Widzew – Błękitni (wypowiedzi)
15 września 2018, 21:19 | Autor: KamilPo bardzo szalonym meczu, piłkarze Widzewa po raz drugi z rzędu zdobyli w „Sercu Łodzi” komplet punktów. Tym razem podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego pokonali Błękitnych Stargard 4:2. Co po końcowym gwizdku mieli do powiedzenia trenerzy i piłkarze obu drużyn?
Adam Topolski:
„Już w wypowiedziach przedmeczowych mówiłem, że jedziemy do drużyny, która przewyższa nas sportowo, ale mój zespół pokazał, że potrafi grać w piłkę. W pierwszej części wyszliśmy zbyt przestraszeni, bo takich błędów, jakie my zrobiliśmy, nie popełnia się nawet na początku kariery. Bramki, które straciliśmy, zwłaszcza ta z rzutu rożnego, były niepotrzebne. Widzew miał jednak inne sytuacje i mógł je wykorzystać. Ja się tylko w przerwie bałem, żeby nie doszło do kompromitacji. Gdybyśmy dalej tak grali, to skończyłoby się bardzo wysokim wynikiem. Bramka na 4:1 dodała nam animuszu, nie mówię, że Widzew w drugiej połowie nas zlekceważył, po prostu my pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Ta atmosfera na stadionie przypomniała mi czasy, gdy sam byłem zawodnikiem i przyjeżdżałem tu z Legią. Życzę Widzewowi, żeby wszedł do wyższej klasy.”
Radosław Mroczkowski:
„Trudno mi zebrać jakieś logiczne myśli po takim meczu. W pierwszej połowie łatwo strzelone bramki, przyszło nam to bardzo szybko, bo po 30 minutach prowadziliśmy 4:0. To, co było dalej, to był jednak horror i przed chwilą powiedziałem to chłopakom w szatni. To jest nie do przyjęcia i oni zdaję sobie z tego sprawę. Minimalizm – to nie przystoi, nie można tak do tego podchodzić. Jak mówi piłkarski klasyk, drugą połowę przegraliśmy. Popełniliśmy dużo błędów, mało graliśmy bez piłki, byliśmy schowani. Poza tym, mając przeciwnika na kolanach, musimy wykorzystywać sytuacje: piątą, szóstą, siódmą. Było trochę bałaganu, szybka zmiana, później kolejna też z powodu urazu i musieliśmy zareagować. Mieliśmy problemy, oddawaliśmy piłkę i jestem zły przede wszystkim dlatego, że nie padła piąta czy szósta bramka, bo to był klucz do tego, by przeciwnik nie uwierzył, że może jeszcze coś tu zrobić.”
Przemysław Banaszak:
„To był specyficzny mecz. Po pierwszej połowie prowadziliśmy dość wyraźnie, a w drugiej ta gra siadła i gdzieś straciliśmy drugą bramkę. Być może zabrakło zaangażowania, ale nie chcę się wypowiadać, bo nie było mnie na boisku. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, cieszymy się jednak ze zwycięstwa. Fajnie, że mogłem zadebiutować w pierwszej jedenastce, pokazało mi trochę pozytywów i negatywów, wiem, nad czym muszę pracować.”
Mikołaj Gibas:
„Trochę nerwowości się wkradło po straconej bramce przed przerwą i trener wymagał ode mnie, żebym trochę uspokoił grę. Tomek wszedł na lewą obronę, ja za Marcela na defensywnego pomocnika. Ważne, żeby było przytrzymać piłkę i uspokoić, chyba to zrobiliśmy. Zawsze grałem na środkowej czy prawej obronie, trener widzi też mój potencjał na szóstce, jeżeli będę tu grał, to pozostaje mi tylko to robić.”
Konrad Gutowski:
„Nie mnie oceniać mój występ, tylko trenerowi. Cieszy zdobyta bramka, cieszą zdobyte gole zespołu, natomiast martwią dwie stracone i momenty dekoncentracji przy stałych fragmentach gry. Nie możemy mieć takich chwil, zawsze musimy być skoncentrowani na maksa. Myślę, że Błękitni poczuli krew i zaczęli grać, bo gdyby nie strzelili tych dwóch bramek, to sami by odpuścili.”
