Widzew – Cracovia (wypowiedzi)
4 maja 2014, 18:14 | Autor: JuraOto, co po meczu Widzew – Cracovia powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Wojciech Stawowy:
„Gratuluję Widzewowi zasłużonego zwycięstwa. Mecz ułożył się tak, jak się ułożył, ale czerwona kartka wcale nie spowodowała, że musieliśmy ten mecz przegrać. Całe nieszczęście zaczęło się od straconej bramki, która była kopią tej, którą strzeliło nam Podbeskidzie. Mieliśmy nie 100%, ale 200% sytuacje, których nie można nie wykorzystywać. Widzew też mógł strzelić więcej bramek. Szkoda, że w trzecim meczu z rzędu nie strzeliliśmy gola, zwłaszcza, że sytuacje mamy. Nie poddajemy się, Widzew ma trudniejszą sytuację a potrafi wierzyć w gole i zwycięstwa. Nie ma dwóch takich samych meczów – na jesieni wygraliśmy tu zdecydowanie i walczyliśmy w górnej połowie tabeli. Teraz musimy skupić się na utrzymaniu, bo na razie nie zrobiliśmy nic w tym kierunku”.
Artur Skowronek:
„Zdajemy sobie sprawę, w którym miejscu jesteśmy i była pełna mobilizacja. Chłopaki pokazali, że mają jaja. Optymizm, jaki wlewają w serca kibiców, jest wyjątkowy. Zagraliśmy wysoko i stąd mieliśmy dużo sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie trochę się to rozjechało, ale dużo drużynie dali wszyscy zmiennicy. Po meczu w Kielcach uczulaliśmy drużynę, że musimy mieć wpływ na grę i nie dać się zdominować. W drugiej połowie poszliśmy trochę na hurra do przodu i z tego powodu Cracovia też miała swoje sytuacje”.
Krystian Nowak:
„Rozegraliśmy bardzo dobry mecz, od kilku spotkań gramy dobrze i mamy dużo sytuacji. Powinniśmy wygrywać znacznie wyżej i daje to nam dużo optymizmu i motywacji do dalszej pracy, która pomoże nam wygrać kolejny mecz. Wszyscy dali 100%, nikt nie odstawiał nogi”.
Eduards Visnakovs:
„Sytuacja, w której nie strzeliłem na 1:0 podłamała mnie tylko na trochę. Walczyłem potem jak umiałem i cieszę się, że w końcu strzeliłem. Mieliśmy jeszcze więcej sytuacji, nie tylko ja i mogliśmy wygrać wyżej”.
Marcin Kaczmarek:
„Mimo zwycięstwa wiemy, w jakim miejscu jesteśmy. Do meczu we Wrocławiu został tydzień, musimy się zregenerować i grać jak najlepiej. W jaki sposób – tego nie będę zdradzał”.
Marcin Kikut:
„Złapaliśmy kontakt z wyprzedzającymi nas drużynami, ale cały czas utrzymanie się będzie bardzo trudne, bo to zwycięstwo nie zmienia naszej pozycji w tabeli. Cały ten sezon był ciężki, ale prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą. Żeby się utrzymać, trzeba też zacząć wygrywać na wyjeździe. Na obcych boiskach gramy dobrze, ale brakuje nam skuteczności. Dzisiaj też nie wykorzystywaliśmy mnóstwa sytuacji i dobrze, że nie zrobił tego również przeciwnik. Nie był to perfekcyjny mecz w naszym wykonaniu. Za to to, co robią nasi kibice, to mistrzostwo świata. Mówiłem to po meczu w Kielcach i powtórzę dziś. Nie spotkałem się z sytuacją, żeby tak wspierać ostatnią drużynę w tabeli. Za to wielki szacunek dla nich”.
Bartłomiej Kasprzak:
„Szkoda, że Prince nie wykorzystał swojej okazji, bo tak prawie do końca było nerwowo. Jedziemy teraz do Wrocławia. Na wyjazdach gramy dobrze, ale brakuje nam trochę szczęścia. Grałem już przeciwko Mili i gdy graliśmy pełne 90 minut, to nie przegraliśmy. Cieszę się, że kibice doceniają wysiłek, jaki wkładam w każde spotkanie i dobrą grę od kilku meczów skandując moje nazwisko. Biegam w tę i z powrotem, bo Widzew się musi utrzymać”.