W. Żmuda: „Zawsze trzymam kciuki za Widzew”

16 czerwca 2021, 17:20 | Autor:

W niedzielne popołudnie Widzew Łódź zakończył rozgrywki I ligi wygrywając z Odrą Opole 2:1. Dzień ten należał do wyjątkowych ze względu na świętowanie 40-lecia zdobycia pierwszego mistrzostwa Polski oraz pożegnanie Marcina Robaka. Z tej pierwszej okazji na stadionie pojawił się Władysław Żmuda, który był również gościem studia pomeczowego Widzew TV. O czym mówił?

Legenda Widzewa podsumowała osobę Robaka oraz wypowiedziała się o pozytywach, które dostrzega w klubie. „Na pewno Robak to jest spore nazwisko. To zawodnik, który w piłce ligowej pozostawił po sobie spory ślad, wiele wniósł również do Widzewa. Myślę, że zasłużył na takie pożegnanie. W samym Widzewie jest kilku innych ciekawych zawodników. Sądzę, że jakieś perspektywy są, bo stadion jest porządny, klub jest zorganizowany, a mimo wszystko nadal brakuje tego awansu. Miejmy nadzieję, że władze i zarząd postarają się, żeby w następnym sezonie szybko wrócić na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju” – usłyszeliśmy.

W dalszej części studia pomeczowego Żmuda wygłosił opinię na temat gry obronnej łódzkiego zespołu oraz tego, jak ważna jest ona w kontekście budowy mistrzowskiej drużyny. „Myślę, że nic się nie zmieniło. W czasach dobrego Widzewa naszą wizytówką była silna defensywa. Traciliśmy mało bramek, aczkolwiek w ofensywie też wszystko funkcjonowało jak powinno. Podstawą budowania silnej drużyny od zawsze była obrona. Piłka nożna się zmienia, jest coraz szybsza, miejsca do rozgrywania akcji jest coraz mniej, ale jednak mocny blok obrony to podstawa do tego, żeby osiągać sukcesy” – stwierdził były gracz czerwono-biało-czerwonych.

Wielokrotny reprezentant Polski wrócił też do czasów świetności klubu, gdy narodził się słynny „widzewski charakter”. „Zawsze w piłce jest tak, że piłkarze, zarząd, sztab i wszyscy dookoła muszą znaleźć się razem w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Myślę, że te odpowiednie czas i miejsce były właśnie wtedy. Był prezes Sobolewski, który miał jak na tamte czasy bardzo nowoczesne spojrzenie. Wielu piłkarzy niechcianych w ŁKS brano do Widzewa i tu grali świetnie. Trzeba też dodać, że na arenie międzynarodowej walczyliśmy z największymi drużynami europejskimi. Nie pękaliśmy przed Juventusem czy Manchesterem United. Dziś przepaść pomiędzy klubami jest ogromna” – powiedział w rozmowie z prowadzącymi studio.

Dwukrotny mistrz kraju z Widzewem wypowiedział się również o dzisiejszej młodzieży oraz o tym, czy młodym piłkarzom trudno było wejść do szatni czterdzieści lat temu. „Na pewno było sporo zawodników doświadczonych, ale jednak ta zdolna młodzież zawsze grała. Spójrzmy na inne drużyny: na przykład w Stali Mielec grał 18-letni Grzegorz Lato. Ci piłkarze występowali w podstawowych składach swoich zespołów. Dzisiaj robimy jakieś sztuczne przepisy, żeby młodzieżowiec grał. Tyle jest szkółek w Polsce, a zdolnych piłkarzy nie ma” – gorzko przyznał.

Na zakończenie rozmowy były defensor łódzkiego klubu skomentował przyszłość czerwono-biało-czerwonych. Czy według niego kiedyś uda się jeszcze osiągnąć takie sukcesy jak w przeszłości? „Zawsze trzymam kciuki za Widzew, bo mimo krótkiego spędzonego tu czasu zdobyłem dwa mistrzostwa Polski, a raz wicemistrzostwo. Zaznaczyliśmy też swoją obecność w europejskich pucharach, dlatego sądzę, że to był wspaniały okres, wspaniała atmosfera, świetnie zorganizowany klub na czele z prezesem Sobolewskim. Miło to wspominam, więc trzeba do tego wrócić. Kibiców w Widzewie mamy wspaniałych, stadion również jest porządny. Brakuje tylko wyczekiwanego awansu, na który Widzew na pewno zasługuje” – dodał Żmuda.

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
On80
3 lat temu

Szkoda, Że dzisiaj nie ma takich charakterów

Radosław
3 lat temu

To jest Widzewiak, uczmy się Widzewa od tego Pana .

Jarosław
3 lat temu

Bo to byli zawodnicy którzy mieli status amatorów,a grali jak zawodowcy, dziś są zawodowcy a ich gra jest ma poziomie podwórkowej kopaninie

3
0
Would love your thoughts, please comment.x