Mateusz Michalski:
„Na pewno cieszy zdobyta bramka. Zauważyłem, że bramkarz wyszedł na jedenasty metr. Pomyślałem, że spróbuję dokręcić piłkę i zobaczymy, czy się uda. No i się udało. Niepotrzebnie stracony gol, na koniec pierwszej połowy prowadziliśmy 4:0 i z takim wynikiem powinniśmy zejść do szatni. Popełniliśmy błąd przy kryciu, tak samo w drugiej części. Oddaliśmy za dużo placu rywalowi, oni uwierzyli, że jeszcze mogą stąd coś wywieźć. Nie utrzymywaliśmy się przy piłce, dlatego Błękitni napędzali swoje ataki.”
Marcel Pięczek:
„Ciężko stwierdzić, co się stało. Może poczuliśmy się trochę za pewnie po tych czterech strzelonych bramkach. Straciliśmy gole po głupich stałych fragmentach, jedna bramka dała im wiarę i nabrali wiatru w żagle. Dwa razy znaleźli się w polu karnym i to wykorzystali. Ja coraz częściej podłączam się do akcji i taki jest plan, że obrońcy muszą to robić. Czuję się z tym bardzo dobrze.”
Radosław Sylwestrzak:
„Dwie bramki stracone na pewno nie cieszą i jesteśmy na to źli. Musimy to koniecznie poprawić. Nie sądzę jednak, żeby to było rozluźnienie, raczej chwilowy brak koncentracji. Druga połowa nie odzwierciedlała tego, co chcieliśmy grać. W pierwszej wyglądało to fajnie, strzeliliśmy cztery bramki i to cieszy.”
Tomasz Wełna:
„Fajnie, że udało się zadebiutować. Musiałem jeden mecz poczekać i dobrze, że to przyszło tak szybko. Gram tam, gdzie mnie trener potrzebuje i jeżeli on uzna, że to moja pozycja, to tam będę grał. Straciliśmy dwie bramki w podobny sposób, jednak na razie nie chcę wypowiadać się na ten temat, bo dopiero będziemy to analizowali. Atmosferę na stadionie widziałem już tydzień temu, to coś niesamowitego, uczucie nie z tej ziemi, że mogę tu grać.”
Najważniejsze 3 pkt. Do 4:0 było elegancko, później to już mecz „przegraliśmy”. Liczyłem że wreszcie będzie więcej niż czwórka do jaja bo jeszcze nie było na nowym stadionie…
Paulius faktycznie nic nie wnosi to może spróbować Mąkę za niego? Pamiętam w zeszłym sezonie grał przez chwilę na środku w pierwszym meczu z Lechią i się sprawdził i szkoda że nikt tego wtedy nie zauważył. Nie wiadomo co z Kazikiem więc spróbujmy z Mąką.
No tak, ale my gramy na 2 def pom, czyli zapewne będzie grał Gibas lub Pięczek obok Kristo. A Mąkę też chętnie bym wypróbował na ofensywnym, Kwantaliani mnie nie przekonuje (na razie).
Skończ już k….a z tym Mąką – te żale o niego zaczynają być irytujące i żenujące! Jest trener i podejmuje kadrowe jak widać słuszne decyzje. Zaczynam odnosić wrażenie, że te jęki dot. Mąki są tylko po to by wkur…ć innych forumowiczów. Czas się pogodzić z tym, że chłop robi awans Widzewa II do 4 ligi a potem żegnalski panie Mąka.
Wybacz że Cię wk…em.
To samo chciałem napisać. Mąka jest już skończony, podobnie jak kilku innych. To nie Real gdzie jednym składem można grać 4 lata, tu co sezon będziemy żegnać tych którzy odstają.
Brawo. To samo pisze wciąż. Ciagle ktoś skamle. Mąka, ten tamten. Jest kurwa trener, on ciągnie ten wózek. Ciekawe za kim będziecie płakać w ekstraklasie
Popieram. Mamy trenera, ktorego uwazam za najwieksze wzmocnienie tej druzyny.
