Warta Sieradz – Widzew II Łódź 5:1 (4:1)
4 czerwca 2022, 19:50 | Autor: KamilBardzo boleśnie zakończył się dla piłkarzy rezerw Widzewa Łódź dzisiejszy mecz na szczycie IV ligi. Podopieczni Patryka Czubaka próbowali nawiązać z Wartą Sieradz wyrównany pojedynek, jednak popełnili mnóstwo głupich błędów w obronie i dali sobie strzelić aż pięć goli. Samemu odpowiedzieli tylko jednym i do domu wrócą w złym nastroju. Ten wynik oznacza, że gospodarze zapewnili sobie awans do III ligi.
W kadrze łodzian na to spotkanie znalazło się czterech zawodników zgłoszonych w minionym sezonie do rozgrywek I ligi. W wyjściowym składzie było dwóch – w bramce zaczął Mateusz Ludwikowski, a na prawej stronie obrony Dawid Owczarek. Na ławce usiedli zaś Marcel Buczkowski i Filip Zawadzki. Wśród rezerwowych zameldował się także Adam Dębiński, dla którego była to pierwsza obecność w kadrze po kontuzji. Za ofensywę czerwono-biało-czerwonych mieli być odpowiedzialni: Filip Przybułek, Daniel Mąka i Robert Prochownik.
Zawody mogły rozpocząć się znakomicie dla gospodarzy, którzy w trzeciej minucie wpakowali futbolówkę do bramki Ludwikowskiego! Po dobrym dograniu z prawego skrzydła, bramkarza z bliska pokonał Wiktor Płaneta, na szczęście znajdował się na pozycji spalonej i gol nie został uznany. Po chwili napastnik pokusił się o kolejną próbę – tym razem na posterunku był Ludwikowski. Pomimo początkowej przewagi sieradzan, w siódmej minucie na prowadzenie wyszli widzewiacy! Fatalny błąd popełnił bramkarz Kamil Miazek, któremu piłkę zdołał zabrać Prochownik i z dwóch metrów wpakował ją prosto do siatki. Niestety, jeszcze przed upływem kwadransa sieradzanie skutecznie odpowiedzieli. Z lewego skrzydła dokładnie dogrywał Piotr Mielczarek – bombą z kilkunastu metrów golkiperowi żadnych szans nie dał Adrian Filipiak.
Gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie obie drużyny szukały swoich sytuacji. Po stronie Warty, Ludwikowskiego sprawdził Mielczarek, strzał Mąki z rzutu wolnego trafił z kolei w obrońcę. Choć niewiele na to wskazywało, w 28. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z kornera i dość dużym zamieszaniu w polu karnym, najsprytniejszy okazał się Krystian Adamiak i to on wpakował piłkę do siatki. Widzewiacy próbowali szybko znaleźć odpowiedź, lecz musieli przy tym uważać na kontry ekipy Marcina Węglewskiego. Niestety, w 39. minucie zrobiło się 3:1. Po niepotrzebnej stracie na własnej połowie, w pole karne wpadł Płaneta i został tam sfaulowany przez Tlagę. Pewnym egzekutorem okazał się zaś Krystian Stolarczyk. Jeszcze przed zejściem do szatni, Warta zadała czwarty cios – znowu po rzucie rożnym trafił Adamiak. Do przerwy rezerwy Widzewa przegrywały zatem aż 1:4, mimo że na to nie zasługiwały. Sieradzanie pokonywali ich zwłaszcza doświadczeniem czy wyrachowaniem.
Do drugiej połowy podopieczni trenera Czubaka przystąpili z dwiema zmianami w składzie. Tlagę zastąpił Zawadzki, a miejsce Przybułka zajął Ricardo Goncalves. Obraz spotkania się jednak wcale nie zmienił – widzewiacy próbowali kreować grę, gospodarze czekali na swoje okazje. W 53. minucie, po kolejnym dobrze wykonanym rzucie rożnym, minimalnie niecelnie główkował Stolarczyk. W odpowiedzi, również po kornerze, nad poprzeczką strzelał Daniel Chwałowski, choć i tak faulował swego przeciwnika. Z dystansu uderzał jeszcze Zawadzki, jednak zrobił to zdecydowanie za lekko. Po godzinie gry, na murawie zameldował się także wracający po długiej pauzie Dębiński – zmienił on w linii obrony Piotra Bartłoszewskiego.
