą.
3 mecze wygrane z rzędu .żadnej straconej bramki ,tylko się cieszyć.BRAWOOO WIDZEWEK..
I to koniecznie :) gdyby nie in to byśmy dostawali lanie
To prawda, w dodatku emanuje od niego spokój i koncentracja. Oby tylko forma była stabilniejsza niż u Wojtka (on początek też miał niesamowity)
Masz 180 plusa ode mnie.
Wrąbel poezja.
I znów na 0 z tyłu.
Mnie ciekawi bardziej gdzie Dobi postawi obiad Tanżynie i Michalskiemu,skoro The Bille pozamykali Polskę i zamiast walczyć z wirusem walczą z Polakami.
No chyba,ze kopytka z biedry ugotuje u siebie na kwadracie.
The Bil to Ty jesteś. Nikt nie walczy z Polakami tylko ze śmiertelną chorobą, wiem co piszę bo znam to niestety z autopsji!!!
I ten spokój na jego twarzy po mistrzowskiej interwencji – bezcenny widok.
Brawo Brawo Brawo!!!
Brawo Widzew !!!Razem po awans!!!
Do Łęcznej już tylko 7 punktów straty. Oczywiście nie robię sobie żadnej nadziei i wiem że baraże to prawdopodobnie szczyt tego co możemy w tym sezonie ugrać, ale I liga jest na tyle nieprzewidywalną ligą że jestem skłonny uwierzyć w to że istnieję jakaś niewielka szansa na wydarzenie się cudu.
A do sasiadow tylko 6
A gdzie te dziewczyny z kaliskiego co tak i zwalniały a to trenera a to piłkarzy??? Coś cicho… a przepraszam, wróciły do swej profesji…. a wiadomo wtedy mówić nie sposób :D:D:D AVE WIDZEW
Ten mecz to był kamień węgielny pod budowę nowej drużyny Widzewa. Wiele razy mieliśmy w tym sezonie pecha. Nieuznane gole, nieprawidłowe karne i wreszcie kontrowersyjne czerwone kartki. Zespół mimo niesprzyjających okoliczności w żadnym z tych meczów się nie poddał. Zawsze walczył do końca, próbował, starał się, ale efekt był zróżnicowany. Druga połowa meczu z Jastrzębiem pokazała, że te wszystkie starania na przestrzeni całego sezonu przyniosły skutek. Dostaliśmy czerwoną kartkę, jednak złe emocje nie wzięły góry. Zespół wyszedł na drugą połowę uważny i spokojny. Wreszcie pojawiła się cierpliwość i mądrość w poczynaniach naszych piłkarzy. Wszyscy zawodnicy mieli zimne głowy i skupiali… Czytaj więcej »
Niesamowity mecz i emocje. Mentalnie Widzew jest niesamowity nawet kiedy ma się wrażenie, że grają w 10 na 12. Brawo, brawo, brawo!!!
Wrąbel 10 nota.
ameyah i michalski 9
Dziękuję Widzew
Wystarczy grać jednego mniej i odrazu widać efekty Brawo Zespół !
W nastepnym meczu zaczynamy w 10
Najważniejsze, abyśmy nie zagrzali głów. My kibice. Nie myślmy o przyszłości tylko o każdym najbliższym meczu. Nie robmy spiny na pilkarzy.
Święta prawd! Nie pompować balonika!!!
karamboll a ty czasem nie zagrzałeś głowy ??? Co pisałeś przy wcześniejszym artykule ? Nie robiłeś spiny na Ameyawa przypadkiem ??????
Brawo Dobi.Nie zdjąłeś napastnika zaraz po kartce, żeby zabezpieczyć środek.To znaczy, że mimo czerwonej, drużyna walczyła o komplet punktów.Dodatkowy plus za to, że mimo osłabienia nie było widać braków w przygotowaniu.Mamy dobrą passę,tabela spłaszczona,jeszcze wszystko możliwe.
Przepraszam Bartłomieja Poczobuta za nazwanie go w jednym z komentarzy Pucybutem. Bardzo dobre ostatnie występy.
Śmiem twierdzić, że gdybyśmy mięli Wrąbla (lub bramkarza w takiej formie) od początku sezonu bilibyśmy się teraz o pierwszą dwójkę. A tak to dwa pierwsze mecze w sezonie przegrane i było nerwowo…
Brawa za drugą połowe dla całej drużyny.
Muszę przyznać, że po pierwszej połowie nie bylo wiary we mnie, ze wygramy. Przepraszam i chylę czoła za brak wiary w drużynę. Szkoda, że nie udało sie Tanżynie trafić nozycami do braku, zasłużył na bramkę patrząc na dwa ostatnie mecze. Wrąbel, chłopie, zostań z nami.
Może od pierwszej minuty wystawiać 10 zamiast jedenastu?
Dajmy temu człowiekowi pracować, a Zarząd niech się wreszcie ogarnie i przestanie przeszkadzać. Bedzie z tego chleb. Oczywiście pierwsza połowa do zapomnienia, ale druga pokazała, ze jak wszyscy jadą w tym samym kierunku, to wygląda to nieźle.