Troche podupadlismy mentalnie po 2 golu i za bardzo przeszlismy do defensywy. Trzeba bylo dalej szukac okazji i cisnac, bo o ile Blekitni sobie niezle rozgrywali, to w obronie mieli spore problemy. Mimo to moglo byc 5 gdyby nie zbyt samolubna gra i na sile strzaly zamiast ostatniego podania. Tak jak Filip oczarowal, tak Nika zawiodl.
Wiadomo błędy były.
Popatrzcie jednak na ostatnie dwa mecze
7 bramek strzelonych
2 stracone
Come on…..
Ludzie kiedy ostatni raz tak było. Musimy sie odblokować na wyjeździe i koniecznie rozbić Siedlce. Choćby 1:0. Choć mam nadzieje, ze bedzie wyżej. Musimy opanować , przejąć i nie oddać pierwszego miejsca w tabeli.
A co do błędów. To po meczu usiądą sobie na spokojnie i wyjaśnia z trenerem. Lepiej przeżyć horror z happy endem. Choć ja bym tego horrorem nie nazwał. Ja mimo wszystko nie obawiałem sie ze cos sie więcej wydarzy. Mam zaufanie do naszych chłopaków.
za dużo tych błedów po stałych fragmentach,w Rybniku tak straciliśmy 2 pkt.
Ze Zniczem też podobnie pojechały 2 pkty
Brawa za wygraną i wielka szkoda kontuzji Kazika – środek pola Kristo,Kazik -był najlepszym rozwiazaniem – wpuszczanie Pauliusa to osłabianie zespołu z nim w składzie przegrywamy środek do tego zero kreatywności (granie na dwóch statycznych w środku pola sie nie sprawdza!!!)-teraz Mroczek ma ból głowy przed następnym meczem.Słabo zagrał Banaszak(dużo jeszcze pracy przed nim) – może lepszym rozwiązanem byłby Pieniu lub Zuziak -także Gruzin słabo – Falon zdecydowanie korzystniej – to takie spostrzeżenia na dzisiaj…
Trochę humorystycznie ci odpowiem. Banaszak na boisku 4-1, jak zszedł to wynik samej drugiej połowy to 0-1 ;) Ja w tym chłopaku widzę całkiem spory potencjał, wysoki, sprawny, szybki, wydaje się tez nieźle zbudowany. Piłka mu nie przeszkadza, powalczyć tez umie. Gra pewnie na nowej dla siebie pozycji, bo gdzieś pod Mihaljevicem, do tego w chelmiance nie grał ostatnio, więc ogrania brak. Uważam, że będzie z niego duży pożytek w przyszłości. A co do meczu to 1polowa bajka, druga dramat jakiś. Takie wahania to mogą mieć amatorzy. Najlepsi na boisku Gutek, Michalski i Mihaljevic. Dzięki pupilkom trybun czyli Wolańskiemu i… Czytaj więcej »
O co chodzi z P.Wolańskim,przecież ten chłopak boi się piłki.DLACZEGO ON GRA? Przed bramką tak dyryguje kolegami,że w końcu sam jest totalnie pogubiony.(ale jest alibi,że był np.zasłonięty). CHŁOPIE, ODPUŚĆ NA JAKIŚ CZAS,POPATRZ ILE NIEPEWNOŚCI „dzięki” TOBIE W DRUŻYNIE.BRAMKARZ MA BYĆ JAK TWIERDZA,A U CIEBIE TO RACZEJ JAK DRZWI DO MARKETU,KTÓRE SAME SIĘ OTWIERAJĄ. Czasem obronsz jakiś strzał,ale to za mało.NIESTETY.Litwin,Gruzin dwa bratanki co trafili Tu z łapanki.Może niech się rozkręcają w rezerwach, bo na ten moment,są jak mucha w oku.ZAGRAJCIE CAŁY MECZ DO PRZODU.Sam grałem za młodu i wiem,że MOŻNA DAĆ KIBICOM NIESPODZIANKĘ. MINIMALIZM JEST DLA ludzi „małych”,którzy boją się… Czytaj więcej »
Wolański od dawna nie prezentuje się jak przystało na osobę, która ma przypietą łatkę bramkarza z mega potencjałem. Ja nadal się głowię czemu, skoro zagrał tylko iedną bardzo dobrą rundę w ekstraklasie i później zniknął. Ale szalik z wizerunkiem, niczym jakaś legenda, w sklepie jest/był. Na to chyba trzeba jednak porządnie zapracować. Jak dla mnie do bramki powinien wrócić Humerski. Pod koniec zeszłego sezonu dawał spokój i nic nie odwalał. Wygląda i rusza się trochę sztywno, co może martwić, bo jednak bramkarz musi być gibki, ale robotę wykonywał świetnie, a i parę interwencji również miał. Pewnie gdyby nie obecność Woźniaka… Czytaj więcej »
Po zejściu Banaszaka obrońcy Błękitnych zaczęli podłączać się do akcji ofensywnych.