W 69. minucie mogło być 2:4. Najpierw, po odbiorze Damiana Pokorskiego, w polu karnym znalazł się Mąka, jednak nie zrobił z tego użytku. Futbolówka trafiła jeszcze do Ignacego Dawida, którego strzał był zbyt lekki. W 72. minucie do gry wszedł Robert Kowalczyk, a chwilę później zrobiło się 5:1 dla Warty. Sam na sam z Ludwikowskim wyszedł Płaneta i nie dał mu żadnych szans. Na murawie zameldował się również ostatni rezerwowy, Camilo Villarreal. Argentyńczyk od razu miał świetną okazję do zmiany wyniku, ale z dwudziestego metra chybił o centymetry. Dwie niezłe szanse miał jeszcze Prochownik – niestety, tego dnia nie wychodziło mu prawie nic. Do ostatniego gwizdka sędziego nic się nie zmieniło – Warta wygrała 5:1 i zapewniła sobie awans do III ligi. Podopieczni trenera Czubaka kolejny mecz rozegrają już w środę, a wtedy podejmować będą przy ul. Małachowskiego Orkan Buczek.
Warta Sieradz – Widzew II Łódź 5:1 (4:1)
13′ Filipiak, 28′, 45′ Adamiak, 39′ Stolarczyk, 73′ Płaneta – 7′ Prochownik
Warta:
Miazek – Filipiak, Adamiak (67′ Bociek), Stolarczyk, Głowacki (87′ Pluta) – Kępczyński, Chojecki (65′ Radzio) – Piela (78′ Białousko), Lewandowski, Mielczarek (81′ Błoch) – Płaneta (75′ Brochocki)
Rezerwowy: Mielcarz
Widzew II:
Ludwikowski – Owczarek (72′ Kowalczyk), Lenart, Bartłoszewski (60′ Dębiński), Pokorski – Dawid, Chwałowski (74′ Villarral), Tlaga (46′ Zawadzki) – Prochownik, Mąka, Przybułek (46′ Goncalves)
Rezerwowy: Buczkowski
Żółte kartki: Kępczyński – Tlaga
Sędzia: Albert Różycki (Łódź)
Widzew z awansem do ekstraklasy, a dziś KKS z awansem do okręgówki. Jeszcze rezerwy w Pucharze Polski i będzie idealnie :)
nie można zapominać też o awansie Niebieskich :D
Pirulo i Trąbka po słowie ;) dobre transfery !!! :D
Kpiny sobie robisz?!
A skąd takie info?
Piłeś……????
Trąbka to zagorzały kibic ległej.
( i kiedyś gdzieś czytałem że do nas nie chce )……a ten drugi 30 dychy na karku , bardzo zaniżył loty i grabarz chce kupę kasy za niego
Niech obaj spier…… na sedes stadion knura.
Rezerwom sporo brakuje by próbować osiągnąc 3 ligę i dlatego nikt z rezerw miejsca w 1 składzie Widzewa nie moze wywalczy .
To tez wymaga okreslonych zmian organizacyjnych i szkoleniowych.
Zgadzam się, nie mamy na ten moment praktycznie żadnego rezerwowego zaplecza które mogłoby awaryjnie uzupełnić skład pierwszej drużyny. Jest narybek, ale to może być melodia przyszłości. Muszą być konkretne wzmocnienia „jedynki” przed startem ligi tak by „jedynka” stała się motorem napędowym całego Klubu, bo w trakcie sezonu wsparcia może nie być. A w razie (odpukać!!!) niepowodzenia w lidze i spadku… – nie, nie chcę nawet myśleć o tym :/
nie po to powinny być rezerwy żeby emerytami grać
Pamięta ktoś link zapasowy do forum?
Wynik rezerw dla tych co uważają, że nadają się do pierwszego składu.
tylko Dembinski… pewnie by zagrał kilka meczy na wiosne w 1 druzynie ale kontuzja..szkoda bo ma chłopak potencjal! moze teraz sie pokaze na zgrupowaniu i na treningach 1 zespołu!
„Dembiński” ? Trochę chyba za stary. Piszesz o piłkarzu swojego klubu a nazwiska nie znasz dobrze nawet ?
Zawadzki tylko jest po kontuzji
Warto odnotować, że nasi juniorzy starsi wygrali z KV Mechelen 1-0, by potem przegrać z Vitesse Arhnem 0-1 w turnieju Karel Stegeman ;)
Byliśmy lepsi