Widzew chce zbudować własny ośrodek treningowy?

Zaskakujące wieści pojawiły się dziś rano na łamach „Dziennika Łódzkiego”. Zdaniem gazety, Widzew ma w planach budowę własnego ośrodka treningowego, który rozwiązałby problemy z dostępnością boisk, zwłaszcza dla grup młodzieżowych akademii łódzkiego klubu.

Co ważne, ośrodek miałby znajdować się w Łodzi, w pobliżu ul. Olechowskiej, czyli w odległości około sześciu kilometrów od stadionu przy al. Piłsudskiego. Kompleks należałby w pełni do Widzewa, a więc wreszcie nie musiałby się on dzielić boiskami z innymi podmiotami. Na papierze wizja rysuje się pięknie, ale na ile jest realna?

Próbowaliśmy potwierdzić doniesienia „DŁ” w klubie, lecz nie udało nam się tego zrobić. Nie oznacza to oczywiście, że artykuł autorstwa Dariusza Kuczmery należy od razu wyrzucić do kosza, można go jednak poddać w sporą wątpliwość z innych powodów. Przede wszystkim finansowych.

Budowa własnego ośrodka treningowego to olbrzymi wydatek. Koszt oddania do użytku imponującego Legia Training Center wyniesie około 100 milionów złotych. Nieco mniej okazały kompleks Cracovii to blisko 40 milionów. Część środków można byłoby spróbować zdobyć dzięki różnego rodzaju programom pomocowym („Pasy” otrzymały z Ministerstwa Sportu i Turystyki osiem milionów), resztę musiałby jednak pokryć klub.

Drugoligowego Widzewa, bez bogatego inwestora oraz środków z Canal+, na razie zwyczajnie nie stać na taki wydatek. Mamy oczywiście nadzieję, że w klubie myślą długofalowo i faktycznie planują ruch w tym zakresie, w tym momencie to jednak wizja dość odległej przyszłości. Zwłaszcza w dobie epidemii koronawirusa, a co za tym idzie zbliżającego się kryzysu we wszystkich sektorach gospodarki.

Przypomnijmy, że władze łodzian zainteresowani są też kupnem ośrodka w Gutowie Małym, o czym w zeszłym tygodniu na antenie Radia Widzew poinformował Piotr Szor. Wiceprezes Widzewa zdradził jednak, że ten wydatek mógłby najprawdopodobniej zostać rozłożony w czasie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.