Stastyki Kwantaliani: – maksymalna szybkość: 9km/h – przez 45 minut: 2,3km – 30 niecelnych podań – 5 niecelnych strzałów – 30 strat Z ironią to piszę ale z całym sercem zgadzam się z komentatorami pora na B klasę i zwolnienie z kontraktu. Lepiej jego pensję dać Marcelowi który walczy za 5 zielonych czy innemu piłkarzowi z młodych. Jeżeli trener nie ześle go do rezerw oznacza to, że jest niekonsekwentny. Tak było z Kacprem Falonem którego żonglerki nie są tak irytujące jak gra tego chłopaka. A Daniel Mąka w poprzednim meczu zagrał o niebo lepiej. Przykro mi ale ja w nim… Czytaj więcej »
Proszę cię, może zagrał słabo, Ale nie oceniał go po 1 połowie
Jeszcze będziesz w euforii po zagraniach Niki jak tylko dojdzie do pełnej formy.
Tak masz racje będę z ręka w nocniku w 3 lidze. To też pisze z ironią. Minusujcie ile chcecie, ale skoro nie jest przygotowany to na jaką cholerę jest wpuszczany?!
No dostaje 45 minut po ostatnich 8 minutach w których chyba pokazał, że albo nie jest gotowy, albo niestety z wielkim żalem pisząc nie pasuję na drugą ligę.
Zgodzę się z tym, że skoro jest nieprzygotowany to nie powinien na razie być nawet w 18ce. Ale skreślenie gościa po 45min gry to jednak lekka przesada
O Litwinie pisałem jak go brali że będzie nie wypal gruzin na razie też nic nie pokazał już pienka lepiej wstawiać chociaż nie wiadomo jak po kontuzji co do mąki sorry ale nie ta liga już szkoda że amayew nie dostał dzisiaj szansy przy takim wyniku mógł pograć parę minut i coś pokazac
Zgadzam sie tylko Litwin według mnie jeszcze podniesie swój poziom.
Banaszak średnio widoczny, ale Nika to już zupełnie rozczarowujący występ dał. Nie podobał mi się już z Łęczną, gdzie spowalniał akcję na środku. Dzisiaj dużo strat, mało jakości. Oby to się nie okazał niewypał. Wejście Wełny i Gibasa uspokoiło trochę grę, ale wiadomo że II połowa była na dogranie.
Wolan,Nika Kwantaliani moim zdaniem najsłabsi.Chyba Wolański poczuł się za pewnie jako bramkarz nr1.Filip super mecz.
Humer za Wolana Nika słabiutko1
Nie przesadzajmy – Wolan na linii ok. – gorzej z wyjściami do dośrodkowań – tutaj Humer zdecydowanie lepiej
I przez to zamiast 4-0 było 4-2 I remis w Rybniku.
Mihaljević transfer trafiony w dychę. Nic specjalnie na razie nie pokazał Kwantaliani ale może potrzebuje czasu. Za mało koncentracji po stałych fragmentach i głupio stracone bramki. Trzeba to ogarnąć…
ZMIANA ZA BANASZAKA NA NIKA NIEPOROZUMIENIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po fakcie to każdy może udawać „eksperta”
A kiedy trener ma dawac szanse ? Nie oceniajmy ludzi po jednym meczu.