W polskich ligach mozna zrobić sukces jedną rundą, ale podchodzmy do tego spokojnie. Lepiej mądrze budować, niz robić coś na hurra i potem znów się wku/wiać. Uda się, to się uda. Jak nie, to pracujemy dalej!
jak grał kosakiewicz to wyglądało jakbyśmy grali w dziesiątkę więc nauczyli się grać w dziesiątkę i dzisiaj im ta nauka się przydała
Wojtek…daruj sobie…Grałeś kiedyś w piłkę? Nie pytam czy próbowałeś kopnąć piłkę na boisku (nie mylić z :Orlkiem” , tylko czy grałeś…Z piłkarzy o Tym imeiniu kojarzę Kowalczyka…nie obrażaj!
Ja-kub Wrą-bel aeja eja oooo!
Może temu Szczepanowi trzeba się przyjrzeć
Jeszcze nie tak dawno co drugi na WTM zwalniał trenera Dobiego. Teraz ich jakby wywiało… oby pod wiatę na Kaliski.
Teraz będą biadolić kto zatrudnił Czecha. Wpadka nam się na pewno przydarzy ale coś zaczęło trybić w tej drużynie. Oby poprzedłużali kontrakty z Kitą i Amayew’em.
No Czech się nie popisuje jak na razie
Czyż nie ?
Przyjdzie czas na Czecha – spokojnie.
Na chwilę obecną bez pełnego przygotowania i zgrania z drużyną.
W ciagu 30 min co najmniej 4 prostopadle podania to malo
Dobi zaczął bronić się sam wynikami.
Wcześniej tego nie było to co się dziwisz,że komentarze były nieprzychylne.
Sam traciłem już do niego cierpliwość.
Na szczęście późno,bo późno,ale chyba zatrybiło.
A gdzie są ci co chcieli zwolnić trenera jeszcze miesiąc temu coś cicho
Ja tylko prosiłem o odzyskanie wzroku przez Dobiego, chyba pomogło… Kosakiewicz na ławce. Jak Poczobut zagra jeszcze trzy m cze na takim poziomie, to go przeproszę, za swoje komentarze.
Ty KOZAKU… nie fikaj, nie mędrkuj będziesz spokojniej spał :) Zebrałeś odwagę na takie stwierdzenie dopiero po 3-ciej wygranej? hahaha pachnie mi to kibicem SUKCESU.
1)
to że WRĄBEL uratował nam kolejny mecz absolutnie nie jest zasługą DOBIEGO …
2)
Jak już chcesz zabłysnąć to zadaj takie pytanie: gdzie są Ci wszyscy piewcy talentu PAJĄCZKOWEJ ? Powinni teraz uzbierać 2,5 miliona pln netto na dziurę w budżecie.
Za punkt 2) duże piwo, albo wódkę. Nigdy nie byłem proPajączkowy.
Moje na wierzchu.
Są w okopach i czekają do następnego meczu. Mam wrażenie ze długo będą tam siedziec
Mała nie chce mi się szperać po starych tematach,ale z pamięci kojarzę czytając Twoje wpisy,że sama trochę krytykowałaś Dobiego.
Wrąbel, Wrąbel, Wrąbel. Przyjdź do nas na stałe. Był Młynarczyka, był Bolesta, był Woźniak, Szczęsny. Teraz będzie Wrąbel. To gość bez układu nerwowego. Do tego warunki fizyczne, refleks, gra na linii, przedpolu. Kompletny bramkarz. Wielka kariera przed tym gościem.
Brawo Panie trenerze
Ameyaw to jednak przekocur – powtórzę to co napisałem po Stomilu: pożegnać Tomczyka i jego kasę dać Michaelowi. Wrąbel – nareszcie ktoś coś broni w tej bramce. Stępiński mam nadzieję, że zostanie w jedynce – ma już asystę i okazuje się, że można dośrodkować tak, aby piłka przeszła pierwszego obrońcę. Myślałem, że z Gacha nic nie będzie, a zaczynać grać z meczu na mecz coraz lepiej. I na koniec plusów, dzisiaj zobaczyłem biegnącego Możdżenia, chyba sobie to na yt puszczę jeszcze raz. Z minusów: Samiec-Talar po 10 minutach był bardziej zmęczony niż Stępiński po całym meczu, gość normalnie biegł w… Czytaj więcej »
Panie Jakubie.Pana interwencje w bramce są nie z tej ziemi.Uważam że z Pana potencjałem zajdzie pan baaaaardzo daleko.Dziś prezentuje Pan reprezentacyjny poziom.Dziękuję że w poniedziałki w pracy mam o czym porozmawiać z kolegami i zachwycać się pana interwencjami.Dziękuje że nie muszę czekać środy LM aby zobaczyć światową piłkę. Dzięki Pana interwencjom mam LM co niedzielę oglądając mecze naszego WIDZEWKA.
Wrąbel na bramce i jak niewiele człowiekowi trzeba do szczęścia w Warszawie.
Brawo trenerze Dobi. Ci co chcieli zwalniać trenera zanim zaczął swoją pracę wiosną teraz milczą. Dadzą głos pewnie przy pierwszym potknięciu janusze. Widać postęp w grze i pomyśle na grę. Boisko na Widzewie do bani. Ale to robota tych nieudaczników od zdanowskiej. Ps. Dlaczego taka posępna mina po strzelonej przez Widzew drugiej bramki panie Broniszewski ???????
Właśnie całą niedzielę mnie to męczyło „Dlaczego taka posępna mina po strzelonej przez Widzew drugiej bramki panie Broniszewski?”. Nie cieszył się, nie za bardzo chciał przybić piątki z trenerem Dobim. Może od jakiegoś czasu jest myślami pierwszym trenerem? Liczył na wyrzucenie Dobiego…