Gruzinowi daje szanse na 45min a chyba widzi ,ze facet jest nieprzygotowany i próba sztuczek,które skończyły się ….Musi facet potrenować i wtedy.Banaszak ok ,ale też bez rewelacji.Za Demjanem i Zuziakiem nikt już chyba nie płacze.Mąka czy Świder powinni jeszcze dostawac szanse,zanim gruzin czy Banaszak dojdą do na dobre.
Nie wiem do końca musze to jeszcze raz zobaczyc ale litwin grał zupełnie przyzwoicie wydaje mi sie
Nika słabiutko
Nie wiem czy tylko mi się wydaje, ale po wejściu Litwina, Widzew już całkowicie przygniótł Błękitnych, bo wcześniej mecz był wyrównany. Paulius dał dużo spokoju i mi się jego gra podobała. Nie wiem za co taki hejt na niego po tym meczu.
Człowieku Paulius to totalna porażka – Gibas przy nim to profesor
Paulius był do zmiany po 15 min. – jeśli Mroczek to dostrzegł i go zdjął to pełen szacun dla naszego treneiro – bo jeśli to kontuzja Litwina – no to cóż…
Paulius jest bardzo niedoceniany. Nie jest to typ spektakularnego gracza, który będzie popisywał się niesamowitymi zagraniami. Określiłbym Pauliusa mianem „wyrobnika”. Do niego należy brudna robota i mało kto to zauważa.
Trener Mroczkowski wprowadzi nas do Ekstraklasy
A ja Wam powiem tak. Topolski przegrał mecz już w szatni. Od samego początku nastawiał chłopaków, że są gorsi, że jadą się pokazać, a i tak przegrają. W pierwszej połowie przez to wyszli posrani. Druga połowa pokazała, że walczyli z nami jak równy z równym. Wygraliśmy w dużej mierze dzięki Topolskiemu
Sami fachowcy z koziej dupy sie wypowiedzieli ^^ wynik poszedł w świat i tylko to sie liczy, pamietajcie aby nie jechac po naszych piłkarzach co robicie tutaj nagminnie oszołomy. Brawo Widzewek za wynik i radość z gry.
jeżeli uważasz ,że wszystko jest ok to gratuluje. wynik cieszy ,ale powinniśmy ich dobić i spokojnie dograć ten mecz do końca,a tak nerwy
Nikt tu nie uwaza ze wszystko jest ok. Ale kierunek jest dobry a jechanie pilkarzy po wygranym dobrym meczu to jakas patologia. Ile strzelalismy bramek za Smudy i jak czesto drzelismy o wynik.
loverewelka, Twoje obrażanie ludzi jest nie do przyjęcia, tutaj nie ma oszołomów… Twoje komentarze są niskich lotów… Masz problemy emocjonalne? każdy ma prawo się wypowiedzieć, albo akceptujesz komentarz, a jak Ci się nie podoba, jedynie możesz wydać swoją opinię nie obrażając nikogo.
Nie obrażam, tylko wydaję swoją opinię :-) i uważaj jak będziesz leżeć, bo ktoś może niechcący nadepnac lub kopnąć…
Ortodoks, nie strasz bo sie zesrasz. Juz ci pisalem ze na twoje opinie forum ma gleboko wyjebane.
skoro tak to po co je komentujesz :)
Sam jesteś oszołomem.
Mroczkowski wybrał skład zabrakło Pauliusa w pierwszym składzie… Był po zgrupowaniu i przyjechał z kontuzją. Jeżeli nasz guru Mroczkowski widzi go w składzie nawet z kontuzją tzn. że ufa temu zawodnikowi i wie jakim warsztatem dysponuje… Nie będę „kopał leżącego” Kazika, niech facet dochodzi do zdrowia, ale po wejściu Pauliusa było więcej spokoju, później druga kontuzja i zmiana. Nie ma co osądzać jakby gdyby
Ciekawa jest Twoja opinia o Pauliusie, zwłaszcza gdy obok niej postawi się słowa samego zawodnika po meczu: „I played like shit” :)
Tak, nic nie grał, ale początek miał znacznie lepszy niż 20min Kazika, w drugiej połowie całej drużynie nie szła hra